jaki jest stosunek mężczyzn do rozwódki z dzieckiem?

Ja myśle,że stosunek może być różny, jak ktoś jest niedojrzały to będzie bał się kobiety z dzieckiem

Zależy od faceta, może dziwnie to zabrzmi, ale dla mnie to ... zaleta, bo: mam dwójkę swoich dzieci i nie mam chęci na kolejne, więc taka kobieta jest dla mnie ok, bo może też jej to jedno wystarczy. A wolne kobiety po trzydziestce mają silną chęć na dziecko, a ja jestem poobijany przez życie i póki co w żadne kolejne dzieci nie chcę się pakować (żeby nie było wątpliwości, fajny ze mnie ojciec, kocham swoje dzieci, zajmuję się nimi, na finanse ich matka też nie może narzekać, i w ogóle lubię dzieci, a to że nie chcę kolejnych wynika z dziwnej chęci kobiet karania faceta utrudnianiem kontaktów z dziećmi). Poza tym kobieta bezdzietna nie będzie chciała spędzać wakacji razem z moimi dziećmi lepiąc babki z piasku nad morzem. Więc jak dla mnie kobieta z dzieckiem ma same zalety ;) Może po prostu poszukaj wśród facetów "z odzysku"...

w sumie może byc fajnie jak facet ma dziecko i kobieta w pewnym sensie wtedy to jest sprawiedliwe

up

podosze temat

zalezy też jaka rozwódka:)

To zależy od osoby wiekszość widzi wyłącznie seks. Sa wyjątki sama znam jednego co moze zwiazac sie na stale z rozwiedziona kobieta z dzieckiem i wcale nie jest taki stary ma 28 lat albo troszke mniej...

A po co normalnemu facetowi bez przeszłości, kobieta z dzieckiem ?:) Co już nie ma niedzieciatych ?

Ja jestem samotną matką ( mam 30 lat, dziecko 2 latka).Powiem tak..miałam chłopaka ok roku czasu i wyjechał niby na studia i tyle go widzieli.Do łóżka są chętni ale do borykania się z problemami dnia codziennego już mniej.Ja już dałam sobie spokój....:(

POCIESZĘ WAS: JESTEM ŁADNĄ DZIEWCZYNĄ, KTÓRA ZASZŁA W CIĄŻE PARE LAT TEMU NIESTETY TATUŚ DZIECKA OKAZAŁ SIĘ NIEODPOWIEDZIALNYM,NIEDOJRZAŁYM GŁUPKIEM DO DZIŚ JESZZCE BALUJE I NIC POZA TYM NIE OSIĄGNĄŁ W ŻYCIU- JA ZNALAZŁAM MĘŻA , KTÓRY ZAAKCEPTOWAŁ MNIE I DZIECKO :)

kurrara przybij piatkę mam takie same doświadczenia :)

puenta -przebijam!!!!!:) Dałam sobie spokój ale jak coś się wydarzy fajnego tzn jak kogoś pozna m to będzie git ale nic na siłę.Na siłę to się można w tarapaty wpakować

nawet nie wziełam pod uwagę tego że faktycznie może taka sytuacja być zaletą!macie w tej kwestii rację!

bedac juz dobry rok na tym forume jeszcze nie czytałam tak madrej wypowiedzi,jakiej udzielił "ktos" człowieku kimkolwiek jestes-full szacun w Twoją stronę

ja również popieram!szacun

A po co komu kłopot?

up

up

Czytając inne wątki na tym forum mam wrażenie, że dziecko partnera = kłopot w podobnym stopniu dla facetów jak i dla kobiet - jeśli nie wierzycie, to poszukajcie opinii kobiet na temat związków z facetami z dziećmi. To miłe co niektóre osoby napisały, ale ja nie jestem mądry, tylko racjonalnie myślę. Mam 38 lat i "bagaż" w postaci dwóch córek (które nie mieszkają ze mną, ale niedaleko). Jak każdy mam 28 dni urlopu i nie pojadę raz na urlop z dziećmi w miejsce atrakcyjne dla dzieci, a drugi raz z bezdzietną partnerką w miejsce atrakcyjne dla niej, a w to że będzie chciała zwiedzać świat szlakiem placów zabaw jakoś nie wierzę. Więc po co mam się miotać między nią a dziećmi. Teoretycznie kobieta z dzieckiem powinna rozwiązać wiele problemów, jednak jest też druga strona medalu - jaki jest stosunek kobiety z dzieckiem do dzieci jej nowego faceta? Od jednej kobiety usłyszałem, że fajny facet ze mnie, ale się nie zwiąże, bo za bardzo kocham swoje dzieci. Inna mnie spytała czy byłbym w stanie pokochać jej dzieci, ale moje dzieci mam wrażenie dla niej stanowiły pewien problem. I ja tego nie rozumiem - przeszkadza im kilkanaście godzin w tygodniu z moimi dziećmi? Przecież do zoo mogę zabrać i swoje dzieci i jej, tak samo na basen czy na plac zabaw. W domu mogą się bawić w trójkę etc. Czyli co, gdyby mi wystarczyło widywanie własnych dzieci przez 3 godziny raz na dwa tygodnie to byłbym bardziej atrakcyjny dla kobiet? Ktoś serio wierzy, że jak facet nie kocha swoich to pokocha cudze dziecko? Może po prostu myślę jak facet albo jestem za głupi :(

jeśli kobieta będzie kochała swoje dzieci tak mocno jak ty swoje to duże szanse że miłość do DZIECI w ogólnym tego słowa znaczeniu połączy dwie osoby

a to dziwne co piszesz wydaje mi się,że własnie jak po obydwu stronach są dzieci jest dużo łatwiej, gorzej np.gdybys ty 38 latek z dwójką dzieci i ona młoda dziewczna bezdzietna - wtedy taki związek nie miałby przyszłości

ona nie tolerowałaby twoich dzieci , znam taki przypadek

żle mnie zrozumiałeś właśnie mi chodzi o to że gdy dwie osoby posiadają dzieci to jest łatwiej

@anew W teorii brzmi dobrze, tylko gdzie taką znaleźć, i to jeszcze w Warszawie...

ja jestem chętna ;-)

samotny z dzieckiem lub z dziecmi.... nigdy "nie" nie ma szans.... kwestia czsu moze i trafisz na kogos kto ma twoje mysli jako swoje

Ps.tez jestem samotnym ojcem 27lat, mam dwojke dzieci 6lat i 12mies.... najmlodsze mi zostawila jaksie wyprowadzala i powiem wam ze nie ma sytuacji beznadziejnych.... to tylko kwestia otoczenia w jakim szuka sie partnera/ki

To kwestia na kogo trafisz. Ja poznałem rozwódkę z dzieckiem i pokochałem je bardzo. Taki jestem:)

@ ffyfhyfhgcgcbnvng Serio? W sumie czemu nie, jeśli chcesz to odezwij się na gg 25690161 ;)

a nawet jak się kobieta zainteresuje, to niesteyt dziecko bedzie dużą przeszkodą, bo faceci do takich dziexci tają stosunek negatywny. Może poznasz rozwodnika z dziećmi.