Czy przestaje mi na nim zależeć ? Czy dorastam mądrzeje...

... nie wiem jak to nazwać Jestem z chłopakiem 2 lata do niedawnego czasu byłam o niego strasznie zazdrosna... Złościłam się jak coś obiecał a potem nie dotrzymywał słowa Złościłam się jak spotykał się z kolegami na piwo (dlatego że mam ojca alkoholika) Złościłam się jak przyjeżdżał później niż się umówiliśmy Złościłam się jak pisał z koleżanką itp A teraz ? spływa to wszystko po mnie jak po kaczce... dziwne uczucie... nie przejmuję się tym wszystkim wymienionym powyżej i jeszcze innymi sprawami