Spotykam się z fajnym facetem ale nic do niego nie czuję :(

Oboje mamy po dwadzieścia parę lat. On jest starszy. To dopiero początek znajomości. Spotkaliśmy się po raz piąty, ona zawsze jest uprzejmy przepuszcza mnie w drzwiach, całuje w rękę na powitanie raz nawet jak było mi zimno to przez chwilę okrył mnie własną kurtką, poza tym umie gotować nie pali pije sporadycznie i ogólnie jest bardzo samodzielny. W przyszłym roku planuje zbudować własny dom swoimi siłami. Nie wiem co robić, czekać aż coś się pojawi ? Czy powiedzieć mu wprost, że nic do niego nie czuję ?

up

up

aa cy to od razu trzeba cos czuc? jak fajny facet to mozesz sprobowac, czesto uczucie przychodzi pozniej tak mi sie wydaje, a moze akurat wyjdzie ze trafilas na fajnego czlowieka nie ma co od razu tak wszystko skreslac

Boję się, bo jednak nie ma tej iskry mimo tego, że bardzo lubię być w jego towarzystwie.

Jest mi bardzo smutno z tego powodu... :(

Czyli jak to w końcu jest ?

Nie zawsze jest tak, że od razu są motylki w brzuchu i porywy serca. Uczucie przychodzi z czasem w niektórych przypadkach. A podoba Ci się choć trochę ten facet? Po opisie widać, że tak, więc daj mu szansę. Może z tej znajomości wyniknie coś więcej. Niekiedy w życiu tak bywa, że osoby które skreśliliśmy z błahego powodu odgrywają ważną rolę, są kamieniem węgielnym. Zatem głowa do góry i powodzenia.

Mam nadzieję, bo to naprawdę wartościowy człowiek....

:(

a tesknisz za nim?

Piszesz tak jakby to było o mnie, z tym że ta dziewczyna z którą się spotykam jest starsza odemnie. Ty pewnie jesteś wesoła a tamtą usilnie próbuję rozweselić....

Właśnie nie bardzo tęsknię... :( i to mnie martwi :( naprawdę chcę żeby było inaczej

wolisz chujów ok to idź do takiego i niech ci podpali twarz

Wiesz trudno mi określić mój stopień wesołości ale napewno nie jestem ponurą osobą :)

Od samego poczatku waszej znajomosci nie czulas zadnego magnetyzmu?

Trochę tak, ale trudno to nazwać przyciąganiem. Poza tym spotkaliśmy się dopiero po raz piąty, bo oboje pracujemy w tygodniu a znamy się od ponad miesiąca

Nie chcę żeby żył w nieświadomości... :( ale z drugiej strony za żadne skarby świata nie chcę go skrzywdzić...

Jesli nie przyciagnie to co ? rozsadek ? samotnosc ?

a duzego ma pena?

:(:(:(

Nie wiem co mam zrobić...

Taa, niektore kobiety lubia te porywy serca, dreszcze na plecach, ktore powoduja, ze majtki im same spadaja przed facetami, ktorzy maja je za zwykle dziw.ki. A pozniej placz, lament i zgrzytanie zebow, ze wykorzystal, zabawil sie itp. A jak trafia sie porzadny facet, to szemraja. Wam nigdy sie nie dogodzi.

Uważam, że najlepiej by było gdybyś była z nim szczera. I powiedziała wprost, a nie robisz facetowi nadzieje :)

Chyba tak zrobię. Nie mam zbyt dużego doświadczenia jeśli chodzi o związki z facetami...

Jeśli nie chcesz go skrzywdzić to zrób to jak najszybciej, bo im dłużej będziesz to ciągnęła tym bardziej go później zaboli. Jeżeli on darzy Cię uczuciem :)

Szczerze z nim pogadaj, daj mu jasno do zrozumienia, ze nie mozesz mu niczego obiecac. Na razie traktujesz go jak dobrego kumpla, lubisz z nim spedzac czas, ale nie potrafisz go na razie pokochac. Szczerosc to podstawa.

dodam tez ze troche przeraza mnie jego praca trzepanie dywanow... jak ja bym to powiedziala rodzinie ze co on robi?:(

Bardzo zabawne podszywie

I jak twoje serce wytrzyma krzywde zadana temu nieszczesnikowi ? :D