Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co jest grane dziewczyny

Za to że tak mnie mocno pokochałeś pokażę Ci jaka jestem wredna :(

Polecane posty

Gość co jest grane dziewczyny

Pokochałem bardzo jedną dziewczynę. Walczyłem o nią. Stała się najważniejszą osobą w moim życiu. Któregoś dnia usłyszałem, że nie będziemy razem, a za to, że ją tak pokochałem pokaże mi jaka jest wredna i będzie mnie ranić abym się odkochał i był tylko jej znajomym albo odszedł :( Co jest z wami dziewczyny i kobiety ??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest grane dziewczyny
Dodam, że cierpię na tiki nerwowe i łysienie plackowate :O :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz spac dzieciaku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Catch_me if u_can
Jakbym przeczytała o sobie... Smutne i przykre. Może ta dziewczyna ma jakiś ważny powód?? ps. u mnie jest to choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczy prawiczek 28
I taki to właśnie jest sens walczenia o kobietę :D. Jak się podobasz to nie musisz o nic walczyć a jak się nie podobasz to walka nic nie daje. Nauczka na przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczymproblem?
nie przejmuj sie ja mam tak samo, jestem w zwiazku z dziewczyna ktora wykorzystuje kazda moja slabosc do niej...do czasu az przestane dawac rade, a pozniej niech juz sie dzieje co chce:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yakuza21zim
Catch_me ..... to uważasz że tak jest ok ?? Pokazywać facetowi jaka jest się wredna jak cię kocha ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgdfgdgf
Ta Twoja panienka jest nienormalna. Mialem podobny przypadek. Okazalo sie, ze dziewczyna miala chorobe dwubiegunowa afektywna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marasmus
Od podobnych doświadczeń można popaść w marazm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inna chora kobieta
Yakuza21zim Catch_me ..... to uważasz że tak jest ok ?? Pokazywać facetowi jaka jest się wredna jak cię kocha ?? Yakuza, to na pewno nie jest w porządku, ale rozumiem Catch me if you can, ponieważ przewlekła choroba (nie mówimy tu o chorobie psychicznej) potrafi zdezorganizować życie i sprawić, że własne poczucie wartości spada do zera i przestajesz wierzyć w to, że mężczyzna, który o niej wie, nie ucieknie, by nie mieć kłopotu i poszuka takiej kobiety, która będzie zdrowa i w pełni sił, co do której nie będzie nigdy ryzyka, że będzie musiała dłużej przebywac na zwolnieniu, a może nawet przez jakiś czas nie będzie w stanie w ogóle pracować. Nie wiesz, co przeżywa osoba chora na taką chorobę. Ja też jeden związek nieco storpedowałam, bo mężczyzna ten mnie kochał, a ja jego, więc najbardziej na świecie chciałam tego, by był szczęśliwy i nie musiał borykać się w życiu z dodatkowymi, poważnymi kłopotami. Zniechęciłam go do siebie nie dlatego, że jestem z natury wredna czy chciałam taka być, ale zrobiłam to dla jego dobra. I bardzo cierpię, że go przy mnie nie ma, ale cieszę się, że pomyśli sobie, że dobrze, że się rozstaliśmy, bo dzięki temu znajdzie kogoś, kto da mu normalne życie. A ja już straciłam nadzieję, że z kimś kiedykolwiek będę, bo nikogo nie chcę obciążać tak męczącą chorobą i wszystkimi jej konsekwencjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inna chora kobieta
Weszłam w ten związek, bo się w nim mocno zakochałam, ale w końcu przyszło otrzeźwienie, że jaka go czeka ze mną przyszłość? Sama niepewność. Więc postanowiłam zostać już sama, choć i tak zawsze będę go kochać. Bardzo za nim tęsknię, ale nie mogę być z nim ani z nikim innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorze trudno mi powiedzieć co kieruje Twoją dziewczyną. Nie wiem dlaczego akurat w ten sposób próbuje Cię do siebie zniechęcić. Być może tak jest najłatwiej. Zwyczajnie skończy Ci się cierpliwość i w pewnym momencie sam powiesz stop, mam Cię dosyć, nie mogę już dłużej z Tobą wytrzymać. U mnie sytuacja jest taka, że ja ze swoim facetem rozmawiałam. Otwarcie powiedziałam mu, że nie chcę z nim być i żeby przestał o mnie zabiegać, walczyć. Jestem chora, na moją chorobę nie ma lekarstwa i nigdy nie zrzuciłabym takiego ciężaru i odpowiedzialności na kogoś kogo kocham i na kim mi zależy. Dlatego jestem wredna. Wiem, że Go ranię. Mówię mu przykre słowa, ale chcę, żeby mnie zostawił i dał mi święty spokój. Wtedy i ja będę spokojniejsza. Autorze jak długo w ogóle jesteś z nią? Napisz coś o swoim związku, może łatwiej będzie nam zrozumieć motywy Twojej dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zly amor
Taka dziewczyna to manipulantka bawiaca sie czyimis uczuciami. Mialem taka sama laske. okazalo sie ze leciala na moja kase

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inna chora kobieta
Catch_me_if_you_can "Jestem chora, na moją chorobę nie ma lekarstwa i nigdy nie zrzuciłabym takiego ciężaru i odpowiedzialności na kogoś kogo kocham i na kim mi zależy". Właśnie o to chodzi. Tylko trudno to zrozumieć komuś, kto sam jest zdrowy. Nie chcę być egoistką i być szczęśliwa kosztem innej osoby. Na moją chorobę co prawda są lekarstwa, ale trzeba je brać do końca życia, bo wyleczyć jej nie można. Poza tym jak już pozbedę się jakiegoś przykrego objawu, to zaraz i tak pojawia się inny - albo z powodu choroby, albo na skutek leków. Nie ma na to siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rozumiem takie zachowanie w konkretnych przypadkach, jeżeli ma się powody i jeżeli inne argumenty nie docierają do drugiej osoby. Nie rozumiem natomiast takiego zachowania... bo tak. A niestety nie wiemy dlaczego dziewczyna autora tak się zachowuje. Mam koleżankę, która bawi się facetami, gra na ich uczuciach... i zostawia ich. Bez powodu. Jest wredna i opryskliwa. Smutne to, bo ma za sobą już wiele związków i wszystkie kończą się podobnie. Z tym, że ona się trochę mści na facetach. Została kiedyś odrzucona i nie tyle ją to zabolało, co zwyczajnie uraziło jej dumę. Źle traktuje facetów za tego jednego, który ją potraktował źle. Tego też nie rozumiem, ale każdy ma jakiś sposób na własne życie. Inna chora kobieta --> Na co chorujesz, jeśli to oczywiście nie tajemnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pffffffff
ona po prostu nie chce z Tobą być. Pewnie Ci to mówila setki razy, ale przez Twoją determinację w walce o niązwyczajnie nie zauwazyłes. W zwiazku z czym postanowila Ci pokazać jaka z niej suka, zebyś się odkochał i dał jej świety spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... Ja podobnie zrobiłam ale już po tym jak pokazałam kolesiowi, że mi zależy i to wiele razy. Raczej zauważył a mimo to dalej traktował mnie źle (chyba nie jest do końca zdrowy na psychice), więc ja też go źle potraktowałam. Ciężko mi bo go kocham ale tak będzie lepiej. Nie chcę już więcej złego traktowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kat'a'rzyna
pffffffff, bez sensu. Przecież mogła odejść. Jakaś pusta kretynka bez serca. Mnie też jeden kochał i walczył, coś też czułam do niego. Ale spotkałam się z nim i powiedziałam mu jasno, że wiem co czuje i że sama też coś czuję ale z dwóch powodów muszę odejść. Porozmawialiśmy o tym i rozstaliśmy się jak dwoje cywilizowanych dorosłych ludzi. Absolutnie nie miała bym kretyńskich pomysłów wmawiania mu, że ma być moim znajomym. Ma przestać czuć ? To nie maszyna tylko facet przecież. A już na pewno nawet bym się nie ośmieliła wpaść na kolejny kretyński pomysł pokazywania mu wredności. Przecież facet mnie kochał. Ale ja mam serce, uczucia i wiem co to miłość. Trafiłeś najwyraźniej na strasznie bezduszną i egoistyczną dziewczynę bez serca i uczuć. Zimna flądra co nie ma szacunku dla uczuć i miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kat'a'rzyna
Jak można wymagać aby ktoś kto kocha został zwykłym znajomym ? Tak to tylko w głupich amerykańskich filmach i u niedojrzałych osób. Ktoś kto wie co to miłość nigdy nie wymyśli czegoś tak złego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja chyba nie jestem Twoja
dziewczyna... ale tak postepuje z pewnym facetem. Nie potrafie z nim byc. Z nikim nie potrafie, nie chce, ex za mocno mnie zranil. On mnie pokochal. Nie wiedzialam. Myslalam ze mimo tej milosci mozemy byc przyjaciolmi, Ale on zawsze gdy jestem dla niego mila, bierze to za nadzieje na cos wiecej. Nie widze innego ratunku dla niego jak zerwanie kontaktu, ale on zerwac go nie chce. Wiec musze byc niemila, zeby zrezygnowal :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest grane dziewczyny
**************DO pffffffff : Żadne setki razy to raz i dwa takie setki razy, że już w końcu raz sam powiedziałem jej, że nie będziemy mieli kontaktu skoro nie pasują jej moje uczucia i tak mocno mnie rani. Że nigdy nie będę jej przyjacielem, kolegą, znajomym. Że u mnie może liczyć tylko na miłość. I jeszcze dwa razy próbowałem dać jej właśnie to co chciała (gdyż tak myślałem jak piszesz) i zrywałem z wielkim bólem kontakt (gdyż bardzo ją kochałem i wciąż kocham) i odchodziłem to ona sama go szukała, ponawiała, pytała co się dzieje, że się nie odzywam, zapraszała na spotkania, wyjazdy. Ja od niej tego absolutnie nie wymagałem. Rozumiałem, że jest wredna specjalnie gdyż może jej nie pasuję czy może jej ze mną źle albo też zwyczajnie się mną bawi w takim jednym swoim celu. A skoro pomyślałem, że jest jej ze mną tak źle to sam chciałem odejść. Nawet powiedziałem jej kiedyś, że ma jedno życzenie, które spełnię bez słowa. Właśnie dlatego, że ją kocham, nie chcę się jej narzucać i być z nią na siłę jeśli tego nie chce. Miałem w zamyśle, że skoro właśnie nie chce ze mną być (jak piszesz pffffffff) to w tym celu od razu je wykorzysta i zażyczy sobie abyśmy się więcej nie spotykali. I byłem przekonany, że to zrobi. I co ? Totalne zaskoczenie. Po tym usłyszałem od niej, że ona wręcz jakby obraziła się za ten pomysł i jej nie pasował. I dalej chciała się ze mną spotykać. I dalej była dla mnie jednego specjalnie wredna, raniła i się z tego śmiała. A mi serce pękało z bólu. Od kogokolwiek innego nic by mnie nie ruszyło, a od niej jednej przez to, że tak bardzo ją kochałem bolało nie do zniesienia. Doszło do tego, że na naszych ostatnich spotkaniach uciekałem w swoje myśli i zachowywałem się obojętnie do niej i nie okazywałem jej prawie niczego skoro wszystko co robiłem jej się chyba nie podobało i od razu to wykorzystywała do ranienia mnie. Choćby to, że przez chwilę spojrzałem w jej oczy czy na nią lub chciałem ją choć delikatnie dotknąć. Zaraz raniła bezlitośnie. Uciekałem we własne myśli, starałem się skupiać na innych rzeczach. To bolało jeszcze bardziej. W sumie nawet pomyślałem, że jak będę taki smutny i nie skory do zabawy to może przez to się obrazi i odejdzie mimo, że taki mój stan sama wywołała. Zauważyłem, że trochę jakby to miało znaczenie, ale nie do końca. Byłem zupełnie zaskoczony jak zaproponowała mi któregoś dnia dwa wyjazdy po dwa tygodnie każdy. Nie wiedziałem o co jej chodzi i co jej nawet odpowiedzieć. Bałem się, że to znów jej pomysły na rozkręcenie moich uczuć, a potem wystawienie mnie i znów pokazanie jaka jest wredna. Ale zgodziłem się, choć później jak się okazało miałem rację. Zadała mi ranę jakiej się nie spodziewałem. Ranę składającą się z kilku ran. Zupełnie nie musiała jej zadawać. Mogła zwyczajnie zerwać kontakt. Ale ona nie odpuściła. Próbowałem z nią porozmawiać kilkukrotnie to mnie znów raniła arogancją, wywyższaniem się i olewaniem mnie całkowitym. Prosiłem o spotkanie czy rozmowę, zero reakcji. Traktowanie mnie jej zabawkę bez uczuć. Po takiej mega ranie, którą zadała ból był już tak wielki, że nie wytrzymałem i powiedziałem jej kilka brzydkich słów. To też bolało, ale nie wiedziałem co innego na nią zadziała. Prosiłem wcześniej właśnie setki razy ja ją aby nie była dla mnie jednego wredna i mnie nie raniła gdyż sprawia mi ból. Skoro jej nie pasuję niech odejdzie. Ale ona się z tego śmiała. I dalej chciała się ze mną spotykać i spotykała. Dopiero moim smutnym zachowaniu na ostatnich spotkaniach i po tych brzydkich słowach zareagowała i mnie chyba znienawidziła. Nic już nie rozumiem teraz. Kochałem ją bardzo. Byłem przy niej, pokazywała mi jaka jest wredna. Dawałem jej więc wolną rękę i sam odchodziłem, nagle szukała ze mną kontaktu jakby nie chciała abym odszedł. Dlatego już nie wiem co z kobietą jest. Zagubiłem się. Pierwszy raz w życiu. Swoim zachowaniem nie sprawiła, że się odkochałem, ale wyniszczyła we mnie praktycznie wszystkie dobre uczucia i myśli. Do tego napokazywała, naopowiadała i nasugerowała mi co, gdzie i jak ona z innymi facetami kiedyś, teraz i w przyszłości, że wyobraźnia mnie wyniszcza każdego dnia i sprawia ogromny ból. Tego też prosiłem, aby nie robiła, ale też się ze mnie śmiała i celowo to robiła. Trzymam się dzięki woli walki i przetrwania oraz miłości do niej. Ale jak długo wytrzymam nie mam pojęcia. Każda myśl bardzo boli i dokłada się na wadze po drugiej stronie. Wszystko po takim jej ranieniu i zachowaniu praktycznie straciło sens. A wystarczyło, aby odeszła jak jej nie pasowało albo właśnie spotkała się ze mną, porozmawiała i zakończyła to skoro jej nie pasowałem i nic dla niej nie znaczyłem. Najgorsze, że praktycznie miałem tylko ją. I do niej jednej na świecie poczułem tak piękną, dobrą i czystą miłość. Ja przeciwnik dzieci z nią jedną zmiana o 180 stopni i jak najbardziej chciałem z nią mieć dziecko jeśli tylko by chciała i mogła. Rodzinę mam rozbitą i bliższą i dalszą. Porozjeżdżaną po świecie. Znajomi to tylko znajomi i nic więcej. A jeszcze dziś Wigilia, Gwiazdka, niedługo Sylwester. Siedzę sam i umysł mnie rani. Chyba pojadę gdzieś do lasu. I najchętniej bym się po prostu wyłączył na zawsze. Nie wiem po co ktoś chciał abym akurat ją tak mocno kochał i kilkakrotnie sprawiał, że nasze drogi się schodziły ponownie ? **************Do Catch_me if u_can : Ona akurat była bardzo chora, miała poważną operację i musiała mieć systematyczne "przeglądy" w szpitalu, ale ja to wiedziałem jeszcze zanim zacząłem o nią starania. Przez przypadek się kiedyś dowiedziałem. Miałem świadomość, że może być różnie. Ale chciałem z nią być mimo wszystko. Nawet jeśli jedynie miałbym widzieć jej uśmiech i radosne spojrzenie do mnie i móc choć przytulić ją do siebie, chciałbym być z nią. Tak ją mocno pokochałem. Wiem, że może jestem głupi ale cóż. Tak czuję i tego nie zmienię, ani nie zmieni wredne ranienie. Nie wiem dlaczego , ale pokochałem akurat ją jedną na świecie tak mocno i niesamowicie. Dlatego nie byłem w stanie zrozumieć skąd wpadła na pomysł pokazania mi jaka niby jest wredna. Nigdy ją niczym nie skrzywdziłem, zawsze była dla mnie najważniejsza, robiłem wszystko z serca aby było jej jak najlepiej. A ona w pewnej chwili w zamian zaczęła tak ? Przez to nawet to forum znalazłem, aby porozmawiać z szerszym gronem pomimo, że nigdy takie formy rozmów, doradztw, poradniki, czy fora mnie nie interesowały. **************Do Ja chyba nie jestem Twoja : A nie możesz zwyczajnie odejść zamiast być niemiła dla mężczyzny, który cię kocha ? Nie rusza cię to, że tak robisz ? Nic nie czujesz ? Ex za mocno zranił więc ty ranisz ? Ją też taki jeden pizduś mocno zranił. Zdradzał ją i oszukiwał. Wiedziałem o tym jak bardzo ją to trafiło i czułem to nawet bez jej słów. Ale rozumiałem to i starałem się dać jej jeszcze więcej ciepła i dobra. Aby przy mnie czuła się bezpieczna, aby mogła mi zaufać. Żeby nie czuła bólu. Co do odkochania to ja kocham nadal. Nie odkochałem się. A takim zachowaniem ona spowodowała, że mnie wyniszczyła uczuciowo. Teraz nie czuję praktycznie nic poza bólem każdego dnia. W nowej pracy mam masę dziewczyn, kilka naprawdę fajnych ale już nic nie potrafię poczuć. Wszystkiego Najlepszego dla Wszystkich tu z Okazji Świąt Bożego Narodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest grane dziewczyny
Także nie rozumiem co jest grane. Okazałem dziewczynie miłość i uczucia, walczyłem o nią, byłem jej wierny, dbałem o nią, było jej ze mną sądzę bardzo dobrze, nieoczekiwanie bardzo dobrze się zgrywaliśmy, zaiskrzyło mocno i niespodziewanie dla nas obojga, zaczęła już do mnie czuć więcej niż przyjaźń. Pewnego dnia coś się u dziewczyny podziało o czym mi nie chciała powiedzieć do końca. Później zaczęła być smutna, mówić jakieś głupie teksty. Później jeszcze jedna podobna akcja, nagle wesoło zaprasza mnie na wyjazd, a zaraz potem smutna i ponad miesiąc braku kontaktu. A po tym nagle bez słowa powiedziała, że mam ją traktować jak koleżankę i że pokaże mi jaka jest wredna. Za to, że ją tak mocno pokochałem. Ale nawet ona sama nie potrafiła siebie kontrolować i nieraz wychodziło, że uczucia jej wygrywają z nią i są silniejsze od niej i nie traktowała mnie jak przyjaciela tylko jak mężczyznę do którego coś czuła już. Widziałem, że walczy z tym na siłę nie wiem dlaczego. I w końcu wpadła na taki okrutny pomysł. Co boleśniejsze mnie jednego postanowiła ranić i byc dla mnie wredna, a jednocześnie nawet obcych ludzi czy pizdusiów, kórzy ją bardzo krzywdzili i zdradzali traktowała idealnie. Powiedziała by, że chce abym odszedł i bym odszedł. Albo sama powiedziała, że odchodzi. Jaki problem skoro nie chciała być ze mną i chciała abym dał jej święty spokój ? Dla mnie było to cholernie trudne. Kochałem ją. Ale ona skoro nie chciała ze mną być, było jej ze mną tak źle to dlaczego nie odeszła. Skoro ja byłem taki zły, a inni tacy wspaniali niezależnie jacy byli naprawdę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda w kiblu
miałem tak włąsnie! pokochałem a w nagrode zostałem potęznie oszukany!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joan de d'Ark
pffffffff ...W zwiazku z czym postanowila Ci pokazać jaka z niej suka, zebyś się odkochał i dał jej świety spokój. W związku z czym masz autorze doczynienia z arogancką egoistką, która uważa się za lepszą od ciebie i rości sobie prawo do ustalania co masz czuć. Zamiast jak sam napisałeś porozmawiać z tobą i odejść skoro jej nie pasujesz, woli być wredna i ranić abyś się odkochał. A skoro wie, że ją kochasz, tak bardzo jak napisałeś i tak o nią walczyłeś to bardzo źle o niej świadczy. Nikt nie ma prawa ustalać i mówić co ktoś inny ma czuć. Uczucia to osobista sprawa każdego człowieka. Może ta twoja taki wzór wyniosła "z domu". Jej mówiono co ma czuć to ona mówi tobie i uważa to za normę. Piszesz, że znienawidziła cię za jakieś "brzydkie słowa". Powiedziała ci, że cię nienawidzi ? Może ty spróbuj z nią porozmawiać ? Rozejście się po rozmowie jest dużo lepsze na przyszłość niż rozstanie w niedomówieniach i złości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amore Miou
Catch_me if u_can ten facet jednak wiedział o jej chorobie i jak pisze chciał z nią być wiedząc o tym. Nie poszedł do innej tylko walczył o nią mimo tego. Szacunek. Moja koleżanka jak powiedziała facetowi z którym była, że jest chora poważnie to ją zostawił i uciekł do innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest grane dziewczyny
Joan nie powiedziała mi wprost, że mnie nienawidzi. Ale zaraz po nich jak przepraszałem ją próbowałem jej wytłumaczyć wszystko była chyba bardzo zła i chyba płakała. Mi też łzy leciały i było mi bardzo ciężko, ale chciałem z nią porozmawiać. A ona nie. Później próbowałem się z nią kontaktować ze dwa tygodnie. Ale ona nie odbierała telefonów, nie odpisywała na maile, smsy. Rozkręcała mój ból i uczucia. W końcu poszedłem osobiście ją przeprosić i z nią porozmawiać to na mnie wpierw bardzo krzyczała i znów sprawiła mi ból mówiąc, że się mnie boi i kilkoma innymi słowami. A jak udało mi się z nią zobaczyć osobiście to nie mogłem z nią porozmawiać bo osoby trzecie nie pozwoliły. Tydzień temu wysłałem jej długi spokojny list, ale nie wiem czy przeczytała czy go wyrzuciła. Nic nie odpisała. Wczoraj wysłałem jej życzenia na Święta i krótko jeszcze przeprosiłem i napisałem jaka była dla mnie ważna i że ją kochałem, ale też nic nie odpisała. Nawet nie wiem czy je dostała. Więc sądzę, że mnie nienawidzi i nie chce mnie za te słowa znać. I wczoraj zamiast normalnie spędzić Wigilię siedziałem sam nad rzeką wieczorem kilka godzin myśląc o niej i o tym wszystkim. I bardzo bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co jest grane dziewczyny
Inna chora kobieta i Catch_me if u_can nie sądzicie, że jak dziewczyna jest chora i nie chce mężczyzny tym obciążać czy z innych przyczyn nie chce się z nim wiązać to powinna z nim jednak o tym porozmawiać w cztery oczy zamiast go miesiącami ranić i pokazywać jaka wredna jest aby się odkochał ? Długa szczera rozmowa w jeden dzień i wszystko jasne dla obu stron. Joan chciałbym z nią porozmawiać, ale nie chcę się jej narzucać. A skoro ona mnie ignoruje to pewnie mnie nienawidzi i nie chce ze mną rozmawiać. Co boli bardzo bo wciąż ją kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, tak... Ale tutaj jednak nie chodzi o chorobę. Powiem Ci autorze, że współczuję Ci tego, w co się wplątałeś. Kompletnie nie rozumiem tego, co wyprawia Twoja dziewczyna (była?). I poradzę Ci tylko jedno. Uciekaj jak najdalej od tej toksycznej znajomości, bo wyniszczy Cię z uczuć, a wierze, że jeszcze jakieś zostały. Po co się do niej ciągle odzywasz, chodzisz i żebrzesz o jej uwagę, skoro ona ewidentnie nie liczy się z Tobą, Twoją miłością. Mam wrażenie, że ona czuje jakąś głupią satysfakcję, kiedy po kolejnych przykrych słowach, Ty znowu się odzywasz. Dziewczyna nie ma żadnych skrupułów. Nie licz na to, że to kiedykolwiek się zmieni. Może na chwilę znowu będzie fajnie i miło, jak ona będzie miała dobry humor. Ona Cię zwyczajnie nie szanuje. Chcesz być dla niej takim nikim? Ja wiem, że łatwo się pisze... Ale zdobądz się na to i odetnij od niej, bo ona niczego dobrego w Twoje życie nie wniesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×