Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

huliganka26

Trudny temat-ZWIĄZEK Z ROZWODNIKIEM Z DZIECKIEM Pomocy :(

Polecane posty

Gość autopsja lilgfghjkl
Z mojego doświadczenia radzę Ci: nie wybieraj typów po rozwodzie w dodatku z dziećmi,jestem po 3 takich związkach i wszyscy 3 amanci okazali się gnojami jakich mało, mimo, ze na początku był cud miód i orzeszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz ciągotki na bycie
kurwiszonkiem a twój facio ma ochotkę przelecieć kurwiszonka NORMALKA!! ciebie swędzi, jego swędzi i po co to całe pieprzenie o innych sprawach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
Kobiety powinny sobie pomagac.Autorkom polecam film pt ZMOWA PIERWSZYCH ŻON.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
UPS-pomyłka to było do topiku o firmiie dla kobiet po rozstaniu;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WWerka___
autorko, zachowaj dystans, nie przyspieszaj ale bacznie obserwuj [tak chyba większość osób na tym topiku Ci radzi] Niech najpierw załatwi swoje sprawy definitywnie, a wówczas możecie powoli myśleć o związku. Pospiech jest najgorszym doradcą. Znam to z własnego doświadczenia, na szczęście w porę to dostrzegłam, on również - wyjaśniliśmy sobie te kwestie i jest ok. Tak krótko: Ja wdowa [21 lat w szczęśliwym związku], on rozwodnik. Oboje mamy po 2 dzieci. Poznaliśmy się w budynku sądu, ja załatwiałam sprawy spadkowe, on uczestniczył w sprawie o podział majątku po rozwodzie. Aby było śmieszniej przy stoliku barowym dosiadłam się do nich - jego i jego byłej żony. Treści ich rozmowy nie zakodowałam sobie w głowie, ale rozmawiali spokojnie, wyglądali mi na małżeństwo. Herbatę wypiłam, pożegnałam współbiesiadników i odeszłam. Załatwiłam do końca swoje sprawy i wychodząc natknęłam się na niego. Zagadnął mnie, zaproponował wspólne wypicie kawy. Nie zdążyłam ochłonąć po tej propozycji, a tu zjawia się jego "stolikowa partnerka". Cmoknęła go w policzek, powiedziała kilka słów coś w rodzaju - dziękuję ci za wszystkie szczęśliwe chwile, byłeś dobrym mężem, jesteś dobrym ojcem, mam nadzieję, że nadal będziemy zachowywać dobre stosunki, wiem, że zawiodłam cię, ale miłość nie wybiera, a ja kocham X. Życzę ci szczęścia - uśmiechnęła się do mnie, zakręciła kuperkiem i odeszła. Na kawę dałam się namówić,usiedliśmy przy tym samym stoliku i każde z nas opowiedziało dlaczego w tym budynku spotkaliśmy się. Po tym spotkaniu były następne, i jeszcze następne. Rozmawialiśmy o wszystkim, o mojej miłości do zmarłego męża i jego - do byłej żony. Oboje szukaliśmy w sobie wsparcia, nasze drugie połówki odeszły, ale nie z naszego serca. Od tego czasu minęły 4 lata, jesteśmy razem, ale jednocześnie nie mamy wspólnego adresu zamieszkania. Nasze, w tej chwili dorosłe dzieci nie są przeszkodą, przeszkodą nie jest jego [muszę przyznać, że sympatyczna] była żona. Od kilku lat mogłabym już być jego żoną, ale czy byłabym szczęśliwa w tym związku budowanym na zasadzie "ja też mogę mieć nową żonę" Wszystko wskazuje, że dorastamy do sytuacji, w której sakramentalne "tak" będzie naszą nową drogą życia,już bez obciążeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz facet
werko, to ty po sądach sie włóczysz szukając faceta? nie wstyd ci? skoro jestes wdową nie kalaj pamięci męza i przestan się łajdaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmm???????????????????????????
A ja jestem w podobnej sytuacji - facet przed rozwodem, znam go już długo. Ma 4-letnie dziecko, odszedł od żony. Potem my się zaczęliśmy spotykać. Tylko że żona wie o mnie i kopie pode mną cały czas. I jak to wytrzymać? Ma ktoś jakieś rady? Bo ja zwyczajnie w świecie tego nie znoszę i wkurza mnie, gdy się spotykają-przestałam czuć się pewnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do powyżej
więc po co się wkopujesz w takiego faceta, życie ci nie miłe? Przecież facet ma żonę i dzieci, wiesz jakie ma zobowiązania i zawsze będzie mieć?To się nie zmieni a będzie jeszcze gorzej, uciekaj jak najszybciej dopóki nie wpadłaś w zaangażowanie i uzależnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boz
Nie wchodź w ten układ !!!- ja jestem z facetem, który jest po rozwodzie i z poprzedniego związku ma dziecko (ja też po rozwodzie bez dziecka)- gdybym wiedziała co za tym idzie nigdy nie weszłabym w ten związek. Uciekaj póki możesz!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×