Wasze przygody z blacharami..

Macie jakieś doświadczenia z takimi laskami co lecą na auta? Jak to jest?

tak, miałam taką kolezanke która ciagle mnie prosiła, bym ją gdzies zawiozła, moze 2 razy sie zgodziłam a potem "nara". Za duzo wydaje na paliwo:-P

wbrew pozorom to kosztuje bardzo dużo, ceny paliwa rosną...

dokładnie:-( a samochód trzeba jeszcze utrzymac...:-) wiecej blachar nie miałam:-D

Kobiety kochają luksus a mężczyźni to wykorzystują i wszystko byłoby w równowadze ale trafi się taki kopnięty w dupę. :O I by zatuszować swoje kompleksy wymyśla od blachar, bogu ducha winnym niewiastą, które chcą sobie i .... zapewnić spokojną przyszłość. ;)

wypraszam sobie, lubię ferrari i porsche i żaden biedny burak nie będzie mnie woził vectrą czy golfem dla plebsu...

a aj chcę malucha...

słusznie angeliko

Jeszcze po naszych "autostradach" nie jeżdżą takie auta. Ostatnio 911 "granatowa" widziałem z jakieś dwa lata temu. Może dlatego, że nie bywam na mieście. :P I wtedy nie zwróciłbym na to uwagi, gdyby nie reakcja mojego byłego "kochania" - zobacz jaki fajny samochód !!! Zagapiony w wyszukiwanie wsiadających kanarów do wysłużonego Ikarusa, ledwo rzuciłem okiem. Faktycznie była to 911, instynktownie odezwał się w niej duch kobiety, której piękno i luksus nie powinno być obce.

a kto dla Ciebie jest plebsem co??

ty summer19 :)

Gdyby nie to że do volkswagenowskich ogórów częsci są cholernie drogie... maluch

kiedys rozmawiałam z blacharą. to tyle.