Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Eurydykaaa

Nowotwór żołądka- pomocy

Polecane posty

Gość mój mąż też
po operacji bardzo schudł pozwolono mu pracować po 3-4 godz pomimo ,ze byl na zw.lekarskim był wśród ludzi,dzięki temu w galopującym czasie odzyskiwał zdrowie ponadto codziennie zaliczał po wiele km na rowerze to wszystko sprawiło,ze jest zdrowy,dobrze się czuje i nie ma nawrotów choroby myślę,ze nie miał złośliwego-nie było przerzutów p.s. autorko,niech twój tato bedzie dobrej myśli musi się poddać operacji ,nie ma wyjścia,niech nie odkłada,bo z każdym dniem rośnie zagrożenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyt przestan klamac
Eurydytko ,wczesny rak żołądka, ograniczony jedynie do błony śluzowej i podśluzowej jest łatwy do wyleczenia,liczy sie brak przerzutow do otrzewnej .Tu masz klasyfikacje raka zolądka,jak Ci się uda dotrzec do karty Taty ,to zwroc uwagę na te oznaczenia : Klasyfikacja TNM Cecha T (zaawansowanie guza) Tx guz pierwotnie nieustalony T0 brak stwierdzonego guza pierwotnego Tis guz in-situ - ograniczony do śródbłonka, bez cech naciekania warstw głębszych T1 guz naciekający błonę śluzową i podśluzową (rak wczesny) T2 guz naciekający warstwę mięśniową lub podsurowicówkową T2a guz naciekający warstwę mięśniową T2b guz naciekający warstwę podsurowiczą T3 guz naciekający błonę surowiczą, bez naciekania okolicznych narządów T4 guz naciekający okoliczne narządy Cecha N (węzły chłonne) N0 brak przerzutów do regionalnych węzłów chłonnych N1 przerzuty obecne w 1-6 regionalnych węzłach chłonnych N2 przerzuty obecne w 7-15 regionalnych węzłach chłonnych N3 przerzuty obecne w ponad 15 regionalnych węzłach chłonnych Cecha M (przerzuty odległe) M0 brak przerzutów odległych M1 obecne przerzuty odległe Stopień złośliwości raka gruczołowego żołądka: Gx brak możliwości oceny stopnia złośliwości G1 guz dobrze zróżnicowany G2 guz średnio zróżnicowany G3 guz słabo zróżnicowany G4 guz niezróżnicowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyt
Ważne jest, żeby tata był w dobrej kondycji - uprawia jakieś sporty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie przestańcie się kłócić i udowadniać który jest lepszy! Ja potrzebuje teraz jakiejś pomocy. Dlatego poszukuje osób które mają ten nowotwór lub ktoś z bliskich. Kartki raczej nie wyciągnę bo tata ma wszystkie ważniejsze dokumenty pod kluczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyt przestan klamac
trzymam kciuki za dobre rokowanie 🖐️ Trzeba wierzyc ,że będzie ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyt
Sorry, nie miałam zamiaru się kłócić - moja mama chorowała na to, dlatego Ci odpisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyt przestan klamac
ech ,tytyt gówno wie i lubi obrazac ludzi ,jest gorsza od raka ,toczy ją nienawiść:D tytyt ,bo biegunki dostaniesz :D autorko do widzenia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyt
Nie martw się o mnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tytyt przestan klac- bardzo ci dziękuję, jak zdobęde te badania to bardzo mi się przyda tytyt- tata żadnych takich sportów nie uprawia ale ma pracę fizyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osrana wiewiórka
Niestety na temat konkretnie raka żołądka niewiele mogę powiedzieć, ale muszę się z godzić z osobą, która napisała że 90% sukcesu to prawidłowe nastawienie. I nie czaruję teraz nikogo, tak jest i są na to badania. Wiem, bo jestem na studiach pielęgniarskich (dopiero pierwszy rok dlatego nie mogę zbyt dużo powiedzieć na temat samej choroby ani leczenia niestety) i mam psychologię i naprawę dane, które przedstawia nam nasza wykładowczyni są zaskakujące. Pacjenci, którzy optymistycznie podchodzą do życia, widzą w chorobie jakieś pozytywne strony (chociażby nawet to, że rodzina kieruje więcej zainteresowania w ich kierunku) i mają wsparcie otoczenia (co ciekawe także ci pacjenci, którzy zaprzeczają nijako chorobie) mają dużo większe szanse na pokonanie choroby. Wiem, że nie odkryłam moim postem nowego kontynentu, ale ja na przykład słyszałam te teksy bardzo długo, podchodziłam jednak do nich dość sceptycznie. Dopiero udokumentowane przykłady przekonały mnie tak na 100%. Jesteś dobrą córką i nie musisz tego usłyszeć ode mnie, że dobrze będzie kiedy będziesz przy swoim tacie, ale może spróbuj nawet w żartach wyłuszczyć mu pozytywne cechy choroby i niech on potraktuje ją jako wyzwanie, a nie przeszkodę :) I zdrówka tacie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż też
Eurydykooo! Bądź dobrej myśli.Będzie dobrze.Twój tato będzie zdrowy. A tobie zyczę sily w wspieraniu taty.Życzę pomyślności i zdrowia. Nie martw się.Trzymam mocno kciuki!Pozdrawiam cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tytyt przestan klamac
osrana ,ja mam skonczoną medycynę i 20 lat pracy w zawodzie ,więc na pewno bajek nie piszę .W wypadku raka w pierwszej kolejnosci okresla się zaawansowanie i wtedy podejmuje odpowiednie leczenie -----> operacyjne z chemioterapią bądź paliatywne -walka z bólem . Zyczę aby w tym przypadku wszystko skonczyło sie dobrze . pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tytyt przestan kłamać- nie mogę zdobyć tych badań. Mówisz że masz 20 lat pracy, czy po objawach mogłabyś tak wstępnie ustalić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osrana wiewiórka
tytyt przestan klamac -> a Twój post był skierowany do mnie? Ja nie podważałam Twojej wiedzy, bo cię nawet nie znam. Podkreśliłam tylko, że również bardzo ważne jest nastawienie. Od niego naprawdę wiele zależy, dużo większe szanse na przeżycie mają osoby optymistycznie nastawione do świata. Takie są fakty. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WPISZ W NETA
dum spiro spero forum dla chorych na RAKA I ICH RODZIN.SZUKAJ TAM SA FACHOWCY ICH PYTAJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WPISZ W NETA
a miał moze wrzody???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba chciec
eurydyka obejrzy 9 odcinkow tego filmu http://www.youtube.com/watch?v=JrbDRG4fjFY i wprowadz to w zycie...zaprogramuj wode zeby leczyla zoladek i raka itak dalej zywa woda dodawana do jedzenia i pita codziennie szybko go wyleczy druga naturalna metoda to zazywanie witaminy b17..jest ona w pestkach..moreli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nic o tym nowotworze nie wiem, dla mnie to jest normalnie szok i załamka... Wiem że nie wolno się poddawać ale to silniejsze... Ale muszę się wziąć w garść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyną skuteczna metodą leczenia jest operacja wycięcia części lub najczęściej całego żołądka kochana, i to jest dobra wiadomośc bo najcześciej jak nie chcą wycinać to bywa już za późno, chemia daje kiepskie rezultaty w raku żołądka, ten skurczybyk jest na nią cholernie odporny, niestety często pojawiają sie odległe przerzuty i to już jest źle. Rokowania w tej chorobie sa FATALNE 5 % przeżycia przez nastepne 5 lat, czyli 5 % chorych przeżyje kolejne 5 lat. Reszta niestety...to chyba są rokowania z przerzutami. Rak żoładka jest trudny do wykrycia więc czesto wykrywa się go gdy jest już cholernie późno moja przyjaciółka ROK była leczona na niestrawność, brak okresu sprawił ze wykryto guzki na jajnikach, przy ich wycinaniu lekarza coś zaniepokoiło w jamie brzusznej wysłana na kolonoskopie i gasrtoskopie poznała prawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż też
kiedy u mojego męża stwierdzono rak zołądka,zareagowal tak jak twój tato jak dobrze,ze on trafił na tego lekarza!!!!Dzięki niemu żyje! powiedział mu wprost: jesli nie chce pan źle skończyć,musi się pan poddac operacji "chce pan żyć,czy umrzeć?"-te słowa podzialaly na mojego męża i dlatego zdecydował sie na zabieg Autorko,prosze skontaktowac się z lekarzem ojca-przygotuje go,nastawi psychicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccccccc
Poczytaj sobie na forum nowotwory damy radę - wątek nowoczesne leczenie raka żołądka lub też poszukaj wypowiedzi madrek76. Myślę, że kafeteria to nie jest najlepsze miejsce do szukania informacji na poważne tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój tata jakiś rok góra dwa lata temu robił sobie gastroskopie i nic oprócz tego chorego oddźwiernika nie wykryli... Max dzięki za rady. A skąd ty to wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż też
dodam,ze od tej operacji upłynęło prawie 4 lata mąż jest pod stałą kontrolą,wyniki ma dobre Rozumiem ciebie autorko,przerabiałam to samo co ty.Naczytalam sie się tez sporo.Czasami ten horror przypomina mi się.Ale jesteśmy dobrej mysli. Zagrożenie minęło.Oby na zawsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż też- jasne że się skontaktuje z lekarzem ojca ale to dopiero w poniedziałek. Ccccc- dzięki za podpowiedz i wiem że kafe to nie najlepsze miejsce na takie tematy ale musiałam się gdzieś wyżalić, czegoś dowiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Max nie wiem, to zależy od ojca... A poza tym nie mam jak go kontrolować bo mieszkam 50 km od nich... Nie wiem co on postanowi. I oczywiście liczy się bezpieczeństwo a nie kasa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki max... Jak zdołam normalnie pogadać z tata do dam ci znać... Póki co on nic nie chce mówić na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×