mój chłopak, jego studia, praca - nasza przyszłość

Mojego chłopaka rok temu wyrzucili ze studiów. Studiował rok, nie zaliczył 2 przedmiotów, skreślili go. Trudno. Poszedł na rok do pracy (mieszkamy razem od 2 lat). Od października zaczął studia na nowo, na innym kierunku no i tym razem zaocznie, żeby dalej pracować. Obiecywał, że tym razem się przyłoży, że chce coś w życiu osiągnąć. Mamy wspólne plany na przyszłość. Do zajęć w miarę się przykładał, zaliczał koła itp. Ale przyszedł egzamin, niby się uczył, nie wiem, nie sprawdzałam. W każdym razie nie zaliczył żadnej jego częśli (każda oceniana osobno). No i problem jest taki, że zareagowałam bardzo źle. Popłakałam się, zaczęłam mu wypominać, że się nie przykłada, że znowu go wywalą, że po liceum, bez żadnego zawodu nie czeka go w naszej okolicy żadna przyszłość itp. Sama nie wiem..miałam go pocieszyć? powiedzieć, że będzie ok? Zdenerwowałam się, ja za 2 lata kończę studia, mamy jakieś plany odnośnie mieszkania, ślubu..nie chcę żeby go wyrzucili znowu. Nie musiał przecież iść na studia, mógł znaleźć inny plan na życie skoro nie dawał rady..problem w tym, że on nie ma żadnego planu..boję się co będzie, nie wiem co powinnam zrobić...

no i co ci mamy napisac? :O

chciałam się wygadać.. i poprosić o rady jak mam z nim gadać..

skończyc studia....

moj mgr inz jak mam ciezkie egzaminy siada ze mnna i mi pomaga. widzisz moze samnie umie sie zmotywowac

wiem, że nie każdy powinien skończyć studia, nie wymagam tego od niego. Chcę, żeby miał jakiś pomysł na siebie, niekoniecznie z tytułem mgr. On studiuje na polibudzie, ja jestem humanistką..chociaż bym chciała - nie mam jak pomóc. Mogę tylko powtarzać, żeby się zabrał do nauki..

up

a moze sie boisz z enie skonczy studiów a ty owszem i potem bedsiesz miała na utrzymaniu lenia>?

może nie mieć studiów ale pracować, zarabiać, coś robić.. powiedział, że poprawi ten egzamin ale boję się, że znowu go wyrzucą. Myślałam, że bardziej się postara.. jest mi źle, bo na niego nawrzeszczałam zamiast pocieszyć..nie wiem co powinnam zrobić..jemu było tak przykro, że nie zdał..

a jaki plan może mieć dwudziestoparoletni chłopak..? ja w jego wieku też nie miałem planu :) (z tym, że uczyłem się jako-tako i wiedziałem co chcę robić)

właśnie o to mi chodzi! on nie wie co chce robić a jak go za pół roku skreślą z listy to będzie musiał się dowiedzieć..zostanie w tej pracy i będzie do końca życia pracował fizycznie za 1200zł........