SS ratuje świat.

Ostatnio spotkałem się z opinią, że gdyby nie doborowe jednostki SS, słynące z uporu i determinacji, świat zalałaby czerwona masa Stalina, a to co pokazali Niemcy, było mniejszym złem.

zapytaj tych żyjących co sądzą na temat ss , którzy w Auschwitz wysieddli na peronie pierwszym

Pytanie nie dotyczy kto, gdzie, kogo. Bo to samo można zapytać tych co wysiadali w Nowosybirsku, z tą różnicą, że z Oświęcimia wróciło więcej ludzi niż z łagrów. Tu chodzi o jednostki bojowe,anie o odłamy SS Galizien, bo to głównie nimi obsadzano obozy, a 99 % ludności takich oddziałów SS, to Ukraińcy, Rumunii itp, no i oczywiście najwięksi kryminaliści zrehabilitowani za slużenie w takich jednostkach

Ale, ale... Było SS, a w SS było Waffen-SS. Obozów pilnowali głównie zwykli SS-mani, a Waffen-SS walczyło na froncie.

No i w sumie to gówno prawda z tym mniejszym złem, bo tak czy siak RKKA natknęła by się gdzieś w Niemczech na Amerykańców i ni chuja dalej...