Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziwna22

STRASZNE myśli

Polecane posty

Gość dziwna22

Chyba potrzebuję pomocy...Od 3 lat w różnych odstępach czasu w nocy pojawiają się w mojej głowie dziwne myśli. są one typu"diable przyjdź", nie moge ich postrzymać. Modlę się wtedy długo i proszę, żeby to się skończyło. Po jakimś czasie przechodzi. W takich momentach strasznie się boję, nie wiem co się ze mną dzieje...nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..NATALA..
A jak przyjdzie ??????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pawwlo86
:) a reszta rodziny zdrowa na glowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andreeea
przestańcie bo to akurat jest mało śmieszne.. jeśli naprawde tak się u Ciebie dzieje to musisz jak najszybciej coś z tym zrobić,a ciekawi mnie to czy jestes religijną osobą i w jakim stopniu .. bo slyszałam,ze to jest tak,że im bardziej pokorna i silnie wierząca osoba tym szatan bardziej chce taką sprowadzić na swoją stronę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna22
W sumie to spodziewałam się ludzi, którzy się będą naśmiewać:) Jeśli chodzi o sprawy religijne to jestem wierząca, staram się regularnie chodzić do kościoła i przyjmować Komunię. Chciałabym żeby to była tylko wyobraźnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andreeea
i powiem Ci,ze weszłam na ten temat nie bez powodu.. sama zaczęłam ostatnio mieć dziwne noce dosłownie jak z horroru,mam 18lat zawsze zmuszała mnie moja mama ,zebym chodziła do kościoła,a ja w pewnym momencie zbuntowałam się i zrobiłam bardzo duży i odważny krok.. uciekałam z kościoła,w końcu powiedzialam,ze nie bede chodzić i koniec ...,ze niech sobie tego Boga wsadzi :O (nie wiem co mi się stało) ,wypisałam się na własną rękę z religii podrabiając jej pismo ,zaczęłam się robić taka obojętna na wszystko... nie obchodziło mnie,ze komuś powiem coś przykrego,chciałam,zeby nawet własna przyjaciólka cierpiała bo uważałam,ze jej się należy:O naprawde nie wiem co się stało...,aż w końcu przyjechała bardzo religijna i bliska mi osoba z rodziny i nie wiem czemu,ale kupiła mi różaniec z drzewa oliwnego oraz książeczki jak różaniec się odmawia,do kogo się modlić itp.. schowałąm to głęboko bo nie moge patrzeć ,kościoł omijam szerokim łukiem, a najlepsze jest to,że w głębi wierze w Boga tylko albo lenistwo,albo mam dziwne wyobrażenia,ze on jest zły .. mój ostatni sen ,a nawet nie wiem czy to był sen bo otworzyłam oczy i spojrzałam na okno balkonowe ,za którym nie mam praktycznie żadnych drzew .. a ja ujrzałam ogromną ciemną choinkę ,która się kołysała na prawo i lewo.. nie mogłam jej uspokoić ,chwile potem zaczęłam straszny pisk słyszeć w uszach .. coś jakby ćwierkające ptaki ,cykady i wszystko na raz .. to było straszne uczucie ,myślalalm,ze zwariowalam.. a jak opowiedzialam to znajomym bo byłam lekko przerażona to mi powiedzieli,ze chyba dobrze się zjarałam czegos:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..NATALA..
Zmieńcie dilera!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andreeea
dodam,że jeszcze jakies 3lata temu mówili na mnie zakonnica ,zawsze byłam poukładana,grzeczna,wrażliwa na czyjeś cierpienia,chodziłam do kościoła,kłamstwem się brzydziłam...teraz kłamie notorycznie :O nie pomagam mojej mamie praktycznie w niczym ,o wszystko potrafie zrobić awanture.. ostatnio z koleżanką stwierdziłysmy,ze przekazujemy sobie pecha .. a wczoraj on wiem,ze to głupio zabrzmi,ale ten pech się jakby rozłożył na nas obie.. jej historia taka jak moja.. ciężkie życie rodzinne,można powiedzieć,ze lekko patologią zalatuje.. przeżycia straszne i tak obie się staczałysmy na dno... szkoły tylko nie zawalałysmy ,ale tez nie było najlepiej,nasze lenistwo górowało.. klne na każdym kroku ,gdzie do mnie to w ogole nie pasuje ,a ja czuję,ze mi to w pewnym sensie pomaga,pale jak smok,zapijam problemy po całym tygodniu szkoły,robie sobie jaja z chłopaków ,którzy do mnie coś poczuli i są dla siebie świetnymi kumplami,a teraz rywalizują ze sobą ,właśnie przez moje zabawy :O .. ostatnio stwierdziłam ,ze jestem na zewnątrz delikatną ,ładną i subtelną dziewczyną,a w środku wcielenie diabła.. nie wiem co z tym zrobić,już starałam się z własnymi myślami walczyć ,czasem mi się udawało ..,ale potem znowu wracało,to jest taka moja nieczysta dusza,nie wiem jak to opisac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna22
Widzisz a u mnie jest tak że tylko ja z rodziny chodzę do Kościoła, rodzice są wierzący, ale jak to się mówi "niepraktykujący". NIgdy nikt mnie zmuszał. Może właśnie przez to, że mama Ci kazała uczęszczać na Mszę, to zbuntowałaś się i odwróciłaś od Kościoła? Ale dobrze, że gdzieś tam głęboko czujesz, że ON jest:) A co do tej choinki...ja Ci wierzę:) Może to był jakiś znak?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..NATALA..
Przestańcie latać do księży i będzie OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna22
Wiesz dobre jest w tym wszystkim to, że widzisz swoje złe zachowanie. Gorzej by było gdybyś nie zwracała na to uwagi. Nikt nie zmienia się od razu, ale może spróbuj tak powoli? Wydaje mi się, że jesteś nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andreeea
trafiłaś w samo sedno ..jestem nieszczęśliwa i sama nie wiem czemu ,mając 18lat czuja jakbym miała z 50 i zaraz miło mi sie kończyć życie.. tak często chciałabym pójść do kościoła .. nie wiem czemu zaczynam płakać ,ja nic nie rozumiem na tych Mszach tu jest też mój problem... a co do tego mojego zachowania ..widzisz może i wiem co źle robie,ale dziwne ,ze chce to jeszcze zgłębiać,chce być jeszcze gorsza i nie wiem czy to jest w pewnym sensie jakies wołanie o pomoc ,czy co.. naprawde nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna22
Ja też bardzo często nie rozumiem Mszy, zamyślam się, ale mimo wszytsko staram się to jakoś przeżywać w sobie, rozmawiać z Bogiem, wynieść jak najwięcej, zapamiętać...spróbuj też kiedyś zajrzeć do kościoła, gdy nie będzie mszy :) piszesz, że masz ciężką sytuację rodzinną...a może Ty odreagowujesz swoje kłopoty przeklinająć, pijąc..? może chcesz zwrócić w ten sposób czyjąś uwagę? Samo nic się nie zmieni, postaw sobie jakiś cel i do niego dąż, nie zagłębiaj się w kłamstwie, obłudzie, złości...tak żyć jest bardzo łatwo. Zobaczysz gdy będziesz starała się zmienić, nie tylko Ty będziesz się lepiej czuła, ale także ludzie w Twoim otoczeniu:) P.S. pomodlę się dzisiaj za Ciebie, trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andreeea
dziekuję Ci bardzo:* :)) a co do jakiegoś mojego celu.. w tym problem ,ze nie mam żadnego..ostatnio miałam pierwszy w życiu cel,żeby zdać prawo jazdy i zdałam.. a teraz ? nie wiem co ze sobą zrobić.. nie mam zainteneresowań i też swoją nude tak rozkładam na czynniki pierwsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwna22
a może pomyśl o przyszłości? o tym, kim chciałabyś kiedyś być? I dąż do tego:) i jak to nie masz zainteresowań? na pewno co jest, tylko może jeszcze tego nie odkryłaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niyaaaa82
Autorko, z tego co piszesz to wygląda na zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne z przewagą obsesji. Udaj się do psychologa/ psychiatry/ psychoterapeuty. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×