Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość snvmdjfFch

Do tych co nie rozumieją fansófki-normalne wyjaśnienie

Polecane posty

Gość snvmdjfFch

Tego nie da się zrozumieć :D po prostu trzeba przyjąć do wiadomości że istnieje ten zamek fana (czyli normany zamek w drzwiach) pod wpływem papkowania(czyli gadania "pa pa pa pa gwózdek ókój") wydłuża się gwózdek kremowy (czyli jakaś nitka,pręt?!) i kłuje :D trzeba śmiać się z nidorzeczności tych artykułów o fansófce,nie brac tego na serio :) :D!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia januszka...
spierdalaj debilu to jest juz nudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia januszka...
PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA GWÓZDEK ÓKÓJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CUDOWNA MAGDA..
WON PRZYGLUPIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia januszka...
PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA PA GWÓZDEK ÓKÓJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwózdek z agregatu od lodófki
Pewnego razu zepsuła nam się lodófka i mój tata wezwał do niej fachowca. Kiedy przyszedł i przebadał sprawę stwierdził, że padł agregat. Fachowiec ten poszedł przygotować narzędzia by go naprawić, a ja zaczęłam oglądać ten agregat. Nagle zauważyłam, że agregat ten drgnął parę razy mimo, że lodófka była wyłączona. Po chwili przyjrzałam się dokładniej i zauważyłam, że przy wgłębieniu w agregacie jest mała ciemno miedziana sfansowana końcóweczka. Zaczęłam ją pśtrykać aż wypadła. Włożyłam ją do słoiczka i zakręciłam szczelnie. Wzięłam mały odtwarzacz MP3 z dyktafonem wyszłam daleko w pole tam gdzie nie było żadnych zagrożeń fansowych i nagrałam na nim dwie godziny nieustannego papkowania. Odtwarzacz umieściłam w tym słoiczku i zakręciłam go. Odtwarzało się na nim wcześniej nagrane prze zemnie agresywne wręcz uporczywe papkowanie. Obserwowałam co się dzieje z tą koncóweczką. Nagle zaczęła ona podskakiwać w tym słoiczku i lekko się giąć, w sumie miała około 5 mm długości. Po chwili zauważyłam, że denko od słoika zaczęło się łuszczyć i rdzewieć, a końcóweczka się wydłużyła przeszła przez nie i kierowała się w moim kierunku by mnie ókóć. Po chwili miał już 10metrów długości i dalej się wydłużała chciałam uciec przez drzwi ale wszystkie zamki w nich odpadły i runęły na ziemie i z każdego wychodził gwózdek, to samo było z klamkami w oknach. W kuchni pojawiło się bardzo dużo gwózdków kremowych, kłótników i innych groźnych zjawisk fansowych. Siedziałam schowana w kącie, ale gwózdek mnie w końcu ókół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo długa fansófka wpiwnicy
Pewnego razu byłam w piwnicy z moim tatą, który wyjął drzwi od suszarni i coś tam dłubał przy nich. Nagle zauważyłam że wyszła bardzo długa fansófka była na korytarzu w piwnicy dookoła ścian. Była niesamowicie długa miła około 20 metrów. Była dookoła ścian wydłużona ale nie miała tendencji by ókóć. Mój tata dalej dłubał przy tych drzwiach, otworzył też drugą piwnice. Nie wiadomo co spowodowało wyjście tej fansófki nie wiadomo skąd wyszła była niesamowicie długa. Wydłużona była wokół ścian dużego korytarza w piwnicy. Nikt nie papkował nawet nie miał na myśli by ja denerwować papkowaniem ale i tak wyszła tyle, że nie ókóła. Ja w ogóle nie odczuwałam strachu po prostu była mi obojętna. Fansófka ta to po prostu był gwózdek kremowy miała kolor ciemno miedziany, ale skoro tak bardzo się wydłużyła wokół ścian to znaczy, że nie miała zamiaru ókóć. Bo jakby miała zamiar ókóć to na pewno by się tak bardzo nie wydłużyła wokół ścian tylko od razu by ókóła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niech ktoś sfilmuje to groźne
zjawisko i umieści na youtube i poda linki i sprawa będzie jasna !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weter koło sklepu osiedlowego
Pewnego razu poszedłem do sklepu osiedlowego, który mieścił się w bloku koło bramy, która była przejściem pomiędzy dwoma blokami. W bramie tej na bocznej ścianie sklepu była kratownica pod nią drzwi, a za nimi weter. Zawsze chodziłem do tego sklepu i kupowałem sobie gumę do żucia kuleczkę - weter, która wyglądała tak: http://allout.blox.pl/resource/gumy_kulki.jpg Zawsze jak wracałem z tego sklepu wchodziłem do tej bramy by zobaczyć ten weter. Bywało, że drzwi, które były za kratownicą były nieraz zamykane i nie mogłem patrzeć na ten weter. Ale czasami były otwarte tylko kratownica była zamknięta. Koło tego wtera była gruba okryta lodem rura, która wychodziła z wetera do ściany. Weter ten okresowo bardo głośno warczał i drgał robiąc bardzo dużo hałasu. Nieoblodzona rura wyglądała tak: http://lh4.ggpht.com/_dG3WGfLNI2k/SFHJ_-uT9tI/AAAAAAAAAfE/wyh7Ivsdntg/IMG_2267+010.JPG http://lh3.ggpht.com/_dG3WGfLNI2k/SFHJ8eQACNI/AAAAAAAAAe8/KoWglT5_ifo/IMG_2265+008.JPG Weter ten wyglądał tak: http://img162.imageshack.us/img162/3817/set224010qf.jpg http://img152.imageshack.us/img152/8183/set224023kl.jpg http://img290.imageshack.us/img290/3512/curtis5hpunitatdairy3wo.jpg http://www.frigoterm.pl/files/bitzer%2022m1.JPG Kiedy stałem i patrzyłem na ten weter, który nagle się włączył i zaczął głośno warczeć i drgać zauważyłem, że wysunął się z niego gwózdek, który się wydłużał w moim kierunku. Odskoczyłem nagle od tej kraty na paręnaście metrów obejrzałem się, a gwózdek się już wydłużał poza nią na kilka metrów czyli wydłużył się już na zewnątrz, poza pomieszczenie, w którym był weter. Uciekłem i schowałem się w tym sklepie, w którym kupiłem tą gumę kuleczkę. Nagle gwózdek ten znalazł się w sklepie i dalej się wydłużał. Próbowałem go blokować łapiąc go ręką za koncówkę aby się nie wydłużał, ale gwózdek miał taka siłę, że nie dało się go zablokować i mnie ókół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo gruba czarna lacha
Gość Dużo ciekawych informacji
temat tego groźnego zjawiska można uzyskać w bardzo prosty sposób czyli wpisując w wyszukiwarce google hasło "FANSÓFKA" i wcisnąć przycisk szukaj i już można przeglądać informacje na temat fansófki !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwózdek z zamka Fana w drzwiah
Pewnego razu kiedy szedłem ulicą koło sklepu AGD/RTV na placu przed tym sklepem pojawił się obraz wizyjny głębokiego wykopaliska archeologicznego, w którym leżał ogromny amonit taki jak na zdjęciu: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/1c/Lewesiceras_peramplum.jpg amonit ten leżał na dnie dołu tego wykopaliska. Po chwili obraz wizyjny znikł. Kiedy przyszedłem do domu była godzina 13 słonce mocno świeciło w mieszkaniu było bardzo jasno i na przedpokoju też było bardzo jasno. Stanąłem na przedpokoju i zacząłem patrzeć na zamki w drzwiach było widać je wyraźnie ponieważ na przedpokoju było bardzo jasno od słońca, które rozświetlało duży pokój. Poszedłem do pokoju wyjrzałem przez okno i wróciłem zpowrotem na przedpokój i zauważyłem, że z zamka Fana wydłuża się gwózdek kremowy. Był już wydłużony na około metr i dość szybko się wydłużał. Przeraziłem się ponieważ w ogóle go nie denerwowałem papkowaniem a mimo to wyszedł z zamka. Poszedłem do pokoju stanąłem pod oknem i zauważyłem po chwili, że gwózdek jest już koło futryny pokoju i dalej się wydłuża w moja stronę. Był już wydłużony na 4 metry i wydłużał się w moim kierunku podszedłem do niego i złapałem go za wydłużająca się cały czas końcówkę, która się wydłużała i próbowałem ją blokować kciukiem aby gwózdek się nie wydłużał i żeby mnie nie ókół. Ale to nie dało rady ponieważ wydłużał się z taką siłą, że nie dało się go zablokować i i tak zostałem przez tego gwózdka ókóty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwózdek w pokrzywach koło
garażu sąsiada. Pewnego razu byłem przy drzwiach garażu sąsiada przy którym rosły gęste i wysokie pokrzywy około 1.5 metrowe. Garaż ten był podobny do tego na zdjęciu: http://images02.olx.pl/ui/8/60/89/1279129931_105235189_1-Zdjecia--garaz-blaszany-4x6x25-m.jpg http://images03.olx.pl/ui/8/60/89/1279129931_105235189_2-garaz-blaszany-4x6x25-m-lomianki.jpg Sąsiad trzymał w nim starego zielonego obstrupiałego trabanta: http://static.panoramio.com/photos/original/18898803.jpg kiedy stałem na wprost drzwi tego garażu to pojawił się obraz wizyjny roweru z kwadratowymi kołami takiego jak na zdjęciu: http://katezjones.blox.pl/resource/rower22.jpg Po chwili roweru tego wypadł bidon i runął na ziemię a korba od pedału zaczęła niemiłosiernie drgać i po chwili również runęła na ziemię. Za chwilę obraz wizyjny znikł. Stałem i dalej patrzyłem na ten garaż i zauważyłem, że z pokrzyw, które rosły po jego prawej stronie zaczyna w moim kierunku wydłużać się gwózdek kremowy. Pewnie gwózdek ten wyszedł z tego garażu może z zamka, który był w środku i na który był ten garaż zamykany. Przeszedł szparą w blasze garażu, która była po stronie tych gęstych pokrzyw i wydłużył się dalej z nich w moim kierunku aby mnie ókóć. Chciałem uciec ale gwózdek był już metr ode mnie i jak bym się odwrócił to nawet bym kroku nie dał a by mnie ókół więc chwyciłem go za wydłużająca się końcóweczkę kciukiem i chciałem go nim zablokować. Ale siła z jaką wydłużająca końcóweczka parała na mój kciuk była tak duża, że nie zdołałem go zablokować i gwózdek ten mnie ókół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamek FANA z którego wychodzi
fansófka w wyniku bardzo intensywnego wręcz agresywnego papkowania: http://img248.imageshack.us/img248/6792/fansufkazk0.jpg http://www.karolewscy.pl/galerie/f/fana-zamek-wierzchni-zsw_3430.jpg Skobel wysunął się z zamka Fana w wyniku papkowania, może się tak wydłużać w nieskończoność by ókóć papkującego: http://cokupic.pl/i/c_big972918.jpg Jak widać w wyniku intensywnego i agresywnego papkowania z zamka Fana wysunął się skobel, a z wkładki do klucza wysunęła się fansófka, która się wydłuża w kierunku papkującego: http://t3.gstatic.com/images?q=tbn:t-wTm1mIKivW1M:http://irma.pl/photos/article/zamek_fana_chrom.jpg&t=1 Zamek Fana się rozpadł w wyniku papkowania na kawałki takie coś powoduje bardzo intensywne papkowanie, na przykład takie, gdy ktoś zostawi radio z nagranym papkowaiem przez długi czas: http://www.amate.pl/up_tow_zd_1107097683/FANA_CHROM.jpg W wyniku tak intensywnego i długiego papkowania grzejnik może runąć na podłogę i się zmielić w stos metalowych wióroów a następnie w proszek stalowy pod wpływem tak agresywnego papkowania. Już pordzewiał pobudzony papkowaniem: http://www.geppert.art.pl/7/images/jakub_ciezki_kaloryfer.jpg Skobel w zamki Fana się sam zasunął w wyniku papkowania dalsze intensywne papkowanie może spowodować że się rozleci na kawałki: http://www.alldrew.pl/_var/gfx/a0190daf96d67b82737fcef029029bd0.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwózdek z anteny od radia
Pewnego razu siedziałem w swoim pokoju przy biurku, na którym miałem radio GRUNDIG MK 2500 Automatic UNITRA ZRK i magnetofon szpulowy UNITRA ZK-147. Przy biurku tym miałem zamocowaną starą gestapowską lampę na rurce z blaszana obudową, która niemiłosiernie się nagrzewała. Było już ciemno więc miałem ją zapaloną. Siedząc tak przy biurku wziąłem igłę do szycia i położyłem na blacie. Zacząłem intensywnie i szybko papkować. Po paru minutach zauważyłem, że pod wpływem pakowania igła zaczyna lekko drgać i podskakiwać. Papkowałem dalej po pewnym czasie w miarę gdy papkowałem coraz bardziej uporczywie igła zaczęła coraz mocniej podskakiwać aż nagle pękła na pół. Papkowałem dalej obie części tej igły drgały i podskakiwały na blacie biurka. Drzwi od pokoju miałem zamknięte. Spojrzałem na nie czy coś się nie dzieje bo obawiałem się że pakowanie może spowodować, że z przedpokoju z zamka może wyjść gwózdek kremowy przejść szczeliną pod drzwiami i mnie ókóć. Spojrzałem tak przez parę razy co jakiś czas ale nic się nie działo. W końcu wstałem podeszłem do drzwi i otworzyłem je zajrzałem na przedpokój - było w nim ciemno, więc nic nie widziałem zapaliłem światło w łazience, które oświetliło trochę przedpokój i drzwi wejściowe. Spojrzałem na nie widać było tylko dwa zamki FANA - górny i dolny oraz środkowy na klucz. Z zamków nic nie wychodziło więc zgasiłem światło w łazience i wróciłem do pokoju. Podszedłem do biurka i zobaczyłem, że w miejscu gdzie jest antena od radia które stało na biurku wydłużył się już na około 50 centymetrów gwózdek kremowy i cały czas się płynnie wydłużał w górę kierując się na mnie. Przeraziłem się i chciałem uciec z pokoju odwróciłem się do drzwi, a tu z drugiej strony też był gwózdek kremowy, który wychodził ze szczeliny z pod drzwi od pokoju i też kierował się płynnie w moja stronę. Licząc od samego progu drzwi miał już ponad metr, a w sumie mógł mieć około 4 metrów bo wychodził na pewno z zamka Fana od drzwi wejściowych. Stałem na środku pokoju, a oba gwózdki się cały czas wydłużały w moim kierunku. Podleciałem szybko do okna i chciałem je otworzyć i wyskoczyć przez nie ale nie mogłem go otworzyć bo się gdzieś przycięło. Chciałem uciec do drugiego pokoju i wyskoczyc przez balkon więc chwyciłem tego gwózdka z pod drzwi i chciałem go blokować kciukiem na końcówkę by się nie wydłużał i mnie nie ókół. Uczucie na opuszku mego kciuka było dziwne gwózdek parł i pulsował końcóweczką na mój kciuk nie mogłem go powstrzymać więc go mocno odrzuciłem w stronę segmentu i chciałem uciec ale zanim to zdążyłem zrobić to gwózdek wydłużający się z radia mnie ókół. Poprostu skupiłem się na gwózdku z pod drzwi, a gwózdek z radia się swobodnie wydłużał i gdy już miałem uciec był blisko mnie i mnie ókół. Nie miałem zamiaru tych gwózdków prowokować papkowaniem. Chciałem tylko zobaczyć jak będzie zachowywała się igła do szycia pod wpływem papkowania ale rozlegające się w około papkowanie spowodowało, że gwózdki się uaktywniły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIZYTA WUJKA BUŁY
Pewnego razu odwiedził nas wujek buła. Siedział on z rodzicami i oglądał telewizję oraz dyskutował z nimi. Wujek siedział na fotelu, rodzice na tapczanie, a ja na krześle koło tapczanu. W przedpokoju było zapalone światło. Po pewnym czasie wstałem aby zgasić to światło w przedpokoju i zauważyłem, że z górnego i dolnego zamka Fana w drzwiach wejściowych do mieszkania wydłużają się płynnie gwózdki kremowe. Gwózdki te miały niecały metr długości i płynnie się wydłużały. Widząc to siadłem zpowrotem na krześle po około dwóch minutach zajrzałem na przedpokój. Gwózdki cały czas się wydłużały miały już ponad dwa metry i dalej się wydłużały. Powiedziałem tacie, że z obu zamków wychodzą gwózdki kremowe ale on tylko wstrząsnął ramionami i dalej prowadził dyskusje z wujkiem Bułą. Nagle gwózdki zaczęły się wydłużać do dużego pokoju. Stanąłem pod drzwiami balkonowymi, a mój tata widząc te dwa wydłużające się gwózdki kremowe powiedział o ku.r.r.r.wa !!!. Gwózdki wydłużały się w moja stronę by mnie ókóć. Otworzyłem balkon i zacząłem agresywnie papkować by je mocniej rozzłościć, mimo, że wcześniej nie papkowałem, a one i tak wyszły z zamka. Stałem już na balkonie i cały czas papkowałem, gwózdki były już około 2 metrów ode mnie płynnie się wydłużając. Miałem zamiar wyskoczyć przez balkon aby mnie nie ókóły. Gwózdki były już przy samym balkonie. Wziąłem jeszcze kija, który stał przy balkonie i lunąłem jednego z tych gwózdków aż się skręcił i chciałem już wyskoczyć ale drugi z tych gwózdków mnie ókół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
David Lynch udzieli ci ostatniego namaszczenia schizofreniku. Papapa ókój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwózdek ze stabilizatora
do telewizora RUBIN: Pewnego razu siedziałem w dużym pokoju, w którym był telewizor rubin. Telewizor ten wyglądał tak: / http://polowkipomaranczy.pl/wp-content/uploads/2010/12/TV-RUBIN714.jpg / Koło balkonu stał na podłodze stabilizator do tego telewizora. Stabilizator ten to była taka blaszana skrzynia o długości około 80 centymetrów, szerokości około 40 centymetrów i wysokości około 30 centymetrów. Cała blaszana powierzchnia tego stabilizatora była podziurkowana w celu aby lepiej się chłodził. W środku ukryte były dwa ogromne nawinięte zwoje drutu oraz różne bezpieczniki i kondensatory. Siedziałem i oglądałem wiadomości na tym telewizorze. W pewnym momencie stabilizator ten zaczął głośno buczeć tak jakby się przegrzewał. Wstałem z wersalki i kilka razy uderzyłem go pięścią aby przestał buczeć. Uspokoił się na około minutę i znów zaczął buczeć więc znów go przywaliłem z pięści w obudowę. Sytuacja z tym buczeniem miała miejsce parę razy pod rząd. Po jakimś czasie stabilizator przestał buczeć na parę minut. Siedziałem i oglądałem już wiadomości sportowe po czym buczenie znów się zaczęło. Zerwałem się by przywalić znów ten stabilizator i zatrzymałem się bo zaczął się z niego płynnie wydłużać gwózdek kremowy i kierując się w moją stronę. Miał około 50 centymetrów i cały czas się płynnie wydłużał. Przeraziłem się i chciałem przekroczyć ten stabilizator i uciec na balkon a następnie wyskoczyć na zewnątrz i uciec ale gwózdek był już wydłużony na około 1 metr i od razu by mnie ókół jak bym próbował wyjść na balkon. Zatem uciekłem do kuchni zapaliłem w niej światło i zamknąłem drzwi. Siadłem na krzesełku przy stole i patrzyłem cały czas na drzwi czy gwózdek się gdzieś nie przedostanie szczeliną pod nimi. Po chwili gwózdek ten się gdzieś przecisnął szczeliną w drzwiach i płynnie wydłużał się w moim kierunku. Stanąłem na stole i chciałem otworzyć okno i wyskoczyć ale zaplątało się firanką i nie mogłem sobie poradzić z jego otwarciem i gwózdek mnie ókół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poręcz w piwnicy
Pokazał się piesek, pokazała się fujarka i wyszła ta poręcz, a ja się w tą poręcz owijałem i cycuszki smarowałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GWÓZDEK W AUTOBUSIE
Pewnego razu jechałem autobusem przegubowym z miasta do domu. Autobus ten wyglądał jak na zdjęciu: http://buslodz.pl/Galeria/web/uploads/photos/90.jpg Autobus ten miał gumę falowaną na przegubie i takie koło w podłodze oraz poręcze jak na zdjęciu: http://phototrans.pl/images/photos/original/26/590126.jpg Podczas jazdy autobus ten bardzo warczał, ważył, szarpał i chruścił, a koło obracało się w podłodze podczas skrętu gdy autobus się zginał podczas skręcania. Nagle zauważyłem że z od spodu jak guma ta schodzi w dół do podwozia zaczyna wydłużać się gwózdek kremowy i kieruje się w moją stronę. Chciałem wysiąść by uciec ale podczas zatrzymania się na przystanku kierowca nie mógł otworzyć drzwi bo się zablokowały i gwózdek ten mnie ókół. Nie wiem dlaczego ten gwózdek wyszedł by mnie ókóć skoro go nie denerwowałem papkowaniem. A drzwi się pewnie zablokowały dlatego bo wyszedł z jednego z mechanizmów otwarcia drzwi umieszczonego pod podłogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×