czemu tyle klamiesz?

co się stało, czy to jest ważne - na pewno nie jest, czy zrobił to, czy tamto ale wazne jest to ze nie wiem duzo albo że wiem błędnie. i nic sie nie zmienia z upływem czasu, lat jestem dalej niż bliżej niego. jak wy ludzie sobie radzicie z tym,ze do konca nie znacie czlowieka, z ktorym mieszkacie?? jeszcze co w sytuacji, gdy ten czlowiek ma przewagę emocjonalną, finansową i siłową?? jak mozna ufać, bedąc bezbronną

i czy jestes na trzepana czy nie :D,proponuje Ci ignorowc tego typu pmoranczki

przypominam Ci ,ze to byl Twoj wybor ,sama go wybralas

dzięki, salut, pomaga, gdy ktoś słyszy, co w srodku się dzieje

sama wybrałam. czy mogę sama sie ubezwlasnowolnić, żeby się nie krzywdzić? a moze to po to,zebym juz nikomu nie ufała, zeby on za mnie istniał czy on musi miec takie gornolotne życie? ja chcialam z nim tylko pić herbatę i spac obok

skorr, nie chciałam czuć obrzydzenia do niego, mogę do każdego, ale nie do niego

ja nie slysze zapewniam 9swoje za uszami mam),stram sie zrozumiec z poczatki chcilem wykpic to ,ale wiem ,ze takie sa przypadki a ja zaden psycholog nie pomoge ,soory

salut, ja sama bym siebie wykpiła :) głupia i nadęta i nie mam pojęcia jak ktos moze teraz tego słuchac wstyd mi

wydaje mi sie ,ze sie uzaleznilas od niego ,zbyt ufalas nie wiem a potem wielkie bum po odkryci co tam sam odkrysa ,jak mowilas nie wazne co przyszlo rozczarowanie ,gorycz i nie umiesz sobie z tym poradzic

mogłabym do niego zadzwonić tylko o co zapytac on na pytania wprost kłamie czy juz nie warto skad wiadomo, ze na pewno nie warto? po skutkach kłamstwa? a jesli skutki są wewnątrz, a nie na zewnątrz? jesli ich nie widac

tak - uzależniłam sporo mi dał. ale i tak zabrał więcej niż dal. jaka klasyczna historia

nie mam nic na swoje usprawiedliwienie - nie ufam, nie ufam juz, ale przysiegam, ze ufałam bardziej niż kiedykolwiek mi sie wydawalo, ze moglabym. miłe uczucie być tak pewnym przynajmniej to poczułam. :)

gorycz to odpowiedni smak tak czuję jak się rozlewa we mnie, płynie i ja płynę i natrzepuję się bardziej

i tu jest Twoj problem .bo juz za kazdym razem kiedy on cos powie uzansz to za klamstwo niewiazne co by mowil ,co robi Ty juz stracilas do niego zaufanie,niestety daltego moje pytanie brzmi ..czego Ty chcesz ,oczekujesz teraz od niego ?

psycholog sie znalazl,znawca

żeby był obok. żeby nie klamal, nawet gdy ja nie wierzę żeby mnie nie karał za brak wiary żeby (nie śmiać się) wyspowiadał się i przyjął komunię chcę widziec

znawca, psycholog byleby miał uszy - a tu oczy jesli mnie widzi, to mi wystarczy

to mu to powiedz ,pogadaj z nim szczerze nic ci nie da pisanie tu ,moze jaks ulge do czasu ,az sie jaks "zyczliwa" pomarancza nie znajdzie:)

:) spadam moze odbierze

pamaranczko "kochana" ,jakbys przeoczyla napisalem ,ze zaden ze mnie psycholog uprzedzilem ja o tym:P:D

powodzenia zycze :) dobranoc

dzięki

śpi nie slyszy

chyba nie powinnam dam sobie spokój, jemu też

każdy człowiek kłamie jeden w dobrej wierze inny w złej

ja np. nie kłamię - w mojej sprawie, nie gram kogoś innego nie muszę juz chcę, zeby ktoś mnie poznal taką jaka naprawdę jestem i jak ktos kto kłamie - bo boi się pokazać moze zarzucać szpiegującemu, że szuka prawdy - ta osoba szuka prawdy też z tych samych powodów, co kłamiący - ze strachu o siebie

kłamanie rodzinie, czy kłamanie ukochanej osobie to debilizm nic sie nie buduje, tylko sie odgradza

nudna jestes

nie jestem tutaj dla twojej rozrywki

myślę, że Tobie nie chodzi o kłamstwo tylko potencjalne oszustwo pytanie: ile razy okłamałaś swoich rodziców?