Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kamila_1980

Kupno mieszkania a dojazdy do pracy.

Polecane posty

Gość Kamila_1980

Wynajmujemy mieszkanie w dużym mieście - nie stać nas na zakup. W zasadzie pracuje tylko mąż. Boimy się wziąć kredyt na 30 lat... Stać nas od ręki na kupno mieszkania w mniejszej miejscowość oddalonej od 50 km. Mąż nalega. . . On do pracy jeździ 2-3 razy w tygodniu, ja natomiast jestem nauczycielką i zaczynam lekcje o 7.30 i ciężko byłoby mi dojeżdżać codziennie. Z drugiej strony pracuję na pół etatu, zarabiam 800 zł i mam umowę czasową. Wolałabym się nie wyprowadzać z miasta. Wiem jednak,że z moją pracą w mieście nigdy nie kupimy mieszkania... Wyprowadzić się i dojeżdżać, czy zostać i wynajmować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peper
Mamy niestety podobny problem i od dwóch lat nie mogę podjąć decyzji. Mąż też chce sie wyprowadzić, a ja...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamy niestety podobny problem i od dwóch lat nie mogę podjąć decyzji. Mąż też chce sie wyprowadzić, a ja...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a maz ile zarabia? stac Was na kupno mieszkania na wsi? to rownie dobrze mozecie znalezc niewielkie mieszkanie w miescie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila_1980
M%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozibonk.........
ja bym kupila i dojezdzala....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latawiec kolorowy
Nie, nie warto. Będziesz pół życia spędzała w autobusach/pociągach, a jak przyjdzie zima to wiesz co się będzie działo? nawet teraz można słuchać relacji co sie dzieje na ulicach. Mąż tylko 2-3 razy w tygodniu jeździ do pracy a Ty masz pół etatu...i co z tego? a skąd wiesz czy za rok czy dwa lata nie będziecie mieć takiej pracy, że oboje będziecie codziennie wstawać o 4 rano żeby dojechać do pracy a w domu będziecie o 21. Nie wiem czy planujecie dzieci, ale jeśli tak to kiedyś dzieciak Ci powie: "mamo, jadę na imprezę ze znajomymi" a Ty będziesz siedziała przy oknie do 5 rano czy już nie wrócili z miasta, bo przecież do przejechania będą mieć W SUMIE 100 km. No i ogólnie Wam będzie lepiej ze wszystkim. Lepiej bliżej niż dalej, naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila_1980
Mąż zarabia 2900 na rękę. Moja pensja jest niepewna jak to z pracą na zastępstwo... Chcielibyśmy już mieć dziecko- mam 30 lat, mąż 41... Gdybym nie miała pracy to utrzymywałby rodzinę i spłacał kredyt-nie chcę go tym obciążać.... A na mieszkanie w mniejsze miejscowości może nie tyle mielibyśmy kasę od ręki co wzięli byśmy kredyt powiedzmy 15000-20000 czyli niewielki w porównaniu do np.200000... No i to nie wieś tylko miejscowość mniejsza od naszej, czyli Skarżysko-Kamienna, a nie Kielce:). Mnie te dojazdy przerażają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a teraz w jakim miescie mieszkacie? przeca mieszkanie o powierzchni gora 30m2 mozna kupic nie wydajac kosmicznej kasy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latawiec kolorowy
aha i poza tym, to jeszcze zastanówcie się. Bez kredytu nie kupicie mieszkania, więc czy weźmiecie kredyt na 10 lat - bo taniej i DALEJ, czy na 20 lat to wiem że wydaje się to mieć różnice, ale wystarczy przyłożyć się i poszukać dobrego kredytu i nie drogiego mieszkania. Nie musicie kupować apartamentu blisko centrum, ale wierz mi, że na obrzeżach są tańsze mieszkania, wystarczy tylko uważnie wertować oferty. Tańsze mieszkanie to i mniejszy kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila_1980
Jak pisałam mieszkamy w Kielcach. Musimy mieć mieszkanie większe,gdyż mąż ma taki zawód (nie chcę w tej chwili pasać jaki),że musi, po prostu musi mieć jeden osobny pokój do pracy...Więc takie małe nie wchodzi nawet w grę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila_1980
Z pewnych względów zdrowotnych mąż boi się wziąć długoletni kredyt, a ja z moją niepewną pracą nie mogę nalegać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila_1980
Z pewnych względów zdrowotnych mąż boi się wziąć długoletni kredyt, a ja z moją niepewną pracą nie mogę nalegać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latawiec kolorowy
No to szukajcie większego mieszkania, na obrzeżach na pewno znajdziecie, tylko trzeba chcieć szukać tego, co będzie wam pasowało i trzeba chcieć łazić po bankach i szukać dobrego taniego kredytu. To wymaga czasu, ja i mąż staraliśmy się o kredyt przez 4 miesiące, 4 miesiące nerwów i płaczu, ale teraz mamy własne mieszkanie na obrzeżach miasta i kredyt na 25 lat (choć teraz już na 24 :)) Tylko to wymagało czasu i cierpliwości, nic samo od razu nie przyjdzie. Muszę wyjść z domu, więc znikam, życzę miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila_1980
Ale my właśnie nie chcemy (raczej nie możemy) kredytu na 25 lat:(...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×