trzymajcie te cholerne AMSTAFY na smyczach

i w porządnych kagańcach. To bydle mi pogryzło psa i męża.

Podpisuję sie pod tym apelem. Mnie też wkurwiają psy wyprowadzane bez smyczy. Ludzie są bezmyślni :O

zgłaszajcie takie przypadki na policję , ja zgłosiłam - właściciel tamtego psa dostał mandat 200 zł jak policja przyjechała i kazali mi zgłaszac duże psy biegające luzem w każdym przypadku

oj tam oj tam nie przeżywajcie :) właśnie psy trzymane na smyczy od małego, izolowane od innych psów i ludzi zachowują sie nienormalnie, bo są zupelnie aspołeczne przez to i potem skutki - jak wyżej

baba się zmyła z psem zanim maż zdazyl telefon wyciagnac :O

popieram apel! wczoraj taki rozpędzony husky wjechał mi prosto w nogi aż mną zachwiało a pańcio sobie popierdala za bydlakiem 5 metrów i myśli że rządzi. Jeszcze na moje: "marzy się panu mandat za puszczanie psa bez smyczy i kagańca" odpowiedział mi głupim uśmieszkiem a bydle dalej radośnie popierdalało po chodniku. Gdybym miała czas na wzywanie policji to już by się tak głupio nie uśmiechał. Nawet kurwa przepraszam nie usłyszałam. Jak się jest debilem to trzeba się dowartościować wypasionym pieseczkiem. Yorka se kupcie nieodpowiedzialne zjeby.

uwazasz te te cholerne bydlenta nalezy dopuścić żeby pozagryzały wszystkie psy?

Ewa, ale żeś wymyśliła :P psy wyprowadzam na smyczy od małego i nie są aspołeczne :D masz psa- to wyprowadzaj go na smyczy, bo o nieszczęście bardzo łatwo, tym bardziej jeśli jest to pies z listy ras agresywnych

zgadzam się z autorką, a najlepiej to tą rasę psów rozstrzelać.

Ja moje puszczam luzem ale w kagańcach. Wkurzają mnie natomiast ciapki biegające i ujadające za moimi psami. Czasami mam ochotę zdjąć im kagańce żeby potargały im tylki.

Ja sama mam duzego psa ale uwazam,ze powinno miec sie na tyle wyobrazni ,zeby wiedziec gdzie mozna takie psisko puscic bez smyczy..U mnie jest taki ogromny park z duza łąką gdzie pies moze sie wybiegac i tam go puszczam ale gdy widze,ze ktos tam chodzi,bawia sie dzieci itp to ide w inne miejsce gdzie nikogo nie ma.A jesli wszedzie ktos jest;) to po prostu serwuje psu dlugi spacer na smyczy. A amstafa boje sie nawet gdy jest na smyczy(choc wiem ,ze niektore sa bardzo lagodne) a bez smyczy to juz jest dla mnie taki pies wogole nie do pomyslenia:O

kup sobie gaz pieprzowy i w takich wypadkach nie tylko psu, ale i babie po oczach:P

nie wymyśliłam, tylko w 90% przypadków pogryzień tak jest pies aspołeczny i wynudzony do granic wytrzymałosci plus sfrustrowany z powodu niewybiegania i niewyżycia seksualnego (bo przeciez kastracja to znęcanie się) i potem mamy, co sobie zrobilismy i jeszcze narzekamy bezsensownie

ostatnio jeden koleś popisał się przed kolegami i spuścił psa na szczeniaka. Psiak nie żyje, sprawa w sądzie.

Dobrze ułożone amstafy nie rzucają się ani na psy ani na ludzi bez wydanej komendy pana. Uwierz od wielu lat hoduje amstaffy i aktualnie posiadam 2 i nigdy nie było z nimi żadnych problemów.

i noście kagańce debile jedne, ciekawe czy było by wam tak fajnie? psa to trzeba wychować dobrze a nie znęcać się nad nim potem, nie jesteście lepsze od tych wieśniaków którzy trzymają psy na łańcuchach i w ciasnych budach

A w ogóle nakaz trzymania psów na smyczach i w kagańcach to zamach na wolnośc człowieka!!!

Z całym szacunkiem ale może by tak Was uwiązać na smyczy i całe życie tak prowadzać? Jeżeli pies jest agresywny, to wina leży po stronie właściciela. Moje psy czasami latają luzem, są duże, nigdy nie zdarzyło się żeby kogokolwiek zaczepiły a już nie wspomnę o ugryzieniu. Zachowanie pasa zależy od człowieka. Jaki pan taki kram.

Owszem, pies izolowany, niesocjalizowany ma mniejszą szansę na bycie normalnym i zrównoważonym psem w zyciu dorosłym, ale to nie znaczy, ze pies ma latac bez smyczy przy jezdni, między tlumem itp. Psa, którego sie ma pod kontrolą, można spuscic ze smyczy na jakiejś łące, w parku, w lesie. Mojemu psu czesto odbija, wiec nie spuszczam do na spacerze wcale. Wolno lata sobie po ogrodzie.

Ja spotykam częściej agresywne małe wypłosze niż duże psy.

widać jesteś wyjątkiem - umiesz sie nimi zająć ja apeluje do OSŁÓW BEZ WYOBRAŹNI !!

Pogryzienia są dlatego że te psy mają nieodpowiedzialnych właścicieli a nie dlatego że nie spuszczają ich ze smyczy. Są przepisy nakazujące właścicielom psów trzymania ich na smyczy i z kagańcem więc niech się tego trzymają. Prawo obowiązuje wszystkich. Potem kurwa zdziwko że się ktoś pruje i straszy policją.

Wkurwiona bo psy dla niektórych są dla szpanu albo jako zabawka dla dziecka na chwilę. Dla mnie są członkami rodziny i mają takie same przywileje jak reszta domowników.

To że psy rzucają się na ludzi to jest winą tylko i wyłącznie własciciela, a nie tego że pis jest znudzony. Mam psy od dziecka i nigdy nikogo nie pogryzły, a mimo to i tak wyprowadzam psa na smyczy i w kagańcu.

Idź na policję to szybko znajdą kobietę i psa. Zwykle takie psy są zgłoszone. Bywają wkońcu w weterynari.

do tych co radzą trzymać siebie na smyczy i w kagańcu: wczujcie się lepiej w sytuacje męża autorki. Ciekawe jakbyście piszczały gdyby to was takie bydle pogryzło.

to wina durnego wlaciciela, Durne wychowanie, takze wlasnie panikowanie i nie spuszczanie psa ani na moment ze smyczy - pies wyczuwa,w zwiazku z tym jakies potencjalne niebezpieczenstwo, zagrozenie i wiec czasem rzuca sie do ataku. Amstaf jest trudny do prowadzenia, w zwiazku z tym wiekszosc ludzi nie powienna miec takich psów, Chyba trzeba dawac na to pozwolenie przeszkolonym, no cóz. Agresywny tepy zul z amstafem - niestety takie skutki. U mnie w rodzinie jest amstafka - najlagodniejszy pies swiata. A pogrzyzc i ypork potrafi, jak ma glupia wlacicielke.

Moj sasiad idiota rowniez wypuszczal mlodego amstaffa bez smyczy, w koncu zaatakowal moja sasiadke, wgryzl jej sie w lydke i nie chcial puscic. Na szczescie szybko zawitala do niego policja, bo wlasciciele psow bali sie wychodzic z nimi na spacer. Trzeba bezwglednie dzwonic w takich przypadkach na policje! Jak ktos chce, aby amstaff sie wybiegal, to niech kupi sobie chate na pustkowiu:O