Analiza kolorystyczna- ile byście zapłaciły za tę usługę?

Pytam, bo ludzie różnie reagują na cennik. Może wyjaśnię, że usługa ta polega na tym, iż przede wszystkim jadę ze sprzętem do klienta. Za pomocą chust i lustra analizuję jego typ urody. Klient musi sam zauważyć, w czym mu dobrze, a w czym nie. Co sprawia, że wygląda na zmęczonego a co powoduje np. odmłodzenie, czy postarzenie lub wrażenie choroby. Następnie poznawszy już kolorystykę weryfikuję, co ma w szafie i ustalamy co jest ok a co nie. Na koniec klient dostaje wydrukowany poradnik zawierający odpowiednie dla niego palety barw wraz z przykladowymi zestawami ubran (to robię w domu). Taka sesje w domu trwa ok 3 h., przygotowanie poradnika ok 2h. Ile byście zapłaciły za taką usługę?

podnoszę

sam zauwazyc? jakbym chciala i umiala sama zauwazyc to bym wyciagnela szmaty z szafy i sama poprzykladala. ja bym ogolnie chciala zeby ktos mi doradzil jakie kolory powinnam nosic i fasony,ale u mnie to musialoby byc polaczone ze zrobieniem od razu zakupow itd,a na to nie mam i raczej nie bede miala pewnie kasy nigdy. Wracajac do twojego pytanie - ile by to nie kosztowalo,to i tak bym pewnie nie skorzystala, bo taka jednorazowka to ne dla mnie,chcialabym miec styliste,bo sama nie mam gustu:( no moze jakby bylo za 20 zl...

Profesjonalna AK (Analiza Kolorystyczna) kosztuje od 500-600 zł. Wykonuje się ją raz w życiu, ale ważne jest, alby była uczciawa. Zwracajcie uwagę na to, czy AK wykonywana jest w odpowiednich warunkach: -światło - nie dzienne, czy od zwykłej żarówki w pomieszczeniu(ŚWIATŁO MUSI MIEĆ ODPOWIEDNIĄ BARWĘ TEMPERATUROWĄ, dlatego jeśli kolorysta nie posługuje się własnym źródłem światła, bądźcie pewni, że was naciąga); -lustro - o wysokim współczynniku oddawania barw, co na pewno nie jest odróżnienia gołym okiem, ale jeśli wydaje wam się, że łudząco podobne produkuje Ikea, to nie sądzę, byście miały do czynienia z profesjonalistą; -otoczenie - musi być neutralne, zatem jeśli taka dojeżdżająca wizażystka rozkłada sprzęt w waszym mieszkaniu, nie stawiając żadnego parawanu czy kotary, miejcie się na baczności Powodów, żeby nie sugerować się w pierwszej kolejności atrakcyjną ceną (propozycję za 69 zł też spotykam) jest więcej niż myślicie. Zastanówcie się, dlaczego dobre rzeczy kosztują... A potem sami zdecydujcie, czy wybierzecie rzetelnego kolorystę który ceni swoją wiedzę i daje wam gwarancję nieomylności, czy udacie się do wróżki, która nawciska kitu adekwatnie do uiszczonej opłaty.