Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieszczegółnie

strachliwe koty

Polecane posty

Gość nieszczegółnie

może tutaj znajdzie się ktoś znający się na rzeczy. od ok. 2 miesięcy mieszkają u mnie dwa koty - kotka i kot. mają ok. 7-8 miesięcy. sporo przeszły od urodzenia, jeden nie ma oka, drugi ma ale chore (jest leczony). mam problem z oswojeniem ich. jeden jest strasznie strachliwy, tzn. sam chętnie chodzi do domu, potrafi podejść do mnie blisko i obserwować co robię ale gdy tylko ruszę dłonią w jego stronę to od razu ucieka. zwiewa nawet podczas jedzenia - co odróżnia go od drugiego, teoretycznie bardziej dzikiego, który jednak pozwala się głaskać gdy np. pije mleko. (z tym drugim widzę o tyle postęp, że kiedyś nie chciał nawet jeść gdy mial mnie w zasięgu wzroku, syczał i warczał na mnie gdy się zbliżałam, ewidentnie panikował. teraz, jak pisałam, pozwala się, niechętnie ale jednak, czasem pogłaskać. chociaż nadal syczy gdy podchodzę - mam wrażenie, że tylko na wszelki wypadek :P) czy znacie jakieś dobre spodoby na ośmielenie kociaków? metoda "bombardowania miłością" :P czyli przymusowe głasanie, branie na kolana itd. nie sprawdzi się jeszcze, obawiam się, ze skonczyłoby się to niezłą masakrą moich rąk. będę wdzięczna za rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janicka
Wejdź na forum miłośników kotów -na pewno Ci poradzą. Wg mnie miłość i cierpliwość załatwi sprawę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczegółnie
wchodziłam, oczywiście :) ale rady zazwyczaj są dwie - bombardować miłością, co odpada, lub dać spokój, żeby same się przekonały do mnie. ta druga opcja jest o tyle niedobra, ze niektóre koty tym sposobem dochodzą tylko do punktu akceptacji mnie w okolicy ale nic poza tym. a problem jest w tym, że ja tych kociaków w nieskończoność trzymać nie mogę, muszę znaleźć im domy a małe są szanse na to, ze ktoś będzie chciał takie płochliwe pierdółki przygarnąć :( siedzą u mnie już ponad 2 miesiące i fakt, jakiś tam postęp jest ale niewielki i boję się, ze na tym może się zatrzymać jeśli nic nie zmienię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janicka
Ja bym bombardowała miłością, ale z zachowaniem umiaru. A co do zadrapań na rękach -straty jakieś muszą być ;) A może jednak sama je zatrzymasz? ;) Jak długo mogą być u Ciebie? Życzę powodzenia Tobie i kociaczkom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może na żarcie go spróbuj wabić do siebie. Weź jakiejś kiełbasy i spróbuj go wabić, żeby się nauczył że mu krzywdy nie zrobisz i że może ci ufać. Ja dawno temu miałem kota, uciekł od właścicieli bo nie wytrzymał z bachorami i własnie na żarcie go z ulicy zwabiłem do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzis moja siostra zrobila test
mnie lubia gdy poczuja kielbase:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A właśnie... tego mojego kota jak żeśmy stwierdzili że go weźmiemy to się nie dało go złapać, był bardzo nieufny wobec ludzi no i właśnie na żarcie się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brązowe oczy są prześliczne
koty maja swoja osobowosc, i tyle. jak chcesz kota do glaskania to te oddaj i poszukaj innego, moze trafisz. te moga sie przekonywac latami nawet a moga tez w ogole nigdy nie wskoczyc na kolana. koty to nie ludzie i nie psy, nie przekupisz je zarciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajlin
ja przygarnęłam zdrowego a głaskać pozwolił się dopiero po 3-4 miesiącach a brać na ręce do tej pory nie pozwala (chyba ze na jakieś 30 sekund by ją przenieść z pokoju do pokoju). Mam 3 koty i każdy długo się przyzwyczajał... więc chyba tylko cierpliwość... aaaaaaa i na pewno zabawa - podobno koty wobec siebie nawiązują więzi i ustalają hierarchię poprzez zabawę i u ludzi też to skutkuje, ale u mnie wystarczyła cierpliwość :) powodzenia z takimi co dużo przeszły nigdy nie jest łatwo, ale się opłaca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczegółnie
etap zadrapań już przechodziliśmy :) na początku nie dało się zbliżyć do nich inaczej niż w grubych rękawicach - a było to niezbędne bo musiałam wpuszczać im krople do oczu. nie chcę ich na siłę zamęczać głaskaniem zwłaszcza, że jednego z nich naprawdę ciężko jest złapać i widać, ile stresu kosztuje go to wszystko. co do zostania u mnie - nie wchodzi to raczej w grę a na pewno nie w przypadku dwóch kotów. a zostać zostaną ile będzie trzeba :) ale nie ukrywam, że jest to nieco męczące bo musiałam zmieć mój styl życia od kiedy się pojawiły. na początku były 4 :) ale 2 są już w nowym domu, były najmłodsze i najszybciej dały się oswoić. dzięki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczegółnie
----- brązowe oczy koty nie są u mnie dlatego, że "chciałam kota do głaskania". wiem, czym jest posiadanie kota/psa i dlatego dotąd się na to nie zdecydowałam i nie planuję tego. 4 kociaki, o których piszę, to nieszczęśniki, które ktoś okaleczył i porzucił gdy było zimno w jakiejś stodole. są u mnie "na odchowanie", bo nie miał się kto nimi zająć - a już na pewno nie całą 4. pewnie słyszałeś/aś o domach tymczasowych dla zwierząt - na takiej zasadzie właśnie się nimi opiekuję. zależy mi, żeby znalazły sobie dom a wiadomo, że z kotami oswojonymi jest w tej kwestii łatwiej. czytaj ze zrozumieniem :) pisałam, że nie planuję ich u siebie zatrzymać. i wiem, że koty mają różne osobowości - mam w rodzinie 5 i każdy jest inny ale żaden nie tak płochliwy jak moje znajdy, stąd mój problem i prośba o pomoc:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katherine1502
Na pewno nie bombarduj ich miłością i nic na siłę, z kotem tak się nie da. Skoro wiele przeszły i to z powodu człowieka, będzie Cię to kosztować duuużo cierpliwości... Koty sa pamietliwe, kszywdy im wyrządzone pamiętają do końca zycia. Są indywidualistami, jak ludzie mają swoje humory, swoje racje, nie lubia lub lubia pewne rzeczy. Nie próbuj brać ich na ręce, bo moga nie dać się wziąć w ogóle, moga po prostu tego nie lubić i kropka. Wabić jedzeniem, jeśli sie da to tylko głaskać, pieścić, ale z dystansem, nie na ręce. Przekonuj je do siebie, mów łagodnym ściszonym głosem. Próbuj postawić miskę z jedzeniem obok siebie, tak aby zjeśc będa musiały być bliziutko Ciebie. Z trudnymi kotami może to trwać naprawdę długo, skoro są młode naucza się,że jesteś przyjacielem, nie wrogiem, a ponadto je karmisz. Człowiek który karmi może zasługiwać na miano opiekuna w oczach kota. Trenuj z tym jedzeniem, kombinuj, a w końcu wyuczysz w nich to,że nie będa się ciebie bały:) Innego sposobu nie widzę:) Powodzonka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieszczegółnie
dzięki, pomysł ze stawianiem miski obok mnie jest naprawdę spoko :) co prawda większość dnia spędzam poza domem ale wieczorem i w nocy może się to sprawdzić. zwłaszcza, że jak większość kotów, te także lubią podjadać w nocy (właśnie chrupią :P) jeden z nich wydaje się być nieco bardziej przekonany do mnie, w sensie takim, że chociaż nie daje się dotknąć to jednak potrafi stanąć obok mnie gdy coś robię i przyglądać się. dzisiaj np. wlazł mi na łóżko i łaził po nim (jest dosyć duże) i zwiał dopiero, gdy się poruszyłam. chętnie chodzi po domu, obserwuje wszystko ale z odległości. teraz np. niemal włazi mi na kompa który leży na podłodze ale wiem, że jak tylko ruszę w jego kierunku ręką to zwieje :) drugi daje się pogłaskać (chociaż widać po uszach, że trochę jeszcze się boi, syczy też prawie zawsze gdy podchodzę) ale nie widać w nim w ogóle potrzeby bliższego kontaktu, potrafi siedzieć większość dnia w jednym miejscu i na zmianę obserwować albo spać. ten był chyba najmocniej skrzywdzony, stracił oko i na początku był bardzo agresywny. jeszcze raz dziękuję za wszystkie rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×