Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lubię koty

ruja u kociczki

Polecane posty

Gość lubię koty

Mam młodą kotkę, miała swojąpierwszą ruję ok 6 tygodni temu, po tygodniu powtórzyło sięprzez ok 2 dni. Teraz, od wczoraj, kotka znów mrauczy i wypina tyłek, płacze i siętuli. Jak często kotka ma ruję? Będzie to siępowtarzać co miesiąc? Nie chciałabym jej sterylizować, po rozmowie z weterynarzem byłam pewna, że się obędzie bez medykamentów ale jak widzę, że sięmęczy to serce się kraje. Czy w trakcie rui można podać jej jakieś srodki anty? Kociczka nie wychodzi na dwór, jest domowym kotem, rasowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię koty
A muszę? Nie ma innych sposobów tylko wycinanie jej kawałków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co mam zrobić??
kotka, jak każda z nas - kobiet, kiedy ma chcicę to się męczy jak drąga nie znajdzie. Jak ją wysterylizujesz, to tylko dla jej dobra będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są, ale mają skutki uboczne w postaci np. raka możesz wybierać - albo wytniesz jej jajniki z macicą, powodując brak popędu płciowego i eliminację kilku groźnych dla życia chorób, np. ropomacicze albo będziesz jej podawać co miesiąc hormony w mniejszej dawce albo raz na pół roku w dawce końskiej, ze skutkami - jak wyżej wybór należy do Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię koty
wtedy będę miała i kota i raka, brzmi ciekawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię koty
ale przecież będę mogła kupić sobie następnego? w czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tinkaa:))
kiedy kotki mają pierwszą rujkę ? tez mam kotkę i po przeczytaniu zaczynam się bać , też nie chciałam jej wysterylizować , słyszałam ze są jakieś tabletki ale to musi się kończyć rakiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytaj lekarza, czy tabletki/zastrzyki hormonalne są kancerogenne, jak mi nie wierzysz a kotki dojrzewają róznie, zalezy od rasy, warunków hodowlanych itd. ale od pół roku może się spodzewać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubię koty
Ewa, dyskutujesz z podszywaczem. Nie chcę okaleczać kota, może kiedyś zechcę go mnożyć, nie wiem. Sterylizacja jest nieodwracalna. Lekarz mówił, że niektóre koty całkiem łagodnie to znoszą, chciałam tylkow iedzieć jak często jest ruja u kota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz zaczerniłam swój nick. Nie będzie podszywacza. Myślałam, że u kotów podobnie jak u ludzi, nie koniecznie trzeba stosować środki anty. Jak wytrzymują i jak sobie radzą Ci co mają kotki hodowlane? też podają hormony? Bo przecież kota "dopuszcza się" raz do roku albo 3 razy na dwa lata. Więc jak często koty mają ruję? Moja kotka miała pierwszą ruję w wieku niecałych 9 miesięcy. Jak wspominałam jest to rasowa kotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotki hodowlane albo są kocone, albo karmią i rujki nie mają własnie skończyłam gadać z siostrą, wraca z wystawy w Wawie, mówi, że teraz od razu koci, bo to by była piąta ruja - czyli prawie gwarantowane ropomacicze hormony dla zwierząt są na takim etapie rozwoju jak dla ludzi 30 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie takiej rady i informacji oczekiwałam. Może ktoś potrafi mi doradzić a nie dokuczać tak ja ty Ewo. Mam zoperowac kota bo to najlepsze rozwiązanie? Na pewno tylko takie wyjscie? Nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasia
ja ze swoją kicią chodziłam na zastrzyki hormonalne. zastrzyk działał ok pół roku. jak tylko zauważałam, że zaczyna się ruja, leciałam do weterynarza. po ok 5 zastrzykach kicie wysterylizowano. żałowałam, że nie zrobiliśmy tego od razu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula kochanowska
kotki rasowe w hodowli są świadomie rozmnażane,bo chodzi o zysk,między dopuszczeniem do kota są stosowane środki antykoncepcyjne,żeby kotka mogła odpocząć po porodzie i zregenerować siły gdzieś czytałam,że niesterylizowane kotki mogą mieć ruję bardzo często jeśli się nie ma zamiaru rozmnażać kotki najlepiej ją wysterylizować (swoją drogą to trochę dziwne,że się zastanawiasz nad rozmnażaniem,bo biorąc kotkę z hodowli podpisuje się stosowny papier,czy to będzie kot do rozmnażania czy nie,a jeśli nie to zobowiązujesz się do kastracji/sterylizacji-pewnie masz kotkę z tzw. pseudohodowli) długie podawanie środków anty powoduje bardzo często u kotki ropomacicze,objawów nie ma bardzo długo,koty bardzo cierpliwie znoszą ból,nie widać po kocie,ze cierpi,a jeśli objawy są zauważalne,to jedyną radą jest wycięcie macicy,tylko wtedy nie jest to operacja zapobiegawcza,a ratująca życie im młodsza kotka,tym lepiej znosi taką operacją decyzja należy do Ciebie,możesz ją faszerować hormonami tylko po co? nie można porównywać kotów do człowieka i wyobrażać np.siebie bez jajników,seksualność człowieka to zupełnie co innego niż instynkt u zwierzęcia,między innymi tym się rózni człowiek od zwierząt,że popęd płciowy ma cały czas,a nie okresowo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urszula kochanowska
a poza tym-nigdy nie słyszałam,żeby weterynarze odradzali sterylizację,jest wręcz przeciwnie-to najlepsza metoda ( i nie chodzi o koszty,bo choć jest droższa to jednorazowy wydatek, podawanie hormonów przez lata wychodzi więcej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwne, że takie pytania budzą zaraz dziwne podejrzenia. Kupiłam w legalnej hodowli, miałam inne plany i zamiary ale w życiu mi sięzmieniły warunki i nie mogę sobie pozwolić na pewne decyzje. Może kiedyś się coś zmieni i będę mogła spełnić swoje wcześniejsze plany, dlatego nie chciałabym jej teraz sterylizować a przetrwać ten trudny dla niej i dla mnie czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upssss
kotka dostała ruje kilka dni po porodzie, uciekała, nie chciała karmić małego z miesiąc temu, wchodziła do pustych pokoi, układała się w pudełkach, w końcu gruba ledwo wchodziła na fotel czy po schodach, nie pozwoliła dotykać brzucha, wyglądała na ciężarną nagle zniknęła na dzień i noc... nadal karmi małego już ponad 3 m-ce, bawi się ,szaleje, biega zastanawiam się,czy ona urodziła i pozbyła się małych? z jakiegoś powodu czy poroniła, ale nic nie zauwazyłam dodam, przybłąkała się pod koniec lata i niedługo urodziła, może ma to związek jej przejściami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ważne
Poprostu idziesz do weta i prosisz o środki anty dla kotki. Wydaje mi się, że ta metoda jest najbezpieczniejsza i najmniej inwazyjna. Podajesz raz na 7 dni przewidzianą dawkę i NIE WOLNO (!) ci pomylić dni ani dawki. Obserwujesz kota, jak znosi podane hormony i jak się czuje. Nie które koty bardzo dobrze znoszą podawane środki, przynajmniej tak było u mojego. Ważne, nawet bardzo dla zdrowia kotki jest, aby pozwolić kotce na 1 miot, tzn., żeby jeden raz urodziła przed podawaniem hormonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swojej kotce dawaliśmy najpierw tabletki na ruję, potem zastrzyki, w końcu wysterylizowaliśmy, ale i tak rak swoje zrobił. Teraz, gdy ktoś mówi,że od hormonów przeciw rui nie będzie raka, to powiem,że jest w wielkim błędzie. Po kilku zastrzykach bowiem, porobiły się guzy koło piersi. Najlepsza jest jednak operacja. A przeżywanie rui co i rusz, to nie dla człowieka, serce boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie, nie męczcie zwierząt. każdy lekarz weterynarii potwierdzi, że najzdrowszy i najszczęśliwszy kot to kastrat!!! kotka w rui bardzo się męczy. jestem hodowcą i od lat zajmuję się kotami. wiem co piszę. w hodowli kotki są kryte podczas rujek a pomiędzy kryciami podaję tabletki(provera). kotki są pod stałą opieką lek.wet. tylko raz miałam ropomacicze u jednej z kotek i wcale nie po długotrwałym podawaniu leku, tylko po trzech tabletkach. ropomacicze wyleczyłam specjalnymi zastrzykami. jest to drogi lek ale skuteczny. z moich doświadczeń i obserwacji kotki najlepiej czują się w ciąży albo po kastracji. mam też jedną kastratkę. kocham koty i nie wyobrażam sobie męczyć je częstymi rujami. bardzo zależy mi na szczęściu kociastych bo są dużo więcej warte niż wszyscy ludzie razem wzięci. im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta! w tej chwili sterylizacja to nie jest jakaś poważna operacja, tylko szybki i łatwy zabieg. szwy wewnętrzne, nawet nie trzeba stresować koteczki dodatkowymi wizytami u weta. jeśli zależy wam na zdrowiu i szczęściu waszych kotów, s t e r y l i z u j c i e ! to samo z kocurami. szczęśliwy kocurek, to kastrat. i jeszcze jedno, bzdurą jest, że koty tyją po sterylce. szczęśliwy i zdrowy kot je tyle ile potrzebuje a nie jak pies, tyle ile wlezie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak naprawdę masz kota i interesuje Cię jego zdrowie, to wejdź na forum dla kociarzy lub jakąs profesjonalną stronę i poczytaj, czym grozi niekastrowanie kotki i trzymanie jej w domu lub też podawanie jej hormonów, a potem zdecyduj, co Ci lepiej pasuje (bo chyba nie kierujesz się tym, co kotu lepiej pasuje). Pierwszy lepszy fragment: "O ile kotki żyjące na wolności mają ruję 3-4 razy w roku, to te „domowe”, do których nie dopuścimy kocura, mogą ją mieć niemal cały czas. Warto wiedzieć, że ruja naszego pupila nie tylko nam zatruwa życie: kotka traci apetyt, popada w frustrację. Jest gotowa na wydanie na świat kociaków a jej organizm domaga się zapłodnienia, które nie następuje. Zwierzę odczuwa silny dyskomfort, nie bardzo wiedząc co się dzieje." I o hormonach: Przeciwnicy sterylizacji, aby uniknąć kociąt i wyciszyć uciążliwe rujki podają kotce hormony.Następstwem podawania hormonów jest ropomacicze lub/i guzy rakowe macicy lub sutków. Z rozmów z weterynarzami wynika ze KAZDA kotka i suka na hormonach tak kończy. Pytanie tylko, kiedy, czy po 1 zastrzyku, 1 opakowaniu tabletek czy po kilku latach to zależy już od indywidualnych cech danego organizmu. Ale trzeba mieć świadomość, na co skazuje się swojego zwierzaka - nie kastrując go i podając hormony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kotka możne mieć nawet ruje permanentna jeżeli siedzi w ciepłym mieszkaniu. moja kotka jak już ma ostry stan to drze się w niebo glosy i UWAGA obsikuje meble ... tak kotki tez znaczą teren! tragediaaaaa.... dlatego bez medykamentów bądź sterylizacji się nie obejdzie ;//// a od tego darcia/ nawoływania partnera można dostać nerwicy.... no i to znaczenie terenu. NIESTETY albo albo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×