Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Izabellas23

Nie lubię siebie samej

Polecane posty

Gość Izabellas23

Mam 23 lata i tyle zaprzepaszczonych szans. Popełniam błąd po błędzie, wplątuję się w rzeczy z których nie jestem w stanie potem się wygrzebać. Nie radzę sobie w dorosłym życiu. Zjada mnie strach i brak mi odwagi, żeby żyć tak jak bym chciała. Wszystko wypada mi z rąk. Chciałabym być nieprzeciętna i utalentowana, a tak naprawdę jestem szara i zwyczajna. Zawaliłam studia, od dziecka sprawiam same problemy. Pakuję się w związki, w których dominuje seks, alkohol, narkotyki, awantury.Jestem dziwna- taka zamknięta w sobie, nadwrażliwa, żyję we własnym świecie. Nie umiem się dostosować do otoczenia. Odstraszam ludzi na kilometr. Moi najbliżsi też powoli mają mnie dosyć. A i ja sama również. Nienawidzę siebie za to kim jestem. Porównuję się z innymi i czuję się jak zero. Ile bym dała, żeby być kimś innym...tylko czy to możliwe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellas23
Źle mi z tym wszystkim. Mam potworne wyrzuty sumienia. Rośnie we mnie gorycz i żal za tym, co niespełnione. Jestem młoda, niby przede mną tyle możliwości, a ja tkwię w martwym punkcie i hoduję w sobie chore emocje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellas23
Bardzo proszę o pomoc, o rozmowę, o cokolwiek. Ten stan doprowadzi mnie do śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deadman
Dlaczego masz o sobie takie niskie mniemanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stanisławaaa23
ja mam mniej wiecej podobnie...tyle zo kończe studia, no i mam dziecko które bardzo kocham i mobilizuje mnie do wszystkiego. to chyba po prostu niska samoocena i zbyt wysokie wymagania wobec siebie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellas23
Bo cokolwiek robię w życiu, nigdy nie jest takie, jakie bym chciała. Nic mi nie wychodzi. Niby mam dużo pomysłów, ale gorzej z tym, że jak już zaczynam coś robić, to widzę, że nie mam talentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stanisławaaa23
na pewno jestes zbyt krytyczna wobec siebie ja ma tak ze jeśli sie za coś zabieram, i wiem ze nie zrobie tego perfekcyjnie, to to porzucam. Dużo stresów kosztuje mnie jeśli coś mi nie wychodz...wydaje mi sie wtedy ze wszyscy mysla ze jestem beznadziejna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellas23
Patrzę na siebie przez pryzmat innych. Czuję się zawsze gorsza, jak piąte koło u wozu. Kocham mężczyznę, któremu na mnie nie zależy i obwiniam się o to, że jestem taka, że nie mogę sprostać jego oczekiwaniom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deadman
stanisławaaa23 ma rację napewno jesteś zbyt krytyczna wobec siebie i to jest może ten problem. Jesteś jeszcze młoda i masz jeszcze całe życie przed sobą. Mi też wile rzeczy nie wychodzi w zyciu ale nie mozna popadać w panikę i sie tym wszystkim tak zadręczać bo takim myśleniem nic nie wskurasz a możesz jeszcze bardziej rujnować swoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellas23
W ogóle zawsze jak ktoś mnie nie chce, wydaje mi się, że to moja wina i tak trwam w tym błędnym kole. Nie potrafię na siebie spojrzeć inaczej. Naprawdę, mam już serdecznie dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deadman
Ja też kocham dziewczynę która mnie rzucila ale co mam się powiesić przez to? Trzeba żyć dalej bo tak jak wczesniej napisalem takim zlym nastawieniem i pesymistycznym mysleniem o sobie i o swiecie nic nie wskurasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deadman
Napewno jest ktoś kto Cię zechce bo każdy na Miłość zasługuje ale wiesz nikogo do tej Miłości zmusić nie można...Jesteś jeszcze młoda daj sobie na luz zajmij się sobą, zmień w wyglądzie to co Ci nie pasuję, idź na studia i znajdź pracę i nie marnuj swojego czasu na użalanie bo to nic nie da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co..............
miaalam podobnie wlasciwie to mam . poszlam na psychoterapie grupową . tez napewno kwalifikujesz sie do ludzi dla ktorych cos takiego jest stworzone. nie bede Cie czarowac ze to dziala cuda, ale pozwala zrozumiec wiele rzeczy. i dostrzec ilu ludzi ma podobne problemy:) wspolnie mozna jakos temu zaradzic chociaz odrobine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellas23
No tak, ale ja niestety popadam w straszne nałogi. Szukam zapomnienia w seksie, alkoholu, narkotykach, wagarach, bo czuję, że nie ma nikogo kto zrozumiałby mnie naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju..ja mam podobnie
ale Tobie jest chyba jeszcze gorzej.. musisz zacząć siebie akceptować. poszukać czegoś co Cie interesuje i zajmij się tym. pokochaj siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deadman
Jeśli możesz to daj swoję zdjęcie to ocenimy czy naprawdę jest z tobą źle...Ja uważam że przesadzasz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deadman
A masz kogoś bliskiego no nie wiem siostrę, brata, rodziców, kogos z kim byś mogła pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellas23
Na studia wracam w lutym i to jeszcze bardziej mnie dołuje. Do tej pory nie miałam tam żadnych bratnich dusz i nie wyobrażam sobie, jak będzie dalej. Jestem bardzo nieśmiała i dużo czasu zajmuje mi zaklimatyzowanie w nowym miejscu. Poza tym, źle się czuję w miejscu, w którym mieszkam. Za dużo osób mnie zna, a ja potrzebuję mieć czystą kartę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izabellas23
Mam kilka przyjaciółek. Z rodziną już nigdy nie znajdę porozumienia. Ojciec uważa, że niepotrzebnie się urodziłam, bo nigdy nie byłam normalna. Mama niby okey, ale też jest zawiedziona. Zdjęcia nie dam, bo to nie o urodę chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deadman
To pogadaj z tymi przyjaciólkami co w tobie jest nie tak i co powinnaś zmienić w sobie. One napewno tobie lepiej doradzą bo Ciebie znają a my możemy tylko przypuszczać i się domyślać bo nie znamy Ciebie i twojej osobowości, charakteru itp. Pogadaj z nimi jeśli są naprawdę twoimi przyjaciólkami to Ci napewno dobrze doradzą :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Deadman
Grunt to pozytywne myślenie. To może zmień otoczenie i miejsce zamieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alisssss
Jakbym czytala o sobie... Mam bardzo podobna sytuacje do Ciebie. Postanowilam od stycznia zmienic otoczenie. Wyjechac i zaczac wszystko od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×