Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość singielka 25 i pytanie

Czy pozwalacie swojemu facetowi na wyjscia do klubu i urlopy z kolegami...?

Polecane posty

Gość magiiii
o gościu w wieku 37 lat cieżko mi się wypowoedzieć. Znałam takiego jednego i już o nim napisałam. Jak mam raczej do czynienia w kolesiamy do 30. ja mam 24 lata. I to, że są samotni nie mają rodziny to jest dla mnie normalne. Sama dopiero do tego dorastam. Ale wydaje mi się że przed 40, to już chyba wypadało by się ogarnąć:) Szpiegowanie- o rety to chyba jakies nie porozumienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka 25 i pytanie
oczywiscie podeszlam do niego, przywitalam z nim buziakiem ale mialam wrazenie ze nie jestem mile widziana!!! powiedzialam ze po pracy mialam ochote na wyjscie, to byl i jest nasz ulubiony klub, a to ze sie mnie nie spodziewal nie dalo mu prawa mnie tak potraktowac oschle... Po prostu zauwazylam ze nie tak to powinno wygladac i nie jestem dla niego tak wazna jak myslalam. normalny facet by sie ucieszyl ze wpadlam a ten raczej byl zly ze przeszkodzilam mu w wieczorze z kolega i w rozmowie z laskami, dokonczyli z nimi rozmowe i pozniej spedzili ze mna i moja kumpela jeszcze dwie godziny ale to juz nie to samo, bylo mi strasznie przykro, po prostu gotowalo sie we mnie ze zrobil mi takie cos! poczulam sie zbedna choc moze dwa tygodnie wczesniej wzial mnie na grilla gdzie byli wszyscy jego koledzy z paczki i kazdy mnie poznal, Eks potem mi nawet powiedzial ze dla nich wydawalam sie atrakcyjna i pewnie dziewczyny tych kumpli byly nieco zazdrosne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka 25 i pytanie
to Jego slowa o tym ze kumple uwazali mnie za atrakcyjna... ZMIENILYSMY temat, bo ja w sumie nie chce ciagle pisac o moim Eks bo to kiepski przypadek, ekstremalny przypadek faceta ktory po prostu chyba sie nie angazuje i po prostu imponuje takim 25latkom jak ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magiiii
a zastanów się nad tym czy Ty byłabyś zadowolnoa jak bys komuś powiedziała, że idziesz z koleżankami a nagle widzisz swojego faceta. Moja pierwsza myśl to brak zafuafnia, sprawdzanie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magiiii
więc nie piszmy:) Napewno znajdziesz normalnego faceta, ale pamiętaj o tym, że ona ma kolegów i to nie znaczy, że nie jesteś ważna:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam to i mysle
magii tak kocha mnie moj maz i 15 letni syn, roznica tak, ze moj maz nigdy nie chcial, nigdy nie chodzil sam z kolegami, nie czul takiej potrzeby, a jak gdzies chcial wyjsc do znajomych to szedl ze mna. On uwaza, ze idziemy przez zycie razem i razem sie bawimy i razem siedzimy w domu, nie dobiera sobie kolegow sposrod kurwiarzy, ktorzy olewaja swoje dziewczyny, w mysl dewizy z kim przystajesz takim sie stajesz. Jezeli o to chodzi to nie narzekam, moglam miec takiego dupka jakiego wy sobie wybieracie, bo takich czarusiow jest pelno, ale na mnie to nie dziala, bo ja juz od jednego czarusia jako dziecko za duzo wpierdol dostalam. Nauka na cale zycie, ale to wasze zycie, potem nie placzcie tutaj, bo juz zygac sie od tych oczywistosci idzie... Wybieraja patologie, a potem placza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka 25 i pytanie
EKS-samiec alfa? posiada piekny potencjal na glowe rodziny, mieszkanie ma, dobra prace, jest uczynny i domyslny jesli mu zalezy, meski itd. doceniam jednak to ze nie bral wiecej niz otrzymywal, tzn. nie pozwalal mi dawac wiecej choc chcialam np cos mu ugotowac ale nigdy tego nie chcial zebym mu gotowala albo cos, niezalezny typ ktory nic mi nie obiecywal, a z wyznawaniem uczuc bylo kiepsko, napisal mi tylko raz w mailu ze mnie bardzo lubi, to bylo mile nie dostawalam od niego prezentow, ale potrafil odbierac mnie z drugiego konca miasta, jedlismy sniadanie na miescie, zawozil mnie do akademika, potem przyjezdzal i zabieral mnie na obiad, kawe, odwozil, a potem wpadal wieczorem jeszcze lub na noc... dopoki widzialam sie z nim tak czesto to bylo ok, spotkanie wieczorem tez bylo ok, gdy sie nie meldowal a byl dzien na wyjscie do klubu, juz domyslalam sie z kim jest i co robi, on po prostu nei byl z tych co pisza dobranoc i dzien dobry i tlumacza sie z tego co robia jesli nie robia tego ze mna, poza tym ja nie chcialam mu sie narzucac i zeby nie chcial zeby myslal ze nie moge spedzic dnia bez niego, czekalam prawie zawsze na jego odzew i propozycje spotkania sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam to i mysle
singielka>>> powiem prosto z mostu, bo ja juz taka prostolinijna jestem, wtedy, gdy przyszlas do tego klubu i nie byl zadowolony, juz mial ustawione ruchanko z jakas cizia, a ty poprostu sie napatoczylas, gral na dwa fronty w razie, gdyby go przycisnelo, a nie mialby gdzie umoczyc, to ty jestes pod reka. Taka jest prawda i nie daj sobie wcisnac innej wersji, chyba ze chcesz zycie stracic na takiego dupka, to baw sie w to dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka 25 i pytanie
wtedy gdy pracowalam to on nie napisal ze wychodzi z kolega dupkiem do klubu, ja sie domyslilam ze tam bedzie, poza tym gdyby napisal to bym pewnie nie poszla albo uprzedzila go smsem ze tez wpadam a w ten sposob pojawilam sie wtedy kiedy sie tego nie spodziewal, bo ja pracowalam z drugim koncu miasta ale jakos dostalysmy sie o 1 w nocy do klubu i wyszlo na szczescie szydlo z worka, ja juz przeczuwalam wtedy ze cos sie swieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam to i mysle
Strzezonego Pan Bog strzeze, nawet w jezdzie po drodze obowiazuje zasada ograniczonego zaufania, a co dopiero w zwiazkach,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka 25 i pytanie
Po tym przypadku i jeszcze innym napisalam czy powiedzialam mu zeby nie gral przede mna ze mu zalezy, bo raz chcial odkrecic sytuacje ale sie cwaniakowi nie dalam! potem w mailu napisalam ze chce byc dla faceta jedyna i ze nie jestem desperatka! dluga historia ale przez te maile mielismy niezla klotnie bo urazilam jego durne EGO i do dzis nie mowi mi czesc nawet jak stoi w klubie pol metra ode mnie i jego koledzy sie ze mna witaja... mam kontakt z jego najlepszym kumplem, ktory pomagal mi na studiach i lubie go, ale nie pytam go o Eksa i wiecie co? Eks tak lata i szuka tej swojej wymarzonej- tak sie nastawil na taki ideal ktory nei istnieje- a najlepsze ze ja mialam mniej wiecej takie cechy, ale coz, jego wybor. nikogo nie zmusimy do milosci Czasami mysle ze moja teoria sie sprawdzi, ze on zawsze na dluzsza mete bedzie sam, bo ciagle koledzy beda wazniejsi... Powiedzialam mu kilka slow, chyba nie mogl zniesc prawdy od gowniary ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magiiii
fajnie, że kochasz i jesteś kochana. Ale nawet dla mnie związek gdzie wszędzie idziemy razem odpada.Jeśteś uzależniona od faceta i on od Ciebie- a to nie jest fajne. Źle Ci nie życze, ale ciekawe co byś w tej chwili zrobiła sama, zero znajomych, zero przyjaciól

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka 25 i pytanie
intuicja... czasami warto jej sluchac, ale najlepiej kogos przylapac na goracym uczynku i nie dac sobie wciskac kitu! juz raz dalam mu ultimatum, i sie rozeszlismy potem bylismy drugi raz ze soba, i bylo super... przez jakis czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magiiii
singielka- ja nie mówię , że to był napewno ten. Dziwne jest jego zachowanie. Widocznie nie był Ciebie wart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to juz chyba twoj dziesiaty
temat o tym facecie.ocknij sie kobieto nie widzisz ze od zawsze mial cie w dupie? w dodatku jedna z dziewczyn juz ci doradzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka 25 i pytanie
fakt ze to nie fajnie gdy ciagle chodzi sie wszedzie z facetem, ale nie wiem jak to jest po 2 latach w zwiazku, czy ma sie niedosyt towarzystwa kolezanek ...? mam nadzieje ze sa faceci ktory w zwiazku ze mna nie bedzie mial potrzeby wychodzic z kolegami, a jesli juz to na piwo do pubu a nie klubu studenckiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka 25 i pytanie
dlatego koniec o NIM!!! skonczmy a zacznijmy o temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magiiii
mam nadzieje ze sa faceci ktory w zwiazku ze mna nie bedzie mial potrzeby wychodzic z kolegami, a jesli juz to na piwo do pubu a nie klubu studenckiego to co napisałaś jest żałosne...koledzy to koledzy i wiedz, że tego nie zmienisz, i uwierz mi, że jak kocha to nawet jak wyjdzie nic nie zrobi.I jeżeli nie masz kolożanek z którymi chcesz wyjść pogadać, pobawić się nawet jak jesteś z kimś to jesteś samotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka 25 i pytanie
koledzy zawsze bedą i nagle jak u jednego pojawia sie dziewczyna to reszta musi zrozumiec ze ten bedzie mial troche mniej czasu dla nich bo są "pewne" priorytety... u dziewczyn to samo ale wracając do tematu... zalozylam go bo obawiam się że nie bede mogla miec takiego zaje... faceta jaki mi sie podoba, tylko gdy jeszcze pare lat tak sie bede rozczarowywac na samcach alfa to czeka mnie kiespki los, bede skazana przez zegar biologiczny na jakiegos misia co wejdzie mi pod pantofel O z takim bede czuła sie pewnie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magiiii
nawet tego nie skomentuję. miłego szukania w takim razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie do "tak czytam i mysle". Czy Ty uwazasz, ze trzymajac faceta w zlotej klatce bedziesz w stanie Go ztrzymac? Czy uwazasz, ze zdrowy zwiazek polega na zakazach i rozkazach? W zdrowym zwiazku musi byc "ja" i "my" a nie tylko "my". A jak przykladowo, maz by Cie zostawil, to bys zostala z reka w nocniku, bo to byli "Wasi" znajomi, bo to byly "Wasze" miejsca, bo to byla "Wasza" znajoma. A to, ze nie ufasz swojemu partnerowi...to juz zupelnie inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magiiii
snoepje - ja fajnie, że jest ktoś o podobnych poglądach:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magii=> dokladnie! Zwiazek nie polega na byciu ze soba 24 godzin na dobe! Zwiazek nie polega na byciu jak dwie naklejki=> non stop razem, czyz nie? I to jest wlasnie blad, ktory popelnia wiele kobiet. Nieswiadomie uzalezniajac sie od mezczyzny poprzez tworzenie np;. "wspolnych" grup znajomych. A jak dojdzie cos do czego to sie okazuje, ze nawet nie ma z kim wyjsc na piwo poplotkowac po ciezkim zerwaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magiiii
mam nadzieję, że te 'wiele kobiet' to nie ja:) Widzisz ja zawsze mam z kim iść na piwo, nawet o 3 w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka 25 i pytanie
Jeśli mogłabym nazwać faceta moim partnerem i planowalibyśmy razem przyszlosc to nie mogłabym mu nie ufać, bo inaczej nie poświeciłabym mu tyle czasu, gdybym mu nie ufała, tak jak bylo z moim Eks, kilka tygodni i koniec kropka, jak facet mnie nie docenial, mam nadzieje ze kiedys bedzie tego załował!!! a ja bede w szczesliwym nowym związku i nawet ja nie zaluje takiego doswiadczenia, teraz wiem że czy 23 czy 37 lat -facet moze byc niedojrzaly do zwiazku i bede ostrozniejsza. mam juz 25lat i randki przed sobą, nie wiem jak podejsc do tematu, jak sie dowiedziec czy facet lubi imprezowac i czy zrezygnuje z cotygodniowego wychodzenia bo wolal bedzie spedzic ten czas ze mną, czasami wolałabym wiedziec z gory to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam to i mysle
ale ja nie trzymam swojego meza w zlotej klatce, kto ci to napisal? Moj maz sam uwaza, ze jak idziemy przez zycie razem to razem sie bawimy i razem dzielimy troski, na dobre i na zle, slubowalismy. Moze jest nie dzisisejszy ale wlasnie za to go kocham. Moja matke bawili gogusie, co to ladnie mowia, przystojni czarusie, ufala, wierzyla, byla tolerancyjna. Za to ona i ja przy okazji jako dziecko zarabialam po plecach i po gebie za to. Patologie wybieracie, to wam wciaskaja kurwiszony i zigolaki kity o tolerancji i zaufaniu. Jak sam sie wystawiasz na pokuszenie, jaka dajesz gwarancje, ze za ktorym razem ci to nie wciagnie? To tak jak cpasz i wmawiasz sobie, ze sie nie uzaleznisz, jak ladna dupa sie zakreci, albo przystojny miesniak, w dodatku z obiecujaca gadka, po alkoholu, ile dajesz gwarancji, ze nie zdradzisz? Nie jeden, czy jedna postawi wlasna reke, a moze ja stracic, kurestwo jest ubrane w ladne piorka, wiec latwo sie skusic. Wiem, bo od dziecka w tej patologii siedzialam i nie chce miec nic wspolnego, swietoszki, co udaja, ze nie zgrzesza i samce alfa, darujcie sobie te gadki, bo ja juz widzialam nie jedno. Powiedzialam, kto chce patologie, niech jej wierzy i ja wybiera, tylko szkoda, ze potem dzieciaki za to placa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magii=> wlasnie o to chodzi. Trzeba miec wlasne "ja"w zwiazku. I niewazne, czy chodzi tu o wyjscie z kumplami na imprezy, czy zakupy z psiapsiolka. Moj maz tez wychodzi z kumplami na piwo, tez wychodzi do kina beze mnie. I msze powiedziec szczerze, ze czasem sama Go wypedzam aby gdzies poszedl, bo przynajmniej wtedy mam czas na pogaduchy z psiapsiolka przez telefon bez zrzedzenia mojego meza, a propos rachunkow telefonicznych, albo mam czas aby polozyc sobie maseczke z ogorkow na twarz, albo zrobienie sobie manicure...czy cos w tym stylu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magiiii
wiedzieć z góry wszystko nawet w udanym związku nie jest fajne:) Zrozum, może ten facet w którym byłaś był naprawdę nie warty uwagi, ale są faceci którzy się bawią mają tylko w głowie Ciebie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam to i mysle
a tak na marginesie jestem ze swoim mezem juz 16 lat, nie jedno zesmy przeszli, jego z poczatku pozciagala patologia w ktorej zylam, dopoki mu nie pokazalam jej w calej rozciaglosci (on pochodzil z dobrej, kochajacej, poboznej rodziny), wybral mnie, dobieramy sobie na znajomych wartosciowych ludzi, ktorzy tak jak my nie zadaja sie z patologia, To nie kumple w przyszlosci beda mu myli dupe w razie wypadku, albo utraty zdrowia, tylko kopna go w dupe, tak skonczyl moj ojciec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak czytam i mysle=> przepraszam, ale nie mozesz porownywac obietnicy przejscia przez zycie razem na dobre i na zle z wyjsciem meza/faceta z kolegami na piwo. Rozumiem, ze mozesz miec zle doswiadczenia z przeszlosci, rozumiem, ze mozesz miec traume i byc nie ufna, ale jak magii juz tu gdzies napisala, nie kazde wyjscie faceta musi od razu oznaczac zdrade. Trzeba miec troche zaufania, bo jesli sie nie ma tego zufania, i podejrzewa partnera na kazdym kroku o zdrade, to taki zwiazek, bynajmniej w moich oczach, nie ma sensu bycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×