Jestem beznadziejna

....

No sami widzicie...jestem takim zerem, że nawet nikomu sie nie chce żeby tu wejść i coś po sobie zostawić...

jestes beznadziejna

coś

wiem, że jestem...mam dość

Napisz co cię trapi

http://www.youtube.com/watch?v=6ZumF7cTQgw&feature=related to spójrz na to ciesz się z tego co masz

no i co z tego?

Wcale nie jesteś beznadziejna ;) Na pewno jesteś cud miód Kobieta :)

Nie lubie siebie, chciała bym byc lepsza, madrzejsza, szczuplejsza. Moje życie jest nudne i monotonne, jestem z facetrm od 3 lat a czuje sie jak po 20 latach małżeństwa. Nie mam żadnej pasji, żadnego hobby a bardzo chciałabym miec i nienawidze siebie za to, że jestem taka beznadziejna, nie konsekwentna i leniwa. Boli mnie to, że nie mogłam jak normalny człowiek dorastać, uczyć sie, poznawać świat, że miałam patologie w domu, nerwice i chore zycie...zero ze mnie...,

jesteś beznadziejna :(

Niech twoją pasją stanie sie twój facet. Zaskocz go dziś ;) Porozmawiaj z nim o tym :)

kinky :) Dziękuje Ci bardzo... Szkoda tylko, że ja nigdy tego nie czułam...

Nie czułaś, ale czego ?

Dziękuje Ci Grzegorzu za szczerość. Ulżyło Ci...?

Że jestem cos warta...

Jesteś z facetem 3 lata :) jesteś warta każdej chwili spędzonej razem z nim ;)

Żeby On chociaż w połowie miał takie rozumowanie jak Ty...On w ogóle ze mną nie rozmawia. Jestem samotna i zakompleksiona.

Kochasz go ? Jak nie to kopa w dupe !!!!!!!!!!

Kocham, ale nie lubie w nim wielu rzeczy...najgorsze jest jednak to, że od niego tej miłości nie czuje. Niby mówi, że kocha ale na tym się kończy. Jest dobry, odpowiedzialny ale to nie wszystko...

Jedyny sposób to rozmowa, pogadaj o tym czego ci brak. Musi cie wysłuchać.

Właśnie chodzi o to, że On wszystko bagatelizuje. Z nim nie ma rozmowy, albo koniec tematu, albo nerwy...

Macie dzieci, jak nie to zostaw go. Nie ma sensu tkwić w takim związku. Facet dupa i tyle...............

nie kochasz go i wasz związek nie ma sensu powinniście go zakończyć tylko wtedy już naprawdę nie będziesz nikomu potrzebna ;]

Z kazdym dniem uswiadamiam sobie, że tak jest. Jestem beznadziejna, przegrywam swoje życie...dlaczego ? jest tak wiele powodów, niektóre są tak błache, tak przyziemne...

nie jestes // a tak przy okazji...macie może 5 sekund wolnego i chcecie to wykorzystać na spełnienie dobrego uczynku? zagłosujcie, bardzo Was proszę. http://pokazywarka.pl/99no85/

ji -też dorastałam w patologii , też nie miałam warunków do nauki .. konczylam lo zaoczne . dasz radę kochana Wiesz ja np .nie mam zadnych pasji ani zainteresowań , to smutne .. Ale da się tak żyć , ciągle sie ludze ,ze będzie lepiej .

Bardzo mi z tym źle, pracuje nad soba ale wiadomo. Ludzie z rodzin patologicznych nigdy nie bedą normalni...tak do końca

i w tym wlasnie tkwi caly problem ze twierdzisz iz osoby z rodzin patologicznych nie sa do konca normalne.. tak wlasnie mysla inni i tak potem sie dzieje staja sie bierni! nie pozwol na to :) przelam ten stereotyp i zrob cos dla siebie

Ale ja sie nie czuje do końca normalna, Nie miałam normalnego, spokojnego, dzieciństwa i nie wyniosłam z domu wszystkiego tego co powinnam, nie wyniosłam przykładu. Wszystkiego powoli ucze sie sama ale czuje sie tak jakby okaleczona, zacofana...nie wiem, czy ktoś to zrozumie