Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Keriette

Nudne życie nudnej dziewczyny.

Polecane posty

Piszę tutaj bez konkretnego powodu. Może wesprze mnie rozmowa z osobami z podobnym problemem, albo ktoś mi coś doradzi... Jestem nudna. Jestem największą nudziarą, jaką kiedykolwiek znałam. A zaczęło się już w dzieciństwie. Zawsze byłam nieśmiała i wrażliwa. Nikt nie chciał się ze mną kolegować, każdy uważał, że nic wartościowego we mnie nie ma. Oprócz dziewczyny, która jednak "coś" we mnie zauważyła i już od dziewięciu lat jest moją przyjaciółką. Ona też mnie opuszcza. Nie mam znajomych. Przychodzę ze szkoły (uczę się w liceum, ostatnia klasa) i siedzę przez cały dzień w swoich czterech ścianach. Tak, siedzę przed komputerem. Każdy mi mówi "wyjdź do ludzi", ale ja nie mam do kogo wyjść. Mam wrażenie, że każdy patrzy na mnie z góry i z odrazą - i ma to też coś wspólnego z moim nieprzeciętnie niskim wzrostem. Nie potrafię utrzymać z nikim rozmowy, a tym bardziej jej rozpocząć. Ta przyjaciółka, o której pisałam ma masę znajomych. Jest otwarta na świat i ma optymistyczne podejście do życia. Zaczęła się ode mnie oddalać. Przez ostatnie dwa lata miałam chłopaka, z którym byłam szczęśliwa, ale zaczął uciekać. Ciągle mi mówił, że jestem nudna i denerwująca, bo prosiłam go, żeby przy mnie został, potrzebowałam go. Później mówił mi jeszcze gorsze rzeczy, ale ciągle mu wybaczałam. Chyba zaczęłam wierzyć, że nie ma we mnie nic wartościowego. Co powinnam zrobić? Skoro bycie sobą na nikogo nie działa i nikogo nie przyciąga, powinnam udawać inną osobę? Na siłę próbować się zmienić w żywiołową i energiczną dziewczynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewien chlopak
z udawaniem to nawet jak kogos przyciagniesz, to szczesliwa nie bedziesz zreszta predzej czy pozniej maske zrzucisz i zawod bedzie jeszcze wiekszy i nie dawaj sie tak ponizac nikomu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana, ja w liceum tak samo o osbie myślałam. Poszłam na studia, do akademika. Tak się człowiek zmienia. Uwierz mi:) byłam nieśmiałą. Nawet się nigdy nie całowałam w liceum. Ba! ja nawet na studniówce nie byłam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chcesz coś w sobie zmienić, mieć znajomych to: zapisz się na coś: kurs tańca, boks, balet, nie wiem, cokolwiek. Poznasz kilka osób, ale, co ważniejsze. Zaczniesz mieć zaintreresowania. Zainteresuj się jakimś gatunkiem muzycznym, Może być rock, nawet pop. Zacznij czytać gazety o modzie, zapamiętaj kilka śmiesznych historii, żebyś po prostu miała o czym gadać z innymi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleee8798
Znajdz sobie jakies hobby, najlepiej takie, ktore wymaga kontaktu z ludzmi np jakis sport. Wybierz sie na jakas impreze (najlepiej z osoba, ktora Cie rozkreci i bedziesz sie z nia dobrze bawila). Moze wydaje Ci sie teraz, ze nie nadajesz sie do tego, ale jelsi przezyjesz mile chwile to bedizesz chciala imprezowac co weekend. Ja tez kiedys nie lubilam tanczyc, chodzic po klubach, ale sprobowalam i teraz jestem regularna imprezowiczka :) :) Jesli chcesz dodac sobie odwagi to mozesz cos wypic, jesli preferujesz alkohol. To pomaga nawiazac kontakty. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pobambii
a potafisz cos z siebie dawac? czy tylko bierzesz? co dalas z siebie swojemu chlopakowi i swojej kolezance?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleee8798
Wlasnie lady_joana dobrze mowi. Zeby podtrzymac rozmowe, najlepiej opowiadac jakies zabawne historyjki, nikoniecznie musza dotyczyc Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadzawkowy
jeszcze o Ciebie będą się bić faceci tak na ostro ale musisz się im pokazać a gdy pokażesz się ludziom i ludzie Ciebie zobaczą to się nie opędzisz i wtedy możesz się zamknąć za szczelnymi drzwiami ale teraz się pokaż, trochę odwagi kobieto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleee8798
No i oczywiscie MUZYKA takze dodaje sil i to bardzo bardzo bardzo! Nawet jesli czujesz sie samotna to wystarczy, ze zanurzysz sie w sowich ulubionych rytmach i od razu jest lepiej. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję pewnemu chłopakowi, postaram się jakoś zebrać w sobie i powiedzieć stanowcze ''stop'' poniżaniu. lady_joana - Planuję właśnie zapisanie się na jakiś kurs karate, bo zawsze mnie takie sztuki walki interesowały. Ale nawet jeśli się zapiszę, to pewnie nie będę miała odwagi uśmiechnąć się do kogoś i rozpocząć rozmowy. Mogę jedynie liczyć na to, że ktoś sam przejmie inicjatywę. I właśnie... Niby w szkole specjalnych problemów z rozmawianiem nie mam, zwłaszcza z chłopakami bo dziewczyny patrzą na mnie z góry. Ale co z tego, jeśli żadna ze znajomości nie jest na tyle rozwinięta, żebym mogła się spotkać z kimś po lekcjach? W każdym razie dziękuję... cieszę się, że nie wszyscy są idealnymi optymistami ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hobby jakiekolwiek kosztuje
nie wiadomo czy dziewczyne na to stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadzawkowy
i jeszcze coś podpowiem, poczytaj coś na temat kamyków, o rubinach i ametystach lub szafirach i agatach faceci oprócz zbierania pocztówek lub monet różne mają zainteresowania ale gdy błyśniesz swoją wiedzą na temat kamyków i dlaczego diament to też węgiel , to gwarantuję że 'masz każdego w garści' , trochę wiedzy i już będzie Twój bez rzucania na niego czarów i białej chusty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero na kilka odpowiedzi odpisałam, a tu następne... pobambii, Jeśli za ''wiele'' uważa się ciągłe wspieranie chłopaka i darzenie go miłością, bycie przy nim w każdej potrzebie i staranie się o niego, to tak, dałam mu wiele. Gdy przyjaciółka miała problemy z ludźmi, stawałam w jej obronie. Jestem przy niej, gdy jest jej ciężko. Mieszkamy daleko, ale jestem gotowa zawsze wsiąść w autobus i pędzić na "ratunek" Z tym tańcem to jest trochę trudna sprawa, bo mam dość niską samoocenę i już wyobrażam sobie takiego małego, kobiecego stwora kiwającego się w takt muzyki na środku sali... Wolałabym coś mniej stresowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem dla niektórych zbyt nudna, dla innych zbyt pokręcona. Ludzie nie wiedzą czego chcą :D Najważniejsze to ocenić czy może faktycznie jakoś postępujemy niewłaściwie (mam na myśli totalny egoizm itp) bo jak nikogo nie krzywdzimy to znaczy, ze po prostu się na odpowiednich ludzi nie trafiło :) Ze mną też nie każdemu się kontakt chce nawiązać bo ja tego zupełnie nie ułatwiam. Ale kiedyś próbowałam się zmienić na siłę, lecz sztuczna maska nie jest dobra Ale otwierać się warto, żeby łatwiej pokazywać co się ma w środku Ja chciałam się zapisać na jogę, ale nie wyszło oczywiście, jak zwykle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ciekawe bo też nie jestem wielkich rozmiarów, może to ma jakiś wpływ na moją nieśmiałość A dużo osób wypomina Ci wzrost? Bo mi moją filigranowość non stop, nawet nie wiedzą jaką przykrość mi sprawiają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pobambii
moze jak pojdziesz na studia sytuacja sie odmieni? moze znajdziesz sie wsrod podobnych Tobie i wtedy nawiazesz blizsze relacje... ja tak troche mialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram moją przedmówczynię: wychodź gdzieś sama, zapisz się na kurs tańca, kurs językowy, cokolwiek. Odnów znajomość z tamtą przyjaciółką, sama zaproponuj jakieś wyjście, np do klubu. Jeśli czujesz się skrępowana, dodaj sobie odwagi małym piwkiem. I nie myśl o sobie źle, bo to Cię dodatkowo pogrąża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pobambii
tez jestem filigranowa mysle ze gdybym byla wysoka i pokazniejszych rozmiarow ludzie mieliby wiekszy respekt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kultura mam na drugie - właśnie każdy mi to wypomina. Na wigiliach klasowych co roku cała klasa życzyła mi - zacytuję - "Paru centymetrów w górę!". A to, że mimo moich wysiłków, mimo jedzenia mięsa, warzyw, owoców, ćwiczeń i innych od pięciu lat mój wzrost stoi w miejscu to już inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kariette, ja miałam koleżankę 153 wzrost, i wspominam ją jako najbardziej zarąbistą kumpele jaką w życiu miałam :) głowa do góry :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izaguf
Faceci szaleją za filigranowymi kobietami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A problem jeszcze stanowi to, że uwielbiam rysować, wycinać, kroić, szyć, malować i tym podobne - a takie hobby bynajmniej zawieraniu znajomości nie sprzyja. lady_joana - dziękuję bardzo! Ale chyba jednak coś w tym jest, skoro nie przyciągam ludzi jak inni. Ha, to ja jestem tego samego wzrostu i jeszcze nie znalazłam nikogo, kto wspominałby mnie jako najbardziej zarąbistą kumpelę ;D Ale się nie poddam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi w tę wigilię połowa osób odpuściła sobie na szczęście życzenia centymtrów. Całkiem możliwe, ze w tym półroczu raz na kogoś naskoczyłam dlatego pomyśleli zanim cokolwiek powiedzieli Mam 162, ale i tak mi życia nie dają bo jestem drobna i mam dziecięcą buzię. Nawet nauczyciele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moja psiapsióła była baaardzo nieśmiała. Obie niemiałyśmy raczej znajomych. A ona od pół roku ma świetnego chłopaka, grono znajomych, A zaczęło się od przyjaźni ze mną. Obie się wspierałyśmy, pocieszałyśmy, dodawałyśmy pewności siebie. Uwierz w siebie :) poza tym, na studiach się wszystko zmieni. Tylko bądź sobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ile ja bym dała za zdolności manualne :) A myślałaś o jakiś kółkach plastycznych itp.? Chociaż, wiem łatwo mówić zapisz się gdzieś. A jak co do czego przyjdzie to ciężko buzię otworzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poznałam dużo osób gdy zapisałam się do kółka muzycznego na studiach:) gram na fortepianie, ale uczyłam się od znajomej. A że to lubiłam, osiągnęłam dobry poziom, to mogę to wykorzystać. Ty też wykorzystuj swoje umiejętności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez uwazalam taniec, za cos, co nie pausje do mnie, myslalam, ze to musi zalosnie wygladac, ale grunt to nie przejmowac sie tym, ze na okolo jest troche ludzi, bo i tak nikt na Ciebie tak na prawde nie patrzy tlyko zajmuje sie soba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×