ALE WSTYD WIEKSZEGO NIGDY NIE PRZEZYŁAM

Cholera jestem paskudna balaganiara akurat teraz mam 2 tyg urlopu wiec siedze sobie z moja dwulatka w domu, mąż w pracy, wiec w domu powinno byc czysto miala do mnie przyjechac wieczorem kuzynka pozyczyc mi obejrzec plyte ze swojego wesela a pech chcial ze akurat teraz z nia przyjechala i zastala w moim domu sajgon ani jednego czystego kubka na kawe, musialam umyc dla niej kubek i jej wmowilam ze wczoraj mialam gosci ubrania na niezlozonym tapczanie ogolnie kurz na podlodze w lazience ubrania do prania, upierdolona ubikacja umywalka i podlogi, moja prostownica w kącie w pokoju dzieciecym multum zabawek lozeczko nieposkladane KURRRWA GDYBYM WIEDZIALA ZE TO ONA TO BYM JEJ NIE WPUSCILA, A MYSLALAM ZE TO LISTONOSZ

2 tygodniowy siedzac w domu?

zwla se konia to ci przejdzie ;)

widze ze tutaj same czysciochy ;(

marnuje go siedzac w domu i nic nie robiac bo w miesiacu po 200 godzinach zapieprzania, plus w domu opieka nad dzieckiem mam po prostu ochote gnic w domu i np tak jak dzisiaj ogladac zacmienie slonca

nic o balaganie nie pislaam. U mnie tez zwykle bajzel. Nie przyjmuje niezaproszonych gosci - ale to nie z powodu syfu, tylko uwazam ze to malo kulturalnie zwalac sie komus na chate bez zapowiedzi ;) Tylko mi by szkoda bylo brac 2 tyg urlopu by siedziec w domu ;)

nie przejmuj się;) ja mam tak samo, słyszę dzwonek w dzrwiach, to przerażenie,......ja nie wiem jak niektórym udaje się mieć wieczny porządek, ja co chwila coś sprzątam, a na nast dzien już sajgon znowu, wszystko porozpieprzane po całym domu:P

i mi nie chodzi< bron Boze, o to, ze powinnas spedzic ten urlop na sprzataniu!! W zadnym razie - to dopiero byloby marnotrawienie urlopu! Ale urlop zwykle zluzy do odpoczynku. Szkoda go spedzac w domu ;)

i tez lubie nic nie robic jak mam chwilkę wolną;) mogłabym nawet przesiedziec cały dzien w piżamie herbatka/kawka jedzonko i filmy:) i wcale mi się nie nudzi....

no a gdzie mozna odpocząć jak nie w domu? owszem na wycieczkach tez jest fajnie ale wtedy coś się zwiedza, chodzi duzo itp, a jak ktoś ma ochote TOTALNIE NIC NIE ROBI to najlepiej własnie przechozdisz sobie w dresikach filmy pooglądac czy tam ksiązke co woli i wszystko inne olać:) ja uwielbiam taki odpoczynek:)

po 1 mieszkanie to nie muzeum, tym bardziej jak się ma male dziecko, po 2 masz urlop, na ktorym się odpoczywa do bólu ;) , po 3 to Twoja kuzynka powinna się czuć trochę głupio, bo przyszła wczesniej niz zaplanowałyście i w dodatku Cię o tym nie uprzedzila ;) zaden wstyd.....jestes panią swojedo domu i Ty ustalasz jak w nim bedzie :P

nie no rozwalone ubrania to u mnie norma ale dwa razy w tyg obowiązkowo odkurzam i myję podłogi. Raz tylko w życiu doprowadziłam do tego, że nie miała kubków czystych. Staram się myć na bierząco

*bieżąco

bo najgozej to zapuscic dom - jesli sie sprzata regularnie to zajmuje to chwile i trzeba dbac o porzadek na biezaco - nie zostawiac ciuchow wszedzie, zmywac, wkladac wszytsko na swoje miejsce - wtedy jest latwiej i jakos sie czesciej i bardziej chce sprzatac ze swiadomoscia, ze zajmie to chwile a nie dlugie godziny ja sie staram aby moj dom wygladal w taki sposob abym nie musiala sie go wstydzic w razie niezapowiedzianej wizyty - co prawda moj maz ciagle mi burzy te lad ale walcze i sie nie poddaje;D

Oj tak, czasami potrzebne jest parę dni takiego leniuchowania w domku, ja tak miałam po świętach, gdyż mąż poszedł do pracy 27.12, a ja miałam wolne do 03. 01 :))

Jak do kogoś przychodzę, to przychodzę do niego, a nie do jego bałaganu. Ale fakt - brudny kibel jest obleśny:o Jak u mojej teściowej - ale sama wypachniona, najlepsze łaszki na c odzień po domu, makijażyk - a kibel zasrany:o

hehe ja też tak mam, porządku u mnie nie doświadczysz...:/ jak posprztam to per godzin jest w pokoju czytso a rano znów bajzel, w kuchni i łazience byłoby to samo, ale mieszkam ze znajomymi to sie kontroluje

ale jak można mieć brudną łazienkę???? brrrrrrrrrr

u mnie moze byc balagan ale brudu nie ma a balagan jest przez mojego narzeczonego bo jeszcze swojej szafu do mnie nie przywiozl i wszedzie w kazdym pokoju leza jego ciuchy...

No pewnie, pare dni to zawsze jest wskazane ;) Mnie dziwi po prostu wziecie ciurkiem urlopu 2 tygodniowego i spedzenie go w domu ;) Dla mnie to marnowanie urlopu ;) Aha - podczas urlopu nie sprzatam :P

ja teraz biore w piatek 1 dzien i bede miala 4, ale pranie robie dzisiaj