Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

weirdo

problemy związkowe/seks.

Polecane posty

No ja wlasnie tez :-) i o 12 spadam juz... My mamy taki problem, ze nam sie obojgu nie chce od jakiegos czasu... tylko ze jakos nam to nie przeszkadza za bardzo poki co. Jestesm 8 lat razem. Tak to sie przytulamy i calujemy i jestesmy szczesliwi, ale seksu nie ma ostatnio0 w ogole. On byl w tym roku dwa razy operowany, i lekarz poiwiedzial, ze to moga byc skutki narkozy, ja biore prochy, ktore obnizaja libido.. i tak sobie zyjemy... ale chociaz raz na miesiac mogloby sie cos dziac :-D hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bianko Jeżeli wam obojgu to nie wadzi to nie ma sensu się nad tym zastanawiać. Bez seksu też można żyć. Źle jest jak partnerzy są niedobrani temperamentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę, że to temat dla mnie :) jesli chodzi o kompleksy to oczywiscie tez je mialam na poczatku. nie wygladam jak modelka, mam tylko ladna twarz. mimo to chlopak ktory wyglada jak model (ma piekne cialo), zakochal sie we mnie. tak wiec po jakims roku zaczelam sobie tlumaczyc ze przeciez nikt go nie zmusza zeby ze mna byl, sam chce, sam mnie ciagle przytula, dotyka.. ja sama nie chce na siebie patrzec a on siada w lazience podczas mojej kapieli i sie przyglada :) te wszystkie jego zachowania, momenty kiedy widze uwielbienie na jego twarzy, sprawiaja ze nie mysle juz o swoich kompleksach, w lozku daje z siebie wszystko, nie zastanawiam sie czy wciagnac brzuch czy nie, jest nam wtedy obydwojgu super. Oczywiscie zanim zdalam sobie sprawe ze on mnie kocha taka jaka jestem, zdarzały sie takie sytuacje jak autorce tego tematu.. kiedy dotykal mnie, ja zabieralam reke, albo zakladalam dres do lozka i mowilam ze boli mnie glowa. on byl wtedy strasznie skolowany, bo kompletnie nie mial pojecia co sie dzieje i czy to on zrobil cos zlego. po jakims czasie takich cyrkow porozmawialismy szczerze, bo w zwiazku najwazniejsza jest szczerosc- zeby on wiedzial o co mi chodzi, a ja zebym sie nie denerwowala ze on czegos nie rozumie :) wtedy wszystko wyjasnilismy, on pojal ze potrzebuje sporo komlementow, bo mam niska samoocene. teraz caly czas mowi mi ze jestem piekna i kocha mnie strasznie. TAK WIEC AUTORKO!! NIE PRZEBIERAJ SIE ZA NIEWIADOMO CO, USIADZ I Z NIM POROZMAWIAJ!! a napewno bedzie dobrze :-) mezczyzni, moze tego nie da sie zauwazyc czasami :P ale to istoty rozumne ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×