nie podszedł do mnie z zyczeniami jako do najważniejszej kobiety :(

razem decydujemy, czy wychodzimy , kiedy wychodzimy, kto bedzie, kiedy wracamy.

a skad wiesz ze ona ma sie umiechac? czy on ja zmusza?? tego nie wyczytalam..

Zdesperowana Domowa Żona - nie oczywiście. Każda kobieta podchodzi z kajecikiem do swego pana i wypytuje jakie ma wizje na sylwestra. Skrzętnie notuje, aby czegoś nie przegapić i w trakcie imprezy się nie zdziwić. :O

tego nie wiem, ale skoro mowisz ze kazda.. :)

Zdesperowana Domowa Żona a skad wiesz ze ona ma sie umiechac? czy on ja zmusza?? tego nie wyczytalam.." Sfochowaniem wg Ciebie popełniła błąd nie do wybaczenia. Zatem powinna być zachwycona, że w ogóle tam weszła.

Zdesperowana Domowa Żona razem decydujemy, czy wychodzimy , kiedy wychodzimy, kto bedzie, kiedy wracamy." A autorce odebrałaś to prawo. Razem nie decydowali jak się bawią, czy wychodzą i czy odpowiada jej jego towarzystwo. Jej to odebrałaś. Miała się dostosować i nie fochować. Sama sobie zaprzeczasz.

pewnie wiecej tych fochow bylo i wiecej czepiania sie, ama autorka pisala, on ja pewnie do tego sprowokowal nie raz swoim zachowaniem, ale wkurza mnie ze chcecie cala wine zwalic na niego nawet nie wysluchujac co on ma na ten temat do powiedzenia.

Zdesperowana Domowa Żona tego nie wiem, ale skoro mowisz ze kazda.." To znowu ironia była.. Chyba nie nadążasz..

jak to jej zabralam prawo do zapytania sie co beda robic i jak? przeciez nie znalam jej przed sylwestrem. na pierwszych stronach pisalam ze brakuje w tym zwiazku komunikacji. a glupio oczekiwac ze ktos sie domysli.

Zdesperowana Domowa Żona - on nic w tej sprawie nie powie, bo przecież w Częstochowie się modli, albo jest w śpiączce. Ogólnie nieosiągalny.

"Zdesperowana Domowa Żona tego nie wiem, ale skoro mowisz ze kazda.." To znowu ironia była.. Chyba nie nadążasz.. " od dawna staram sie ignorowac twoje ironie bo sa nietrafione.

Zdesperowana Domowa Żona - on nic w tej sprawie nie powie, bo przecież w Częstochowie się modli, albo jest w śpiączce. Ogólnie nieosiągalny. bo mu sie nazbieralo przez 7 lat i calkiem mozliwe ze juz jest za pozno na rozmowe, trzeba bylo od poczatku ustalac zasady i rozmawiac.

Zdesperowana Domowa Żona jak to jej zabralam prawo do zapytania sie co beda robic i jak? przeciez nie znalam jej przed sylwestrem." Nosz k.... przecież pisała, że powiedział, że będą się bawić. Tylko zapomniał dodać, że osobno. A może po prostu nie zdążyła zanotować? :D

Jakoś może nie przyszło jej do głowy, przed randką zapytać, czy to ich wspólna randka, czy każdy idzie na swoją? :D Dziwi cię to? Powiem szczerze, że ja także nigdy nie pytałam kiedy facet zapraszał mnie na randkę, czy na tej randce siedzimy razem, czy też każdy osobno szuka sobie towarzystwa. :P Aczkolwiek twoje randki muszą być bardzo ciekawe. :D :P

jak idziesz na sylwestra czy inna impreze w towarzystwie to sie bawisz ze wszystkimi. nie wiem jaka jest u ciebie norma ale u mnie wlasnie taka i nikt z tego powodu nie robi problemu. a jak jej sie nie podobalo od dluzszego czasu to trzeba bylo podejsc i powiedziec: sluchaj, ja sie czuje samotna, mozesz pobrzebywasz wiecej ze mna". nie widze w tym zadnej uwlaczajacej rzeczy zeby powiedziec co lezy na sercu od razu!

to nie byla randka tylko impreza w towarzystwie i nie, moje imorezy nie wygladaja inaczej od tych autorki, no moze poza tym calym zamieszaniem z odpychaniem, fochowaniem, uciekaniem, rozplakiwaniem sie.

i nie pisz ze ja ignorowal na imorezie, bo sama autorka pisala ze nie, ze jej chodzilo tylko o zyczenia o polnocy. a tak z nia byl i tanczyl.

Nie, u nas idzie się parami na sylwestra. Tak też wykupuje się bilety. Nie ma u nas biletów grupowych.

i tak, nadal nie zmienie zdania, ze tego jednego wieczora (nie zadnego innego, bo ty pewnie cos znowu dopowiesz ciekawego) zrobila sie afera o pierdole.

Impreza jest specyficzną randką..

dajcie jakies wskazówki co do rozmowy.....zebynie gadal ,ze ja latam :(

ale to nie byla impreza parami, a i ja nie chodze na taka parami tylko zbieraja sie ludzie ktorzy sie lubia (pary czy single) i idziemy.

impreza to impreza (pelno ludzi, znajomych, zabawa) a nie randka jak ta w restuaracji przy swiecach.

A ty nie chodzisz parami... Sypiacie też grupowo? :O

tak, my chodzimy grupowo na imprezy, a sypiamy sami :)

Na bale które ja chodzę zawsze są świece.. Nie wiedziałam, że to wykluczone.. :P

i niech mnie kuzwa pierun strzeli jak ludzie chodza na inne imprezy :D

Jak sypiacie sami, to skąd wiesz, że to związek? Powiedział ci tak? Może traktuje cię jak koleżankę, skoro go nie kręcisz?

niech lepiej autorka napisze co to byl za rodzaj imprezy: randka czy taka na ktorej ludzie sie wspolnie bawia.

sami chodzilo mi o to ze nie "grupowo" .. matko haha :D