dziewczyny doradzajcie mi!

Mam normalną cerę, czasem się przesuszy na nosie i obok ust, ale generalnie odkąd używam dobrych aptecznych kremów jest ok. Czasem jakaś niespodzianka wyskoczy pojedynczo przed @. Ale mam wągry, bo w kółko cisnę wszystko na twarzy i tak mam szczęście, że jeszcze mam w miarę dobrą cerę.. na tyle dłubania przy "niczym". Przez to dłubanie mam kilka mini dziurek po wągrach (mało widocznych - pod podkładem wcale) i kilka zaczerwienień (długo mi się leczą jak już wydłubie pojedynczego pryszcza). Czy myślicie, że mikrodemabrazja jest dla mnie? Może są inne sposoby na odświeżenie skóry i odetkanie porów? Troszkę przeraża mnie fakt używania filtrów itp. Nie dbam zbyt zawzięcie o cerę, nigdy aż takiej potrzeby nie miałam. Tylko problemem też jest szarość cery - chyba od palenia.. Dzięki, jeśli udało Wam się przez to przebrnąć. Pomóżcie, pliss..