Nuda w długich związkach rozterki i myśli

Na wstępie napiszcie ile jesteście ze sobą lat bo to ważne.Więc tak ja jestem z moim 10 lat i czuję się zupełnie wypalona.Sex raz w miesiącu góra dwa :O prawie żadnych czułości,buziaków,na gg jak piszemy gdy jestem w pracy to praktycznie albo emotki, albo linki do demotów :O chciałabym czegoś więcej ale i ja jestem znudzona, i nie wiem czego chcę i czy w ogóle chcę :O jestem pełna rozterek bo pojawił się ktoś kto mnie oczarował i teraz myślę o nim.Nie wiem co mam robić ze sobą,ze swoim życiem.Chciałabym fajerwerków i motyli w brzuchu,chyba zwariowałam a nie jestem małolatą :( Jestem bardzo ciekawa jak jest u Was...wiem że z czasem jest inaczej,ale czy aż tak inaczej?

a czemu nic nie robisz zeby bylolepiej? moze jakis fajne ciuszki na sex? nowa bielizna? moze jakas fajna kolacja w domku z filmem? moze obejrzyjcie razem jakis film erotyczny? moze idzcie na kolacje? romantyczny spacer? wyjazd? jakies wspolne rzeczy? idzcie na wspolny masaz? kupcie sobie do domu jakas gre byscie grali nie wiem monopol albo jakas lepsza. robisz cos by bylo lepiej? nie czekaj az partner cos zrobi jesli jest ci zle a ci na nim zalezy zrob cos by bylo lepiej. moze sex w srodku nocy? moze lisciki miloscne? erotyczne smsy? cokolwiek by rozpalic na nowo. o zwiazek nalezy dbac. starac sie by bylo lepiej. a nie osiasc na laurach. jelsi ci zalezy zrob cos a jelsi ci nie zalezy to zostaw go i odejdz.

On nie lubi tego typu rzeczy jak sms-y erotyczne. Bieliznę ładną mam owszem,ale teraz jak jest -15/20 na dworze to raczej odpada :O po prostu widzę że oboje jesteśmy znudzeni tylko jemu ta nuda odpowiada.O filmie erotycznym też nie ma mowy bo by mnie wyśmiał kiedyś w żartach zagadałam to mówi że nie lubi.Sama nie wiem czy jest to już przywiązanie czy jeszcze miłość :(

Mam cichą nadzieję że ktoś z długim stażem się wypowie :)

a tak sie zachowujesz ile ty masz lat ze nie wiesz ze nad zwiazkiem trzeba nonstop pracowac?? nie ma buciakow ?? pocaluj sama faceta a nie czekaj sama piszesz ze nie wiesz czegp chcesz to daj chlopu spokoj temu jak i nastepnemu i zastanow sie najpierw nad soba jakbym byla trwoim facetem to koplabym cie w dupe jak ci innywglowie to spieprzaj do niego

Dlaczego ja się mam zawsze starać i nadskakiwać? jestem zadbana a On nigdy niczego nie zauważa.

Bieliznę ładną mam owszem,ale teraz jak jest -15/20 na dworze to raczej odpada a co to ma do rzeczy>?? ale ty problemy tworzysz w sumie nawetnasile ja nie zakladam nawet w ogolne bielizny jak wychodze z mezem bo wiem ze to go podnieca i nie pierdziele ze jest zimno tobie poprostu nie chce sie pracowac nad zwiazkiem

nie potrzebujesz porad, przemyśleń, a przytakiwania,że masz sobie iść do następnego. a nie wiesz nawet, czy to kwestia wypalenia, stagnacji czy Twojej niedojrzałości. nie wiesz, czy po 5 latach z innym nie będziesz znowu mopsem. ciekawa jestem, czy w ogóle Two aktualny jest świadomy Twojego skrajnego znudzenia, czy tylko mu przycinasz i rzucasz mimo uszu jakieś hasła.

piszesz ze nie jestes malolata - zgadzam sie w calej rociaglosci Twojej wypowiedzi :) siedzialam w biurze bez bielizny, przyjmowalam zaproszenie od szefa z opuszczona spodnica i mnostwo innych, a zima nie ma nic do rzeczy. trzeba sie dogrzac razem, bo zimno:)

od 8 lat, od 4 mieszkamy razem, a w sierpniu przyszlego roku bierzemy ślub i jest bardzo dobrze. Oczywiście nie ma już fajerwerkow, motylkow w brzuszku i nie wiadomo co tam jeszcze, ale to jest normalne. Natomiast jest bardzo dobrze między nami. Przede wszystkim nasz związek opiera się na zaufaniu i przyjaźni. Wiem, że z moim narzeczonym mogę porozmawiać o wszystkim, mam w nim oparcie we wszystkim , a on we mnie. Jeśli zaś chodzi o seks to pod tym względem się dobraliśmy bardzo dobrze, mamy podobne temperamenty i upodobania. I mimo upływającego czasu moj narzeczony potrafi mnie zaskoczyc a ja jego. Dużo rozmawiamy. Problemy rozwiązujemy na bieżąco, nie dusimy niczego w sobie. Jesteśmy dla siebie wsparcie. Nigdy nie miałam tak udanego związku. Nie wyobrażam sobie zycia bez mojego narzeczonego. Mam nadzieje ze kolejne lata beda tak samo udane.

Nie znacie go więc nie wiecie jak jest parę dni temu miałam na sobie koronkowe piękne majtki a On jak zwykle się obrócił plecami i już chrapał.

to jemu powiedz o swoich żalach a nie nam

ja sie wypowiedzialam zle? ja mam 6 letni zwiazek. mysle ze cos zle robisz. czekasz az on cos zrobi, a jednoczesnie piszesz ze jemu tak dobrze. to po co ma cos robic? tobie jest zle tocos zrob jesli ci zalezy. a jelsi nie to go zostaw. u mnie po 6 latach tez nie ma juz motylkow w brzuszku, ale jest przyjazn wielka, milosc tez ale nie ma motylkow ale staramy sie dbac o nia roznymi sposobami by te motylki sie jeszcze pojawialy. bo zalezy. mi zalezy. mam nadzieje ze jemu tez.

Ja jestem ze swoim mężczyzna---->>>gratuluję dobrego wyboru,nasz związek po prostu zawsze był bardzo burzliwy.Nie zapomnę jak parę lat temu kiedy go pytałam dlaczego nie chce się kochać...odpowiedział że chciałabym się tylko "ruchać" :( utkwiło mi to w pamięci.

"znudzona jak mops Nie znacie go więc nie wiecie jak jest parę dni temu miałam na sobie koronkowe piękne majtki a On jak zwykle się obrócił plecami i już chrapał." ja pierdole. no i jak tu myslec ze nie jestes malolata. a zobilas cos by to zauwazyl? nie wiesz ze jak wyjdziesz od fryzjera to fcaetowi trzeba powiedziec:kochanie jak moje nowe wlosy, a nie: kochanie jak wygladam. oni nie zauwazaja niektorych rzeczy. trzebabylo cos w tych majktach zrobic. sama zaczac gre wstepna a nie lezec jak kloda w super sexi majciochach i nic.

o matko, moj tez czasem mowi ze chcialby się "ruchac" no to ja na to ze "oki tez mam ochote na szybki numerek bez gry wstepnej". kurcze trzeba sie czasem dostosowac, albo cos odpowiedziec np " ruchaja sie dziwki a ze mna masz sie kochac" albo cos. rozmawiacie wogole ze soba?????

przecież on ma kogoś na boku.. jeszcze tego nie zauważyłaś?

Przepraszam ale ja jak kłoda nie leżę, ale skoro On w momencie położenia się do łóżka już spał! to jak mogłam cokolwiek zdziałać? Z resztą zawsze jest tak samo ja jestem dominująca a On właśnie leży jak kłoda.Więc nie osądzajcie mnie...

Wiem że wina leży po obu stronach.

Mało rozmawiamy, o uczuciach w ogóle praktycznie,kiedyś rozmawialiśmy o wszystkim...teraz o niczym.

no to skoro jest taki zly i beznadziejny to go zostaw i lec do nastepnego. Czego od nas oczekujesz? Ze jednomyslnie poprzemy cie i poglaskamy po glowce ze dobrze robisz? Bo mi cos sie wydaje ze dopoki nie poznalas nowego amanta to pewnie tych wszystkich wad u swojego faceta nie zauwazalas. Ty zresztą podjelas juz decyzje i jedyne co chcesz tu osiągnąc to wybielic sie sama przed sobą oczerniając partnera. Gdybys rzeczywiscie chciala naprawic swoj związek to porozmawialabys z partnerem o tym co cie boli ale tobie juz na tym nie zalezy bo jest ktos inny

"Przepraszam ale ja jak kłoda nie leżę, ale skoro On w momencie położenia się do łóżka już spał! to jak mogłam cokolwiek zdziałać? " to ty nie wiesz jak rozbudzic faceta? moj nawet jak zasnie jak zaczne to piescic czy przytulac sie rozbudza. a czasem w nocy. wiesz jak fajnie jest na spiocha!:)

rob jak chcesz. wlasciwie to nic nie rob i go zostaw bo tego chcesz. czesc

Wiem jak jest na śpiocha i tylko na śpiocha w zasadzie.

Pytam jak jest u innych i nie oczekuję niczego innego.

To obudź go pewnego ranka w tych seksi majciochach w pewien przyjemny sposob i sie pokochajcie . :) U nas też były rozne sytuacje, klotnie tez sie zdarzaly wieksze ale dodaje smaczku zwiazkowi, po 2 roku zwiazku nawet rozstalismy sie na tydzien :D ale jakos zawsze godziliśmy się, dochodzilismy do porozumienia i rozmawialiśmy o tym, co zrobic zeby bylo jeszcze lepiej.

A moze Ty się boisz po prostu, że teraz zostawisz swojego faceta, pojdziesz do nowego a tamten Cie po jakimś czasie oleje i zostaniesz sama jak palec. A teraz masz bezpiecznie, partnera u boku. Jak ci źle to go zostaw po prostu, tego kwiatu jest pol swiatu. Nie mecz jego i siebie.