traktuję seks jako nagrodę lub karę

Pokłóciłam się z mężem z 2 tygodnie temu. Strasznie mnie zwyzywał, że na niczym się nie znam, żebym się nie wtrącała (w kwestii budowy garażu) i powiedział, że jestem gównem. Potem przepraszał wiele razy, ale od tego czasu nie uprawialiśmy seksu. ja nie mam ochoty, czuję się nieszanowana i upokorzona. Teraz traktuję to jako karę dla niego i on dobrze o tym wie. nie wiem jak się przemóc i w końcu to zrobić bo mam zajebistą ochotę na seks, niekoniecznie z nim, ale jestem napalona. Czy długo mam go przetrzymywać jeszcze? Może ktoś miał taka sytuację?

dobraliscie sie jak w korcu maku:P

dobraliscie sie jak w korcu maku:P

i sama siebie ukarałaś bo chce ci się seksu i poświęcasz swoją potrzebę a on sobie wchodzi na porno i wali

he he nie wchodzi na porno bo nie ma kiedy właśnie wiem że siebie ukarałam ale boję się teraz złamac bo on pomyśli że może mnie tak traktować a ja nic.

poczekaj jeszcze ze dwa miechy

coralick - chyba nie mówisz poważnie , to sama zdechne bez seksu

okazuj to w inny sposób a nie karząc siebie Nie rozmawiaj z nim kilka dni , bądź oschła i niesympatyczna dla niego a seks jest potrzebny tak jak jedzenie więc co za kara odmawiać sobie np. jedzenia jak się jest głodnym

to mial byc zart :D a co do dobrego doradcy... wsadz sobie takie rady w buty. podstawa to dialog, a nie dasy jak u nastolatka!

nawyzywał Cię, a ty dalej z nim jesteś? i jezscze chcesz być? co z tymi ludzmi. czesto sie kluce z mezem, czasem klniemy jak z nut, ale nigdy na siebie:O nie wiem co bym zrobila gdyby mnie "wyzwał" ludzie jak wy zyjecie. ps. jak cie wyzwal raz, to spodziewaj sie jeszcze:)

inaczej to się..

no to właśnie byłam oschła i wredna (to to potrafię jak mało kto). Mam do niego ogromny żal, zwłaszcza że zrobił to przy budowlańcu. Na codzień jesteśmy normalnym małżeństwem, nie jakas patologia. Po prostu się wkurzył bo zakwestionowałam jego racje i zraniłam jego ego. Bo on powiedział że czegośtam się nie da zrobic a potem wyszło że jednak by się dało, tylko jemu się nie chciało i się zbłaźnił. no i się odegrał na mnie. Ja oczywiście przez kilka dni wcale się nie odzywałam do niego. teraz niby normalnie rozmawiamy, ale seksu niema. Przez sen czuję czasem że on pieści moje piersi, chciałby cos więcej, ale ja się nie daję :) tylko juz sama mam ochtę , ale też nie chcę się za łatwo poddawać

jdhcbwi tak dalej. no musimy jakoś żyć dalej, przecież się nie rozwiodę z nim z powodu głupiej kłotni, wiem że mnie kocha.

może jakiś facet by się wypowiedział. czy jak teraz to z nim zrobię to pomyśli że już się odbraziłam i mu wszystko wolno ???

Sama jestes sobie winna, przeciez wiadomo, ze nie nalezy krytkowac swojego faceta w obecnosci innych. Wcale sie nie dziwie, ze sie zdenerwowal. Pogadaj z nim. Przepros za to, ze te krytyke. On przeprosi za to jak Cie nazwal. I bedziecie sie ruchac dlugo i szczesliwie.

z tym ruchaniem to ci wyszło ;)) no w sumie to on mnie przeprosił ale jak wspomniałam wyżej jestem wredna suką i muszę się swoje powkurwiać i przy okazji siebie bo mam wielką ochote a sama ze sobą nie chcę tego robić

czy ktos się jeszcze wypowie? może ktoś miał taka sytuację? chodzi mi o to że ja chyba mam taki problem że zawsze manipuluję seksem, swoim ciałem jako nagrodą i karą, a potem sama wpadam w błędne koło i okazuje się ze jest to kara tez dla mnie. i nie potrafię się otworzyć

Moim zdaniem powinnaś niby od niechcenia przespac się z nim , zrobić sobie przyjemnosć. a potem jakgdyby nigdy nic wstac i pójść gdzie indziej spać :) tak żeby wiedział ,że to Ty go wykorzystałas .. :)

madziulaaa dobre, dobre może masz rację??

to robisz podstawowy błąd, to nie jest nagroda ani kara tylko przyjemność. Całkiem możliwe, że niedługo będziesz porożem rysowała sufit.....

to jak mam okazać swoje niezadowolenie skoro nikt mnie nie słucha?? a poroże mam daleko w dupie, wtedy będzie jak kuba bogu tak bóg kubie i amen

tak samo ja mogę zdradzic jak i on. Ale na razie się nie zanosi na to.

oczywiście, ale mi to wygląda na toksyczną miłość, a jeśli spojrzeć z innej strony, on też może zastosować tę samą strategię..... żenić się po to by korzystać z usług Reni Rączkowskiej.....

on się brzydzi masturbować i mnie też nie każe, więc nie sadzę zeby to robił.

a toksyczna miłość to raczej nie...

NO TO PIĘKNIE

noto spadam spać bo nikt mnie nie koch a he he ;))

Używasz łóżka jako karty przetargowej? Nie pozwalasz partnerowi się do siebie dotknąć, bo ten nie spełnia twoich próśb, a brak seksu traktujesz jako najlepszą karę? Jeśli często ogłaszasz strajk w łóżku zgłoś się do naszego programu! Napisz do nas a.lubawska@tvn.pl lub dzwoń 516444962

zrób żeby zawsze miał tylko ciepłe piwo jak jest w lodówce - to wyjmuj, albo w ogóle gdzieś schowaj. to sie naprawde wkurwi, i przeprosi

sytuacja musze stwierdzic, ze maz mial niestety racje :D