List jednak wysłany

ten doktor Wałaszwski , to jednak bardziej mnie byłby potrzebny w tej chwili :D już wiem od kogo poprzez sieć zaraziłem się , gdyż także ciśnie mnie w piersiach , kaszlę i smarkam ;)

bo ciśnienie wzrośnie

ten dzien a mysle ze kazdy wie jaki ,chodz tu --robimy misia :) tulimy mocccno :)

Tutaj wszystko można, a Tobie mylą się te dwa światy. Nie nienawidzę Cię za to co piszesz. Tutaj mogę Ci nawet wybaczyć i kochać, ale tam nie mogę tak po prostu zapomnieć jakim człowiekiem jesteś. I tu się nie różnimy: Na pytanie: „Ty czy ja? odpowiadasz : „JA

przestan ..................wiesz ze tak nie jest ................................ale nie bede sie tłumaczyc bo nie mam z czego ......................

...a jakim Ty czlowiekiem jestes ? no jakim ??Ktysztalku ???:(

.i polały sie lzy rzesiste na moj wiek durnyy wiek chmurny..............................bywaj ......................dosc tej sciemy bo gdybys mial jakies uczucia nie robil bys tego drugiemu człowiekowi.....................................................

a powinieneś, masz tyyyyyle na swoim sumieniu.... Ale czy ty masz sumienie ?????

to wkoncu facet czy baba

nie jestes od tego by mnie osadzac od sadu jest Bog a nim niestety nie jestes ...................................................................

właściwie nie wiem tak za bardzo , co mam na sumieniu ? pewne podszywy także coś sugerują świat jest jeden i nie myli mi się aż tak tak bardzo, czekam na konkretną listę zarzutów od konkretnej osoby

daj spokój to może każdy odnieść do siebie a kafeteria nie jest dobrym miejscem do takich rozmów -

nie jest , dlatego nie rozmawiam juz aż tak za bardzo . dałem się może wciągnć w pewne przekazywania , ale wywołuje to lawinę różnych uczuć :( jak mnie znasz to lepiej napisz coś na @ :)

och ja mam pisać a ty nie możesz?

to napisz ...aa , a ja ci odpowiem , niekrótkim tekstem :)

na @ :D:D:D przecież nie nie będę znowu ....

ech..................... nie mogę :(ale to wiesz

jak to ? aa ..albo echh, napisać nie możesz ??? coś nie wierzę boisz się dekonpiracji ;)

ano boisz:(

daj spokój z tymi strachami , tak będę się dalej męczył ...a takie ech mogłoby dużo powiedzieć

fajnie ze tak kogos kochacie

nie musisz się męczyć wystarczy, że napiszesz a ja odpiszę! ale cóż skąd wiem że ani @ ani sms- a nie napiszesz:(

nie ma miłosci ..

pewnie jednak nie znasz mnie :(

i nie , nie ma miłości , tylko nie można pisać na jakiś adres , gdzie chciałoby sie napisać , albo można jedynie domyślac się , że to ten takie prowadzenie jakiejś rozmowy , a jednoczesnie , sugerowanie , że tu nie można porozmawiać , jest jakąś zabawą o ironio , o którą mnie się tu często posądza :O

wszystko i w końcu nie wiem , czy wy się znacie ;)

obiad i kolacje

nie grozi tak napisałeś ale przecie juz szkód od liku i troche narobiłeś juz zaszkodziłeś

na szczęście mnie to nie dotyczy :D ale , obiad i kolację oczywiście stawiam :)

Tęsknię. Bradzo tęsknię. Znowu towarzyszą mi wierni kompani: smutek, żal, brak nadziei. Wiem jak z nimi żyć. Spędziłam z nimi wiele czasu. Po co był ten cały zgiełk? Na co się zdały wszystkie te słowa? Cisza po nich jest jeszcze bardziej nieznośna. Tęsknotę mam bez brzegów. Powinnam Cię przeklinać ale wtedy musiłabym też rugać siebie. Może tak powinnam robić? Krzyczeć: "Głupia, głupia, głupia." Nawet nie wiesz jak tęsknię. Załatwiłeś wszystko prostym: "Żegnam". A to nie jest proste. Jedna chwila, jedno nieopatrzne słowo. To szaleństwo, ten płomień, to "coś", co się nie pojawiło. Żałuję. Najbardziej na świecie żałuję, że się pojawiłeś. Że czerpałam z Twojej wiary. Żałuję, że nie potrafię sprawić byś zniknął tak łatwo, jak wszedłeś do moich myśli. Tyle chciałam napisać. "List jednak wysłany."