Moj facet po ASP, a ja taka przyziemna.

Wiekszosc jego znajomych to ludzie ze studiow, wszyscy artystyczne dusze, niebanalne zainteresowania, kolezanki tez nieprzecietne, ciekawie sie ubieraja. Zawsze ciagnelo mnie do takich ludzi, nieco tajemniczych i z innym mysleniem niz wiekszosc. Teraz jestem w zwiazku z takim facetem i gdy jestesmy razem jest mi z nim bardzo dobrze, ale gdy on sie spotyka ze znajomymi lub spotykamy sie z nimi razem mam kompleksy, czuje ze jestem przy nich zwyczajnie nudna. Siostra mowi ze mam sie cieszyc ze zwiazku i nie zadreczac, bo skoro jest ze mna i mowi ze kocha to tak jest i kocha mnie taka jaka jestem. Ale krew mnie zalewa jak wspomina ze Sylwia cos tam nowego zrobila, a Ania bedzie miala swoja wystawe, a ten tamto, a ta siamto. Czuje ze on te kolezanki podziwia, a moje zycie jest zbyt nudne aby sie nim interesowac:O Chociaz tez mam swoje zajecia i zainteresowania, a nie tylko dom i praca. Przesadzam?

a jakie masz zainteresowania?

mam zainteresowania np interesują mnie rzeki Polski oraz planety

Twój problem wydaje mi się śmieszny. Nie wiem za co można nas podziwiać. Banda nierobów. Nie grzeszą czystością (mam nadzieję że Twoj to wyjątek) wstrzemięźliwością też nie (nie chodzi mi relacje intymne)