Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pędzący z wiatrem

Na początku znajomości nie warto mówić kobiecie ile się zarabia

Polecane posty

Gość pędzący z wiatrem

Dokładnie jak w temacie. Zarobki to ostatnia rzecz o jakiej dowie się kobieta. Nie dlatego że mało zarabiam. Tylko dlatego że w ten sposób odrzuce co patrzą na kasę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pędzący z wiatrem
odrzuce te*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polapia sie i tak
kobiety maja nosa do takich spraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pędzący z wiatrem
Hmm niby w jaki sposób? Skoro się połapią, może lepiej powiedzieć że się jest kasjerem w sklepie.. wtedy od razu się przekonać można czy liczy się dla kobiety kasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pędzący z wilkiem
kobiety wypowiedźcie się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpiąca Lilly E.
dobrze prawisz, nawet kiedyś komuś tak właśnie radziłam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia....
no to koniecznie wtedy pozycz stary samochod najlepiej poloneza czy tico.... do tego koniecznie pamietaj o stroju - zakup na targu tandetna pare jeansow i koszule, i wszelkich drogich dodatkach aby zostawic w domu (zegarek, okulary itp) i wymysl sobie jakis wiarygodny chujowy zawod, i nie gadaj za madrze, a i na koniec randki nie plac za kobiete !!!! tylko zrzuta po pol !!!! po takiej randce bedziesz mogl odrzucic ziarno od plew :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia....
p.s. mieszkasz z rodzicami w m2 oczywiscie, ale myslisz o kredycie na kawalerke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pędzący z wiatrem
hahahaha dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia....
sluchaj... - jak se wezmiesz bieda, biedniutka kobiecine, to chociazby byla aniolem, kochala cie na zaboj, i nie chciala od ciebie zlotowki, to jezeli jestes palantem to w ktoryms momencie stwierdzisz ze jej tylko o kase chodzi, bedziesz w klotniach wypominal ze ja utrzymujesz, ze bez ciebie bylaby nikim i wogole wiec opcja druga - wez se bogata kobiete , ale prawda jest taka ze to te bogate patrza jeszcze bardziej na kase , bo przeciez nie przedstawia tatusiowi "bidoka", i jeszcze sa to czesto rozpieszczone "ksiezniczki" wiec opcja trzecia - odnalez kobiete ktora zarabia tyle co ty, zyje na podobnym poziomie co ty, ma podobne przyzwyczajenia co ty jesli chodzi o kase.... jest jeszcze czwarta - sprowadzasz biedna tajlandke - podpisujesz z nia umowy, intercyzy, sluby - wiesz ze jest z toba tylko dla kasy - ale przynajmniej zyjesz spokojnie z ta swiadomoscia ze nikt cie nie wykorzystuje a wogole to przeciez i tak kazda baba leci na kase - wiec moze poszukaj jakiegos faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pędzący z wiatrem
a wogole to przeciez i tak kazda baba leci na kase - wiec moze poszukaj jakiegos faceta? zdecydowanie lepsza samotnosć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak_to_ja_pytam
;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzisz facet
juz sie jakas blachara obruszyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia008
wcale, ze nie. nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka. obecnie mam juz meza, ale zanim sie pobralismy, pare lat bylismy razem w zwiazku. ja- z dobrego domu, rodzice swoje firmy maja, wiec kasa byla zawsze. ale maz mial inna sytuacje-wychowywal sie bez ojca (rozwod rodzicow), ale kasy tez duzo mial (jego rodzina to rentierzy, zyja z odsetek ze spadkow). czyli mimo ze ja mam bogatych rodzicow to on mial wiecej kasy. i co? owszem, czasami mi cos tam kupil, a w piwo w knajpie czy kino stawial, ale to chyba normalne w zwiazku nie? kultura taka jakas, duma meska czy jak hehe. nigdy mi nie zalezalo na jego kasie. ani jemu na mojej. oboje jestesmy niezalezni finansowo, podpisalismy intercyze, niedawno skonczylismy budowac dom, gdzie kazde z nas wlozylo 50%. wiec sorry, ale sie da, kazde z nas od zawsze mialo swoje pieniadze, i nie interesowalo sie finansami polowki. moze jakby ktoremus kasy brakowalo to bysmy sobie pozyczali czy cos... ale takiego problemu nie bylo. grunt to byc niezaleznym finansowo. od nikogo. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia008
hehe nie sadze. co ma kasa do milosci?! naprawde sami materialisci tu siedza??? to, ze mamy kase to okej, fajnie, na wiele nas stac i super, ale jakbysmy byli biedni to nic by to nie zmienilo miedzy nami, przeciez nadal bylibysmy kochajacym sie malzenstwem. boze, co sie ze swiatem dzieje, wszedzie tylko mamona i mamona:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×