Załamana :(

Widac, ze Jestes bardzo wrazliwa ja tez kiedys bylem, ale sie z tego wyleczylem, bo juz dluzej tak nie moglem. Wlasciwie to zycie mnie wyleczylo. Mialem taka przyjaciolke przez neta (nikt nie chcial sie ze mna w realu trzymac), z ktora gadalem po wiele godzin, ale to polegalo na tym, ze jak ona miala jakis problem, to wysluchiwalem radzilem itd, kiedy mi bylo zle to ona mnie oleawala. Juz mialem dosyc, wykasowalem gg nigdy wiecej tego nr nie odzyskalem. Teraz jestem innym czlowiekiem niz bylem. Chcialbym znalezc kogos porzadnego, ale jestem nieufny...

No nic, pożyjemy zobaczymy...Teraz chyba dam sobie spokój, bo i tak każda próba odzewu kosztuje mnie zbyt dużo.

Moze on Ci napisal, ze nie bedzie mogl rozmawiac,a Ty nie odczytalas tego i przepadla ta wiadomosc,ciesz sie, ze masz kogos bliskiego i usmiechnij sie jutro pogadacie.

A jaką wersje gg masz? Ja się nei dziwię, bo miałem taki przypadek, że nie mogłem dogadać się z kumplem na gg, pomimo że z innymi normalnie się rozmawiało. Do tego jednego nie dochodziły wiadomości, ani jak ja pisałem, ani jak on do mnie. Dodatkowo nie widziałem jego opisu i stanu ''dostępności'' no i vice versa. W tej sprawie napisałęm nawet maila do obsługi technicznej gadu-gadu. Okazało się, ze problemy są spowodowane przez różnice w wersjach komunikatora i posiadanych przez nas numerach a dokładnie, ja miałem świeżutki numer xxxxxxxx ileś tam cyfrowy, kumpel natomiast, miał starszy komunikator, który nie obsługiwał rozmów z numerami powyżej 17k czy coś takiego. Teraz on dał mi passy to starego, alternatywnego numery gg i bez problemu się komunikujemy. Reasumując, wystarczy że on lub Ty zaktualizowaliście wersje komunikatora, lub używacie innego numeru, a moze to jakiś wirus.. nie wiem, opcji jest kilka. :)

Ja też jestem nieufna. Wiele razy zostałam odrzucona i to wplynęło na to, jak wyglądają moje obecne kontakty z ludźmi. Ciągle mam problem, żeby się przed kimś otworzyć. Na studiach uchodzę za aspołeczną i chłodną, w zasadzie tylko dwie osoby odważyły się mnie bliżej poznać. W życiu prywatnym mam sprawdzoną ekipę, ale dużo czasu upłynęło zanim się otworzyłam.

Mam problem z okazywaniem ludziom swoich uczuć, sympatii, bo za każdym razem boję się odtrącenia. Od kilku lat choruję na depresję i to jeszcze bardziej utrudnia mi kontakty z ludźmi. Obwiniam się o byle sprawę i czuję się niepotrzebna.

Okey, spróbuję zaktualizować...

Kurcze to już problem współczesnego świata właściwie wszyscy mają podobnie i ja niestety mam. Właściwie mnie spotkało to samo:(

i jak autorko odezwal sie??