Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mila10025

stoję w kropce

Polecane posty

jest już grudzień, w maju mam maturę (chcę przystąpić drugi raz ponieważ kończę technika farmaceutycznego i tak właściwie technik to dla mnie za mało) jednak nie mam ochoty się uczyć. wstaję o 6.30 po to, aby iść na praktyki do apteki, przychodzę po kilku godzinach do domu, w piątki, soboty i niedziele co tydzień jeżdżę do szkoły. z jednej strony nie mam w ogóle ochoty się uczyć z drugiej wiem, że nie ma nic za darmo i jeśli nie podwyższę matury (bo oczwiście zdałam) to ze studiów nici. planowałam się uczyć najpierw od 1 października nie wyszło, potem w listopadzie, również nie, teraz jest połowa grudnia i mam ochotę spać i nic poza tym...co mam robić? z jednej strony bardzo zależy mi na studiach żeby być Panią magister farmacji-choć wiem, że droga przez 5 lat studiów daleka i nie wiem czy z moim no właśnie nie wiem czym nie wyleciałabym po 1 semestrze... proszę o rady co zrobić aby nie dać plam przed samą sobą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dowcipna:P
na pewno to kropka? A może przecinek?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szywia7741
Moze sie zmobilizowac. Jak chcesz byc farmalceta i isc na studia na ten kierunek. Bez matury o studiach mozesz pomazyc.a jestes pewna ze chcesz to robic w zyciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierwszy raz będę zdawać. Że zdam to wiem, ale właśnie chcę na dobre studia się dostać. Obijałam się 2 lata, na ten rok miałam wielkie plany a jest tak samo, albo i gorzej. A już koniec roku :O A masz kogoś kto by Cie zmobilizował? Ja jestem sama (stancja) i właśnie nie ma kto mnie pogonić, nie ma kto marudzić nad uchem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maturę mam zdaną ale nie na tyle aby się tam dostać. ogólnie chciałabym być lekarzem a nie farmaceutą, obecną szkołę poradziła mi ciotka bo jej znajoma tam poszła. ogólnie to jest tak, że raz żałuję że tam poszłam a czasem nie, w życiu chcę dużo zarabiać i być kimś, mieć szacunek u ludzi. gdybym mogła poszłabym na ratownictwo na studia ale mam chorobę lokomocyjną więc nie wyobrażam sobie jeżdżenia w karetce. w sumie to wiele rzeczy bym chciała robić ale związanych ze służbą zdrowia, napewno żadna pielęgniarka. zastanawiam się czy dałabym radę ogarnąć wszystko do matury...no własnie? 5 książek z biologii i dwie z chemii...oczywiście wiedza jakaś została ale nie taka jak sprzed 2 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chłopak z którym mieszkam nie jest napewno motywujący, kocha komputer i nic nierobienie to tak w skrócie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co mam robić...siadam przy książkach to mnie nosi na wszystkie strony, myślę kompletnie o czym innym, zawsze coś znajdę...chce ale nie wiem czemu nie mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra, ja nie mam żadnego celu więc nie będę więcej drwić z Twoich, cokolwiek bym o nich myślała. Twoje życie, Twoja sprawa. Jeśli wg swojej opinie spaprzesz je to będziesz zawdzięczała to tylko sobie. Pomyśl o tym co będzie za parę lat jak będziesz jojczyć i narzekać. Czy będziesz potrafiła pogodzić się z myślą, że przez własne lenistwo i swoistą głupotę nie żyjesz tak jak byś chciała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szywia7741
Zle zrozumialam z ta matura.Najlepiej jak bys robila co lubisz co cie interecuje wtedy bys z checia zagladala do ksiazek.a jakie masz zaiteresowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zemeckis Pan
Nie zdyscyplinujesz się, taka natura człowiek, że tak dużo nie może chcieć bo nie jest znieść bardzo dużo. Musisz najzwyczajniej odpoczać. Życie to tylko pozory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może to wina tego, że nie mam nikogo, czasem nie mam z kim pogadać, rodziców brak (mama zostawiła mnie jak miałam 18 lat, ojciec alkoholik) ja nie chcę żyć tak jak oni. wróżka powiedziała mi 1,5 roku temu, że jeśli nie będę się leczyć to nic nie wyjdzie z mojej nauki ale tak się zastanawiam czy można wierzyć wróżce? nie będę brać leków psychotropowych po których czuję się jeszcze gorzej, nie mam ochoty wyjść z domu czy nawet iść pod prysznic. bez leków czuję się bardziej przytomna więc ich nie biorę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szywia7741
Ja znalazlam swoja pasie kocham to robic i nie wyobrazam sobie zycia bez tego wiem ze bym chciala to robic w zyciu i sie w tym kierunku rozwijac. lubie sobie poczytac w wolnych chwilach by dowiedziec sie cos wiencej i sprawia mi to przyjemnosc ze mam wieksza wiedze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem w tym, że czuję ogromną pustkę w środku, zainteresowanie czymkolwiek jest zerowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szywia7741
Masz deprecje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam stwierdzone zaburzenia schizotypowe jak przebywałam w szpitalu tuż po tym jak zostawiła mnie matka do tej pory nie mogę ze sobą dojść do ladu a to już 3,5 roku minęło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×