wymyślona śmierć..na co mozna szybko umrzeć

Witam mam taki problem,nie poszedłem do pracy (niewazne z jakich powodow powod był powazny ale prawdziwy powod na pewno nie przekonał by szefowej) i kiedy zadzwoniła szefowa odebrałem niechcacy i jakoś bez zastanowienia palnałem grobowym głosem ze mam tragedie w rodzinie..okropna rzecz sie wydarzyła itp..nie było mnie dwa dni w pracy(zezwoliła na to) ale teraz jutro mam isc i nie wiem co mam naopowiadac,pewnie koledzy i kolezanki z pracy tez sie beda pytac..Ogolnie to musze "usmiercic" jakas ciotke ale że na co umarła? pomozcie,wiem ze to głupie,ze tak nie mozna ale teraz juz po ptakach

ze potracił ją samochó, albo jakis inny wypadek samochodowy.

Ciekawa jestem jaki miałes powód nie pójścia do pracy. Smierć ciotki proste wredna zima.Samochód na pasach w nią walnął.

a moze lepiej jakas choroba?? Bo wypadek to by bylo wiadomo na miescie,zwłaszcza jakby ktos zginąl

A czy musi być z tego samego miasta?????????????????????

jest takie przysłowie: nie wywołuj wilka z lasu.....

zawal serca albo udar mozgu

tudziez ze na raka chorowala i sie jej pogorszylo no i .....