Spotkajmy się wszyscy w 4 oczy,jak będziemy starzy to przez int. będziemy pisać

mam tez grzyba atomowego na czole

Duży 24 cm :P... to co spotykamy się ....

hahahaha kolejny 24cm hahahhaha

Ile?!! 2.4 cm?:D

Czemu mnie odp. nawet nie zaskoczyła... ludzie na czatach jednak się boją rzeczywistości :)... dzięki za udział w badaniu :)

w jakim badaniu? ;)

Spoko nie masz czego żałować bo i tak jestem facetem....chociaż czasami swędzi mnie cipka;)

Pewnie te badania mają coś wspólnego z oczami...okulista jak nic;)

z pewnoscia : )

Dobranoc Panie :)... jak coś to do spotkania.... Gott ist tod ... :) So sagt Zaratustra :) A to dla ciekawskich http://pl.wikipedia.org/wiki/Tako_rzecze_Zaratustra

A Ty jaką masz specjalizacje?

Tak wiemy...Fryderyk nitzhe. Nie jestem pewien czy przez samo h

pewnie okulista jakis albo optyk :D haha

a jednak pisze sie Nietzsche...Nic dziwnego, że niemcy nie mogą dogadać sie z resztą europy z takim językiem

No jak optyk to coś dla Ciebie. Toniesz w światłach moze mógłby to jakoś zredukować czy coś....

moze ;) bylabym wdzięczna :P

Mogłabyś przybliżyć o co chodzi z tymi światłami? Pisząc tone miałaś na mysli jednostke wagi czy nieuniknione pójście na dno?

a wiesz ze nie zastanawialam sie nad głębszym sensem tego ;) napisalam pierwsze co mi do glowy przyszło :P ale jeslibym miala to interpetowac bardziej to drugie znaczenie ;)

Ciekawe czemu akurat to Ci do głowy przyszło? Moze masz jakieś niezrealizowane ambicje sceniczne? A z jakiego powodu wybierasz sie na dno że tak spytam z ciekawości?

sama jestem ciekawa dlaczego akurat to mi przyszło do glowy, ale nad tym myśleć dzisiaj nie chce ;) A na dnie moze byc ciekawie ;)

Fakt. Ciekawie tam jest: zimno, ciemno i brak nadziei na to że kiedyś znów będzie sie oddychało pełną piersią:P Polecam. Jest tanio, podróż nie trwa długo a wrażenia takie że zmienia Cie na całe życie.

wszystkiego trzeba w życiu spróbować. ;) nawet bycia na dnie.

no to sie kolega - a Ty byles/as tam? a moze jestes? :P

może i racja...daleko Ci jeszcze zostało? Pewnie wydaje Ci sie, że już blisko:P Każdemu sie tak wydaje jak zaczyna przebierać nogami w poszukiwaniu jakiegoś twardego gruntu od którego można by sie odbić. No ale słyszałem, że podobno każdy musi osiągnąć swoje dno jeżeli chce coś zmienić.

zapomniałem sie przenickować:P

wielu osobom wydaje sie, ze juz sa na dnie i ze juz gorzej byc nie moze az tu nagle trach! i sie okazuje ze jednak moze :o Ale jak juz sie spadnie na to dno to nie pozostaje nic innego jak tylko wybijac sie na szczyt ;)

może i Twoja teoria o płetwonurku-alpiniście jest prawdziwa ale myśle, ze większość ludzi chce być gdzieś pośrodku...czyli wylegiwać sie do góry brzuchem na jakiejś łące i cieszyć sie słonkiem:P

mysle ze moja teoria jest bardziej ekscytujaca ;) pozniej jest przynajmniej co wspominać, a tak - jak sie lenisz na tej łące to jest strasznie nudno :P

No to chyba wyczerpaliśmy juz możliwości jakie daje ta metafora;) Pozostaje mi tylko zapytać czy faktycznie wybierasz sie tam z własnej woli czy ktoś Ci tę podróżzasponsorował?:D

gdybym miala wybór jednakowoż chyba bym zrezygnowala z podróży na samo dno ;) ale jesli ktos bylby az tak niemily i przez niego musialabym tam spaść to juz bym wyboru nie miala :P chyba ze ktos by mnie stamtąd wyciągnął :D