nie znoszę mojej rodziny

jestem chora i nie mam możliwosci wyjść z domu, a oni mówią, że im się NIE CHCE pójść do apteki, aby mi lekarstwa wykupić :O rodzina, nie ma co :O

dzieckiem, matką, babcią ? Tak czy inaczej ja bym wydarła morde

jestem dorosłą osobą, która niestety musi mieszkać z rodziną jeszcze :O na kogo byś wydarła mordę? na mnie czy na nich? jak któreś z nich potrzebowało pomocy, to ja szłam, a oni teraz maja mnie gdzieś. NIGDY już im nie pomogę, NIGDY

szarpac sie sama ze soba i zaklinac sie mozesz gdy bedziesz calkiem niezalezna , jadla tylko swoj chleb

jem tylko swój chleb, bo nikt inny tylko ja sama na siebie zarabiam

innymi słowy - jestem zależna tylko mieszkaniowo w pewnym sensie, bo i tak płacę połowę czynszu i dokładam się do rachunków, nikt za mnie nie płaci, sama kupuję sobie kosmetyki, jedzenie, sama zarabiam na swoje ciuchy i przyjemności. na leki też sama daję kasę, ale im się NIE CHCE podejść do apteki, a nie mieszkamy na wsi gdzie do najbliższej apteki jest 10km tylko w mieście, gdzie co skrzyżowanie jest apteka.

podobnie nieraz miałam i ja i wiesz co teraz robię? - początkiem jesieni robię zapas leków i syropu i sobie leży - jak mnie bierze to mam jak znalazł

ja wlasnie mieszkam na wsi, apteka 6 km stad i tez nikt nie chce jechac :/

TO NA PEWNO MASZ W DOMU LEKI PRZECIWBOLOWE NP. APAP. ZAŻYJ BO TO TEZ NA GORĄCZKĘ SKUTKUJE

apapu nie biorę, ale mi chodzi o lek, którego akurat nie mam. mam przeciwbólowe i witaminę c, ale lekarz mi kazał jeszcze coś na kaszel a nic takiego nie mam, syrop. w sumie dobra myśl z tym zapasem. mam tylko lek taki na receptę na zapalenia górny i dolnych dróg oddechowych ale nie chcę bez konsultacji z lekarzem, jak mi co innego zalecił :O pierdolona rodzinka, zobaczą, jak oni będą chorzy to niech mnie w dupę pocałują :O

A jak byłaś u lekarza i kazał Ci ten lek brać to nie mogłaś go sobie od razu w drodze do domu kupić?

mogłam byłam nawet w aptece i kupiłam co innego, z tego co mi lekarz kazał, a o tym zapomniałam, i przypomniałam sobie następnego dnia rano (bo wieczorem byłam w aptece) ale już nie chciałam wychodzić, bo nie dośc, że gorzej się czułam niż poprzedniego dnia, to jeszcze bym się gorzej rozchorowała.

Szkoda mi Cię. Jakbym była Twoją sąsiadką już bym leciała po lek :) Zdrowiej :)

dobrze robisz, miej ich w doopie, jak kubba Bogu tak Bóg kubańczykom

dzięki :) najwyżej dostanę zapalenia płuc, trudno :O najwyżej zdechnę i będzie spokój