Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tak malo o mnie wiesz

Odpowiedzcie mi proszę czy tak będzie już zawsze?

Polecane posty

Gość Tak malo o mnie wiesz

Nie chodzi mi tu o prorokowanie a o wypowiedzi osob ktore byly w podobnej sytuacji naprzyklad :) Bylam dlugo w zwiazku. Doszlo do ponizania psychicznego nazwal mnie smieciem, wygarnal mi ze sie do niczego nie nadaje, ze w zyciu wszyscy mnie beda mieli w dupie, ze na nic nie zasluguje, ze jestem nikim, ze jakbym zniknela z tego swiata to i tak nikt by nie zauwazyl do tego dorzucil tekst, ze zdradzilby mnie tylko ze nie ma z kim !!! Potem zaczal przepraszac, ze mowil to wszystko w zlosci, ze to sie wiecej nie powtorzy, ze jest kretynem itd. wybaczylam.. ale cos we mnie peklo z natury mam slaby charakter a najblizsza osoba tak mi nawciskala, ze moja samoocena spadla do zera. Czulam sie jak nikomu niepotrzebne gowno ktore jest tylko problemem. On sie staral a ja zrobilam sie zazdrosna strasznie, nie moglam mu zaufac w ogole. Ogladalismy jakis film a ja sie zastanawialam czy bohaterka mu sie podoba i czy chcialby sie z nia przespac :/ kiedy gdzies wychodzil to zastanawialam sie czy nie spotka zadnej pieknej kobiety dla ktorej zostawi takie scierwo jak ja. Nie robilam o to awantur wszystko dusilam w sobie. I pewnego dnia przesadzil poklocilismy sie o jakas bzdure a on nazwal mnie szmata, smieciem, pizda ktora sie nadaje tylko do ... i wykonal taki gest jakby trzymal w rekach glowe ktora mu loda robi. Przesadzil, wyszlam od niego i tyle z naszego zwiazku. Pozniej oczywiscie przepraszal, obiecywal zmiany, prosil sie, wydzwanial ja go nie chcialam i nie chce chocby mial teraz sie stac aniolem. I moje pytanie: czy jeżeli zaangażowalabym się w związek z jakimś mężczyzną to będę miala takie schizy jak z poprzednim? Nie chce być zazdrosna o nic, nigdy taka nie bylam i może wynikalo to tylko z braku poczucia wlasnej wartości bo kochalam go a czulam sie brzydka i obleśna? Czy jeżeli bylabym z normalnym, szanującym mnie facetem przy którym czulabym się szczęśliwa i kochana to już mi tak zostanie czy przejdzie? Pytam bo poznalam super faceta wiem, że jest mną bardzo zainteresowany, mnie też oczarowal jednak boje się że jak będę miala takie jazdy to mogę go skrzywdzić i wszystko zepsuć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak malo o mnie wiesz
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co.. ja przżyłam mniej więcej to samo. Pił, bij, obrażal a potem przepraszał. W końcu go rzuciłam i dośc długo byłam sama. Byłam wrakiem człowieka po tym związku. Zero wiary w siebie itp. Ale to przeszło. Zmieniło się jak tylko poznałam odpowiedniego człowieka. Pomógł mi odbudować poczucie mojej wartości, rozpieszczał mnie i powoli mu zaufałam. Tacy ludzie jakiego opisałaś niestety są na tym świecie i trują życie niejednej kobiecie. Ale na szczęście człowiek potrafi dośc szybko zapomnieć to co złe i być po prostu szczęśliwym. Życzę ci tego i na pewno tak bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak malo o mnie wiesz
Reniata czyli co w nowym zwiazku nie beda mnie dreczyly juz glupie mysli nowy facet to zupelnie inna historia i tego nie ma czy przez takiego zjeba z jakim zylam bede miala jakies jazdy przy kazdym facecie czy to indywidualnie sie dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie miałam problemów z zaufaniem nowemu partnerowi. Pomyślałam sobie, że przecież nie może być na świecie aż tylu takich świrów, żebym mogła trafić na takiego drugi raz ;) Może to dlatego, że od rozstania do poznania kogoś nowego minęło trochę czasu (kilka miesięcy) potrafiłam zaufać i nie porównywałam ich. Tylko uraz do alkoholu mi pozostał po tamtym gnojku i nie ufam takim trunkom, ale poza tym to nie miałam problemów. Czasami czarne myśli wracały, ale nigdy nie łączyłam ich z facetem, z kórym właśnie byłam. Jednym zdaniem da się dalej żyć i da się zaufać innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowo 0/10000000
tylko podgląam! i to słuzy wam w badaniach np. CEbOS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prowo 0/10000000
odpowiedzcie sobie na temat... I moje pytanie: czy jeżeli zaangażowalabym się w związek z jakimś mężczyzną to będę miala takie schizy jak z poprzednim? Nie chce być zazdrosna o nic, nigdy taka nie bylam i może wynikalo to tylko z braku poczucia wlasnej wartości bo kochalam go a czulam sie brzydka i obleśna? Czy jeżeli bylabym z normalnym, szanującym mnie facetem przy którym czulabym się szczęśliwa i kochana to już mi tak zostanie czy przejdzie? Pytam bo poznalam super faceta wiem, że jest mną bardzo zainteresowany, mnie też oczarowal jednak boje się że jak będę miala takie jazdy to mogę go skrzywdzić i wszystko zepsuć Jesli w to uwierzycie, ktos nienormalnmy! albo trzeba jej pomóc! nie nie neguje! tyle że to...śmierdzi prowokacja! Ktoś chce wywrzeć na..oj..kafeterianach presję! ale to juz wsz..ból :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak malo o mnie wiesz
a ja sie zle wyrazilam gdzies? Jakbym pisala ze kosmite zobaczylam to moglaby byc prowokacja a ja sie tylko pytam. Moze sa inne kobiety z podobnym problemem i tez kiedys zadadza sobie to pytanie i przeczytaja topik. Dziekuje Reniato za odpowiedz i mam nadzieje, ze i u mnie bedzie tak samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będzie na pewno! Życzę ci tego. Życzę Ci, żebyś po tym konowale trafiła na tak cudownego człowieka jak ja :) To chyba nagroda za te krzywdy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×