Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dramciaW.

HISTORIA DRMATYCZNA

Polecane posty

Gość dramciaW.

Akt pierwszy Facet rozstaniu ze swoją eks (którą TAK BAAAARDZO KOCHAŁ). Jest biedaczek tak emocjonalnie rozklekotany, że jest w stanie zakochać się (naprawdę) w pierwszej lepszej dziewczynie. Akt drugi Po jakimś czasie mu przechodzi i zauważa, że jego była dziewczyna była fajniejsza i ładniejsza i w ogóle ideał! Potem patrzy na tą dziewczynę, z którą śpi i zastanawia się co teraz z tym zrobić. Akt trzeci Postanawia być szczery powiedzieć obecnej dziewczynie, że ma ideał, którym jest jego była dziewczyna. Ładniejsza i jakaś taka bardziej intrygująca od niej. Zbiera mu się na ten moment gdy już śpi z tą "drugą" dziewczyna, która jeśli już z nim śpi to najpewniej go kocha, a jak kocha to chce z nim być. Akt czwarty On się czuję odpowiedzialny i stara się jakoś ten związek pociągnąć, bo w sumie "ona jest fajna". Ona czuję się jak "totalne zero", bo jej powiedział, że jako kobietę to ona nie jest taka śliczna ani taka fajna jak jego była dziewczyna. Akt piąty Dziewczyna czuję się coraz podlej i jest albo cudownie miła, aż do obrzydzenia, albo robi mu awantury o wszystko. On nie wie o co chodzi, ale ta dziewczyna nie tak fajna jak jego była dziewczyna teraz staje się „uciążliwa. Akt szósty Rozstają się. Czy taka historia mogła się potoczyć inaczej? Czy ktoś był winny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winny był ten
co siedział w ostatnim rzędzie i chrapał, tyle dałem za bilety a połowy nie usłyszałem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcialabym byc krolewna
winny jest facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
winny jest zdecydowanie facet,bo jest z ta gorsza dla wlasnej wygody,zeby miec gdzie zamoczyc niestety.jesli juz jestes z ta gorsza,to sie jej NIGDY tego nie mowi.podjal decyzje,wiec nie wiem po ci takie durne wyznania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scypion
Winny jest wujek Bronek, który przez lata ukrywał sie pod ostacia tej pierwszej dziewczyny. Prawdziwy spryciarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żenua :D nie mogę mieć ferrari to zadowolę się wigry 3 :D a wigry 3 się zgadza ... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kargul+i+Pawlak
Winnne są obie dziewczyny. Ex bo mu w głowie zawróciła, pokazała jaka jest fajna i Nowa bo zgodziła się być namiastką Ex ale do pięt jej nie dorasta. No i winne są wszystkie dziewczyny bo od n ich wszystko się zaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ospsssssssssqqqqssz
jak dlugo byles z nimi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osolakaaaajsisddd
za co kochales ta pierwsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre i to co sie ma
Winna jest MILOSC :) Emocjonalnie nie rozstal sie z pierwsza, najprawdopodobniej to ona jest ta jedyna, najwieksza miloscia i kazda, ktora przydazy mu sie po niej bedzie tylko namiastka pierwszej, nieustannie porownywana i zawsze gorzej wypadnie chocby chciala stanac dla niego na rzesach .....taka kolej rzeczy, tamta pierwsza spotkal i juz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznamiętny sufler
Winna jest panienka, która zgodziła się "być zamiast". Wnioskuję, że facet, który był zdruzgotany rozstaniem na pewno o tym mówił; użalał się nad sobą i robił z siebie ciele prowadzone na rzeź, etc... tak zazwyczaj rozstanie przeżywa, każdy normalny i zaangażowany (nie dziwi nic); w związku z tym panienka, która miała nieprzyjemność "być zamiast" na pewno widziała, że ma do czynienia z kimś po przejściach... Wnioskując: panienka, która zgodziła się "być zamiast" sam jest sobie winna; otóż nie włazi się w związek z osobą świeżo po rozstaniu, bo czuje się ona na tyle skrzywdzona i niekochana, że jest gotowa zakochać się w betonowej ścianie, byle tylko zapomnieć o tym, co było... Jak panience, która "była zamiast" zależało na obiekcie westchnień, to trzeba było odczekać, aż obiekt zdystansuje się do przeszłości, a nie pchać się w związek z emocjonalnym wrakiem. Tyle na temat! Ps. olać obydwie: pierwszą, bo kopnęła w zadek, kogoś, kto ja kochał; drugą, bo nie zasługuje na to, żeby "być zamiast", nikt nie powinien być tylko namiastką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dramciaW.
Szkoda, że tego nie wiedziała. Głupia pierwsza miłość... Jej miłość. Ona naprawdę uwierzyła, że jest lepsza od niej gdy sto razy na dzień jej to powtarzał. Powiedziała mu, że z nikim jeszcze nie była i w końcu poszła do łóżka z facetem, który ją kochał (przecież widziała to wtedy w jego oczach). A potem zrozumiała, że to było kłamstwo, żeby zagłuszyć jego ból. Ona oczywiście nie wierzyła. nie rozumiała, że można zakochać się w kimś w zamian za kogoś. To było takie... Nielogiczne... W jej głupim teoretycznym wyobrażeniu ludzie się zakochiwali, a potem się kochali. Co było dalej? Nowa dziewczyna dobrze się sprawiła. Zagłuszyła ból chłopaka i można było się rozstać. On zmienił image. Zaczął ubierać koraliki i zgolił włosy na klacie. Tak wygląda ta historia. Głupia dziewczyna i głupia historia. Teraz można napisać THE END

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×