Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ASPOŁECZNY26

CO ZROBIĆ JAK JEST SIĘ A-SPOŁECZNY ?

Polecane posty

Gość ASPOŁECZNY26

Nie przepadam, za ludźmi, ale mam kolegów i wśród dobranej ekipy jestem bardzo towarzyski.. Kolegów dobieram sobie bardzo dokładnie.Dziewczynę też mam i układa się nam bardzo dobrze, dużo dyskutujemy i w ogóle :). Ale ludzi co mi nie odpowiadają, traktuje jak powietrze, nie dyskutuje z nimi, nie interesuje mnie ich życie, nie opowiadam im o swoim życiu. To ich zaczyna wkurwiać i nie wiem co z tym zrobić :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASPOŁECZNY26
Nie wiem, czy nie można żyć własnym życiem nie na pokaz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASPOŁECZNY26
? ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASPOŁECZNY26
Liczę na normalne pomysły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość totrudne
inni ludzie nie sa powietrzem tak jak ty nim nie jestes, kazdy ma swoje odczucia. Jesli nie wiesz jak cierpienie boli to wyobraź sobie że właśnie nastapila zamiana rol. Cierpisz z głodu i zimna i nie masz dokad iść, a on przechodzi obok i mysli sobie mam cie w dupie ! Mam nadzieje ze potrafisz to sobie wyobrazić i zobaczyc co wtedy czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASPOŁECZNY26
Ale oni nie są głodni itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fggff
racja, pomyśl że ludzie mają swoje problemy. każdy chce być zauważony chociaż nikt ci tego nie powie. nie musisz sie od razu przyjaźnić ze wszystkimi ale wyobraź sobie że ktoś obok może cie potrzebować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fggff
Mój facet powiedział mi kiedyś że prawdziwy facet musi czuc sie potrzebny, to prawda, zawsze mi sie podobali mężczyźni potrafiący pomagać słabszym itd. zamiast sie użalać nad sobą trzeba sie rozejrzeć naokoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takwlasniebywa
jest takich wielu tylko ich nie widzisz. Lepiej naucz sie dobrze patrzeć bo przejdziesz obok zycia sam, albo skonczysz w pudle za to ze polamales komus kosci bo sie zle spojrzal, przecież i tak Cie nie obchodzi co ludzie czuja. UWAZAJ BRACIE, ZOSTAC PSYCHOPATA TO NIE ZARTY, UCZUC SIE ODCZUWAC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASPOŁECZNY26
Ja nikogo nie chcę bić i nic do nikogo nie mam. To niektórzy ludzie coś do mnie mają, przez to że nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. A ja nie będę się na siłę zmuszał, żeby gadać z kimś kogo mam gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasasassaas
Twoje problemy nie są związane z aspołecznością a z poczuciem wyższości, lepszości. Potwierdza to zdanie: Ale ludzi co mi nie odpowiadają, traktuje jak powietrze, nie dyskutuje z nimi, nie interesuje mnie ich życie Wylecz sie z egoizmu a zniktnie problem aspołeczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASPOŁECZNY26
sasasasassaas Twoje problemy nie są związane z aspołecznością a z poczuciem wyższości, lepszości. Potwierdza to zdanie: Ale ludzi co mi nie odpowiadają, traktuje jak powietrze, nie dyskutuje z nimi, nie interesuje mnie ich życie Szkoda mi czasu i wysiłku na rozmowę z ludźmi, z którymi nie mam nic wspólnego. Mam się zmuszać na siłę ? Ja żyje swoim życiem i niech oni żyją swoim, ale nie.. Oni na siłę chcą się ze mną zaznajomić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ASPOŁECZNY26
Czy ludzie, którzy chcą na siłę być moimi znajomymi nie są egoistami ? Niech pomyślą o mnie, że nie chce się z nimi zadawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aspołeczność to wgl nie jest to o czym ty mówisz, ja jestem aspołeczna i to nie jest to, że mam w d***e wszystkich dookoła oprócz najbliższych, tylko ja się źle czuje w tłumie, w grupie ludzi, w grupie znajomych, przebywanie z więcej niż jedną osobą naraz przez dłuższy czas męczy mnie, stwarza dyskomfort. Przebywanie w miejscach publicznych, sklepach, barach obniża moje samopoczucie. W okresie nastoletnim potrafiłam dosłownie uciekać że spotkań towarzyskich przy pierwszej okazji licząc, że w dużej grupie nikt nie zauważy. To jest aspołeczność, twój problem nie ma nic z tym wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×