Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyrodna parafianka

Czy dawac kase? Prosze o radę.

Polecane posty

Gość wyrodna parafianka

Mieszkamy na wsi. Po kolędzie chodzi ksiądz i dzieciaki- ministranci. I co roku chodzi z nimi organista. Nie wiem po co, tzn wiem bo sobie zbiera kasę i po to chodzi, ale nie rozumiem z jakiej racji mam dawać pieniądze zdrowemu chłopu, niewiele ode mnie starszemu? Za każde granie na mszy dostaje pieniądze, za granie na ślubie czy chrzcie ma swoje stawki i sobie mówi daną kwotę więc z jakiej racji mam mu dawać po kolędzie pieniądze? Księdzu się daje na kościół (to tak już tradycyjnie, ale ksiądz faktycznie nie dla siebie bierze bo kościół w ciągu kilku lat wybudował i wykańcza i to widać!) dzieciakom się daje i one to oddają księdzu i jada za to na kilka dni na wycieczkę później więc też mi nie szkoda, szczególnie że to takie biedniejsze dzieciaki są, ale organiście? Jak myślicie? Olać organistę i w tym roku mu nic nie dać czy jednak mu dać ta kopertę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla organisty bym nie dała, bez przesady co to za durne zwyczaje, sorry chyba tylko na wioskach takie coś... daj księdzu i na kościół, dzieciakom też daj, możesz też jakieś słodycze im dorzucić za to łażenie po mrozie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna parafianka
Jasne już im przyszykowałam czekoladki i ciastka, jakąś herbatkę zrobię. Dzieciaki to chociaż kolędę zaśpiewają, poopowiadają coś, pośmieją się a organista całą kolędę siedzi i milczy jak zaklęty. Nie na wsiach takie zwyczaje tylko na naszej durnej wiosce! Wkurza mnie to co roku, ale rodzina naciskała ze nie wypada nie dawać to dawałam jak głupia, ale w tym roku we mnie coś pękło! Mojemu mężowi nikt nie daje jak nie zarobi na chleb! Nie wysyłam go w świętach po domach na zebry więc dlaczego mam organiście dawać? On ma więcej niż ja (to nie zawiść tylko taka prawda. Ma kasy jak lodu a my musimy nie raz sobie czegoś odmówić żeby na co innego było!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak to z tym dawaniem pieniędzy wyglada, na każdy cel oddzielna koperta, czy wszystko w jednej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy mieszkalam na wsi i u nas chodzili z koleda, moi rodzice sie nie cackali ... jedna koperta dla ksiedza, dzieciaczka pieniazki do puszki, po jakims batoniku, soku czy herbacie i po sprawie. Organisty nigdy nie bylo ... dziwny macie zwyczaj. Moze jeszcze Pania sprzatajacym kosciol po kopercie, lub ksieza ktorzy na jakies okoliczne swieto przyjada... bez przesady , calej parafii i nie tylko nie wyzywisz. Po co ten organista u Was po koledzie chodzi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanilijka
Jak to dobrze że u nas chodzi sam ksiadz bez obstawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna parafianka
No nie wiem. Moze go zapytam jak przyjdzie bo mi nerwy podniosło jak sobie o nim pomyślałam. Tzn wiem po co chodzi- po koperty! W tym miesiącu dałam 100 zl na ołtarz (ok niech będzie bo ołtarz ważna rzecz trza zrobić) i 30 zl na kwiatki do kościoła bo co roku się zrzucamy z sąsiadami na kwiatki rożne numery domów w rożne miesiące i akurat w ostatnim miesiącu roku wypada na nas. No to już 130 zl poszło. Myślę, ze dam 20 zl księdzu i 10 zl dla dzieci, a organista wrrr. Dostanie herbaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolędowanie
A ja nikomu kasy nie daję :o To jest zasrany obowiązek księdza chodzić po kolędzie i jeżeli się nie ma to się nie daje. To nie żadna skarbówka, żeby pobierać opłaty. Wiadomo, że każdy daje do koperty. Ja nienawidzę księży, bo nieprawdą jest, że zbierają na kościół. Ska niby mają takie wypasione auta? :o Przecież nie z pomocy dla powodzian. To co idzie na kościoły to mniejszość w porównaniu z tym co sobie księża dla siebie biorą. A organista to na jakiego grzyba potrzebny na kolędzie? Wiadomo, że chce kretyn zarobić w prosty sposób. U mnie nigdy organista nie chodził z księdzem. On zarabia na tym ile wygra w kościele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas tez byl kideys taki zwyczaj ale teraz chodza tylko ministranci i ksiadz. Mama ksiedzu 50zl i dzieciom po 10zl. Ale gdybym to ja przyjmowala ksiedz to by nic ode mnie nie ostal - ma dosc kasy. ministrantom bym cos dala wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, ze wystarczajaco dasz. Organista jak by jeszcze zagral to moglby dostac , a tak na Jana to ... niech zapomni. To sa wlasnie takie glupie zwyczaje. Mamuska ciagle narzeka , ze tylko chodza u nas w rodzinnej wsi i na kosciol zbieraja, chodza i zbieraja i tak w kolko. A ksiadz najnowszym passatem jezdzi ... wiec czy tak naprawde na kosciol nie mam pojecia, na pewno w slusznej sprawie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolędowanie
Poza tym jak dla mnie to kościół to firmą i to dobrze zarabiającą:o To jest najlepszy powód do tego, aby księża zaczęli płacić podatki. Nie ma to jak zostać księdzem, najlepiej opłacalny zawód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie ... zgadzam sie... zero wysilku, pojdzie , za przeproszeniem odbebni swoje i po sprawie. Na boku jeszcze dorobi, starsze Panie oskubie a wszystko do kieszeni bez zadnych dodatkowych oplat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×