co byście zrobiły gdyby wasz narzeczony tak postąpił?

ogólnie...6 lat razem,raz odkryłam sms-y, które wypisywała do niego taka jedna Dziewa ,że stęskniła się:P,żeby zszedł na dół do nich pobawić się(w klubie) nie powiedział mi o nich,rzekomo sama do niego pisała a chciał pokazać mi skrzynkę nadawczą, co sam pisał(żeby tak nie żartowała, bo ma narzeczoną itd)nie przeczytałam jej, jakoś tak wyszło, cały obraz sytuacji nakreśliłam sobie już sama.potem wydzwaniała do mnie z przeprosinami. dobra 2 tyg milczenia z mojej strony ,dałam mu popalić ,ale temat skończony bo się okazało,ze jednak ona była taka natrętna-sprawę przebadałam,to było rok temu.Minęło..nie wracałam do tego.Wczoraj zabolała mnie jedna sytuacja. Stała sobie w przejściu w klubie a moj Grzesio przywitał się z nią ,podał rękę i jeszcze się cieszy -nie pozorny gest ale tak mnie wkur!!!!!!! Jeszcze się wita z dziewczyną,przez którą o mały włos nie rozpadł się związek. Był pijany fakt ,ale po co takie przywitania, skoro jeszcze jej sam pisał,zeby do niego się nie odzywała,bo psuje między nami relacje. No i była kłótnia, a ,ze i ja popiłam w Święta to też mówiłam mu głupoty i dogadywałam w zwiazku z tą dziewczyną. A dzis tak mi głupio,że się napiłam -to nie w moim stylu takie dyskoteki czy coś, wolę poczytać ksiązkę czy coś:/ no ale zadra jest .....nieprzesadzam? czy wcale jednak nie powinien się z nią witac? ja też jak ciota wybiegłam ,jak jakaś opętana ze złości ,ale kicha:/

czyli Twój Grzesio nie może się przywitać z koleżanką tak? A już nie daj Boże podać rękę czy uśmiechnąć się?

naucz sie pisac a nie głupoty wypisujesz

współczuję Twojemu facetowi weź go otruj chromianami, daj do wypchania i postaw w kącie, już się nie będzie cieszył i nikomu ręki nie poda a fiuta do słoika - w dzisiejszych czasach nawet nieboszczykom nie można wierzyć

głupoty to sam/ama piszesz!!!! i nie pytam ciebie o zdanie, bo nie masz nic ciekawego do napisania! No właśnie dlatego pytam czy nie przesadzam, a ,ze też popiłam to tak mi głupio dzisiaj. W sumie zrozumcie,ze mam alergię na tą dziewczynę, gdyż naprawdę popsuła między nami relacje, wypisując do niego takie śmiałe wręcz sms-y i stąd moja złość -nawet we wczorajszej kwestii.

ale ja piszę cały czas przeciesz,ze to nie jest zwykłą koleżanka-tylko dziewczyna,która próbowała zepsuć między nami miłość i więź!!!! która mądra dziewczyna wypisuje do chłopaka,ze tęskni za robaczkiem no zesz koor!!!! ja sobie tego nie życzę, nawet nie życzę sobie koleżeństwa między nimi ..............nie podoba mi się to i koniec ,czy któraś jest z was na tyle wyrozumiałą, by postawić się w mojej sytuacji?

współczuje Twojemu facetowi, jezeli nie jest chodzącą cierpliowościa , to pewnie jeszcze pare takich akcji i już nie bedziesz narzeczoną :O

NO TO WYSZŁAM NA ZOŁZĘ , która musi znosić z pokorą spotkania Grzecha z tą larwą

kup sobie lepiej kanarka i zamnknij w złotej klatce

masz racje ja tez bym sie wkurwila .

Ale o co Ci chodzi? Laska się pomyliła. Może myślała, że ma do czynienia z wolnym kolesiem, może liczyła że Twój facet nie będzie Ci wierny. On poinformował ją, że ma już Ciebie i żadnymi odskokami nie jest zainteresowany. To TY stworzyłaś sobie obraz sytuacji w której Wasz związek przez nią się rozpada. Po drugie - weź pod uwagę, że to było rok temu. Twój facet może nawet nie pamiętać, że to ta laska, która pisała do niego tamte SMSy - zobaczył znajomą twarz to się ucieszył. Tym bardziej, że dla niego nie jest nikim wyjątkowym - ot, jakaś idiotka co pisała głupoty, mało to idiotek na świecie? Problem byłby gdyby się nagle zaczerwienił i zmienił kierunek lotu tak, żeby jej nie spotkać. Jeśli facet publicznie, przy swojej narzeczonej wita się z inną dziewczyną to znaczy że nie ma nic do ukrycia.

nikogo nie chcę zamykać w złotej klatce a już tym bardziej mojego mężczyzny-wymagam tylko,żeby się zachował ,po co przy mnie musiał się z nią witać nie wiem czemu to miało służyć:/ a ona też spojżałą się na mnie jak nie wiem nakogo

no to prawda-ja stworzyłąm sobie obraz tej sytuacji ale było , minęło ........... w sumie to masz rację, dzis przeprosil mnie,ze za duzo % zresztą jak dzis rozmawialiśmy ,to na spokojnie mu powiedzialam,ze to nie bylo miłe.

byłam w podobnej sytuacji tyle ze to byla była dziewczyna mojego chłopaka obecnie męża co impreza ścierwa musiała być , a mnie do szalu to doprowadzało.Wogóle nie dawałam po sobie znać ze mnie drazni dopiero po slubie robiłam mu jazdy jak juz sie odczepiła , teraz jak ja widuje to sobie mysle ty stara kurwo zeby ci sie w zwiazku nieułozyło.Mój mąż wogóle stwierdził ze nic do niej nie ma i nie miał poprostu ona była opisywana w superlatywach i to nie bardziej do szału doprowadzalo wiec cie rozumiem kolezanko .

;/ żal ;)

otóż to! chyba trzeba znaleźć się w takim położeniu aby zrozumieć,że pewne zachowania są po prostu nie na miejscu. Dobra spokam się z nim i po prostu nie dam po sobie poznać,ze ja jakaś zazdrosna