dziecko tez czlowiek

dzisiaj rano moj maz wyszedl do sklepu z dzieckiem.Poszedl do bankomatu.Tam zaraz obok jest dom.mieszkaja tam Polacy.Mieszkamy w UK.Wychodzi wiec baba w powyciaganych dresach wsadzonych do kozakow z balaganem na glowie i z trojka dzieciakow.W drzwiach szarpie chlopca moze czteroletniego za ramie jak lalka szmaciana i syczy przez zeby,ze mu zaraz wpierdoli.Moj maz sie oburzyl i pyta sie czy ladnie to tak z dzieckiem postepowac?A ona do niego,zeby sie lepiej zamknal,bo i on wpierdol dostanie...wiec sie przestal patyczkowac i powiedzial jej co o niej mysli:P i poszedl.Ona za nim poszla na poczte.Wlazla tam i mowi do niego,zeby sie w jej zycie nie wtracal,bo ona to resocjalizacje skonczyla i ona to moze mojego meza tak udupic ze ho ho.ja po takim jej nastawieniu mam ogromna ochote zadzwonic gdzie trzeba i powiedziej jak ona z dziecmi postepuje.Zreszto moj maz powiedzial,ze to nie Polska,bo w Pl to jest znieczulica na takie rzeczy ale tutaj wyciagaja powazne konsekwencje.Wkurzylam sie jej patologiczna postawa.

miej ją na oku po prostu, jak się coś takiego powtórzy to zadzwoń gdzie trzeba, nie ma co się zastanawiać, biedne dzieci...

Bo Polacy to ścierwa, dlatego jest znieczulica na krzywdę dzieci.

ona chyba ze strachu polazla go atakowac na te poczte.Pewnie sie boi,ze moj maz moze zadzwoni...mimo wszytko.Jej zachowanie bylo obrzydliwe:/ i tacy ludzie robia nam zla opinie.