Nie wiem co zrobic

Jestesmy malzenstwem od 5lat,mamy 3 letniego wspaniałego synka. Niedawno dowiedziałam sie,ze moj maz mnie zdradza. Sprawfzilam,wynajelam detektywow.Kosztowalo.Potwierdzili. I to z kim.Z dziewczyna poznana w internecie.Wiec tak wygladaja jego niewinne zabawy i gry, to wszystko oszustwo.Jestem zalamana.Gorzej,ze to przed Wigilia,cala rodzina ma sie zjechac,nie wiem jak to wytrzymam.On nie wie,ze ja juz wszystko wiem. Staram sie byc spokojna,nie pokazac po sobie ale juz nie wytrzymuje.Moze uciekne na swieta na jakies wyspy?Wezme synka i nie wroce.Zaczniemy gdzie indziejTo marzenie nie wiem co robic,jak zachowac twarz,nie wyobrazam sobie rozwodu i wstydu,szyderstw,usmieszkow,nie znioslabym tego.

Hmm... Jeśli się boisz, to może nie rób nic. Niech będzie tak jak jest.

Bardzo,bardzo Ci współczuję.To bardzo trudna sytuacja od której nie uciekniesz,nie unikniesz konfrontacji.Sądzę że porozmawiasz z mężem.Nie będziesz przecież odgrywała kochającej niczego nie świadomej żony.Nie wiem jaką podejmiesz decyzję,pamiętaj jednak,że to nie koniec świata i że najważniejsza jesteś Ty i dziecko.Trzymam kciuki.

Dziwna jestes dla mnie conajmniej. Twoj facet Cie zdradzil, masz to czarno na bialym a Ty gadasz o jakims wstydzie! niektore kobiety sa naprawde bez godnosci - bez urazy - ale w takiej sytuacji to ja nawet nie splunelabym na niego, obrzydzenie na maksa i kop w dupe! i co z tego ze swieta? a co to jakas przykrywka ma byc? w dodatku nic mu o tym nie mowisz, ja od razu rzucilabym mu tym w pysk! no chyba ze bedziesz potulnie jak baranek godzic sie na taka sytuacje to co innego wiec nie pisz nawet tutaj i nie użalaj sie

Ja mu szykuje swieta a on "gra" w gry online. Myslalam,ze to rozrywka.Podly oszust. Nie przyznam sie,ze wiem.To bylby koniec malzenstwa.A dziecko? Rozwód ? Nie ma mowy.

Macie wspólną kasę?

Dziekuje za zrozumienie. Tak zrobie.Nie bede sie rzucac i tracic. Wiele moich kolezanek przymyka oko na zdrady mezow ale nie sadzilam,ze to spotka i mnie. Musze dac dziecku rodzine.Rozwodow tu nie bedzie. Stalo sie i trudno.Te cholerne swieta zaklamane,w tym roku jeszcze bardziej.

Nie obraz sie, ale jestes glupia, glupia i bez zadnej godnosci, nie wiem po co w ogole tutaj piszesz o swoim problemie, przeciez sama dobrze wiesz jak bedzie - przymykaj dalej oko a on niech zdradza cie na prawo i na lewo, daremna jestes, żałosne sa naiwne kobiety, ktore wiedza ze mezowie ich zdradzaja a udaja ze nic sie nie stalo, masakra:)

To, że mu powiesz, że wiesz o zdradzie, nie znaczy, że musisz go rzucac. Niemniej jednak jeśli nie porozmawiacie, problem się nie skończy. On bedzie dalej Cie zdradzał a Ty bedziesz hodowała w sobie nienawiśc do niego. wtedy nici z seksu (bedziesz sie go brzydzic) , kłótnie, awantury, niezroumienie i koło się zamyka. Musisz z nim porozmawiać. Jesli Cie zdradza niech przynajmniej sie wytłumaczy, niech mu bedzie glupio, niech sie kaja, niech przeprasza, niech powie dlaczego??? Dlaczego niby Ty bierzesz na siebie obowiązek utrzymania rodziny w kupie? A co to za życie? Co to za rodzina gdzie sa niewyjasnione zale i tajemnice?