dziewczyny macie wyobraznie? to wyobrazcie sobie

taka sytuacje: idziecie sobie ulica, sluchacie muzyki z odtwarzacza, jestescie zamyslone i nagle podbiega do was chlopak. Ladnie ubrany, 19 lat, (podobno przystojny) i ladnym glosem. I mowi do was cos takiego: czesc, wyglada pani na zmartwiona i chyba cos pania gryzie albo ma pani jakis problem. Juz niedlugo swieta, a to bardzo radosny okres wiec jesli Pani pozwoli to moge pani poprawic humor. I wyciaga z kieszeni garsc cukierkow albo rafaello z biala czekolada. wzielybyscie taki 'prezent' od nieznajomego chlopaka? a jesli nie to przybyilybyscie mu "zolwkika' gdyby chociaz to zaproponowal ?

Jakby z kieszeni wyjąć garść cukierków, to bym go śmiechem zabiła. I cukierków brudnej łapy i zawszawionej kieszeni nie przyjęła:o

ja bym się uśmiała ale cukierków nie wzięła

a on całą noc pracował by zrobić polewę i pokryć nią wiórki kokosowe

@Oblubienica - kiedys pewien poeta pisal: myjcie sie dziewczyny, bo nie znacie dnia ani godziny' Sama bys sie lepiej umyla;))

Kamilu Sz. już się wczoraj wypowiedziałam :) http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4690067 :)

ale wczoraj mi malo osob odpisalo... wczoraj by wszystkie dziewczyny sie poczestowaly, a dzisiaj pisza ze jednak nie - wiec jak to jest?

Bo wczoraj były po kolacji i śpiące, a dzisiaj przed obiadem (może) i głodne. :)

Mam się umyć? Wedle życzenia - uczynię to jak zwykle dziś wieczorek, a następnie, też jak zwykle, jutro rano.

autorze, a ty zjadłbyś cukierki otrzymane od obcego gościa na ulicy? czy może czułbyś sie dziwnie w tej dziwnej sytuacji i chciał jak najszybciej sie ulotnić w innym kierunku niż "darczyńca"?