Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Beata 37.

Groźna sytuacja w biurze!

Polecane posty

Gość Beata 37.

Siadłszy wygodnie na krześle prowadziłam rozmowę z kolegą. Nagle z ołówka którym się bawił oderwała się końcówka z gumką, odbiła od blatu i trafiła w oko. Na biurko trysnęła krew, oko wypadło z oczodołu, ciało kolegi wyprężyło się i wygięło i usłyszałam, jak z trzaskiem pęka kręgosłup, wtedy przechyliła się świeca stojąca na parapecie i zapaliły firanki, po chwili płonęło całe biuro, klatka zamieniła sie w dymiące rumowisko na którym strażak poślizgnąwszy na pierogu który zgubił uciekający mleczarz, skręcił kark. Upuszczona sikawka wyczyniała dzikie harce, oplątała się wokół buldoga sąsiadki i udusiła go. Dobrze, że zdążyłam uciec przez balkon i zeskoczyć na dach forda escorta, z którego naraz wyskoczył Biznesmen Myrewini zaczął krzyczeć, że takie porządki to tylko w Polsce są możliwe, a potem rozpłakał się. Dobrze, że blisko parkuję moje cabrio, więc byłam w domu w 3 minuty.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata 37.
potem wstał zza biurka, a ze spodni wysunął się wielki, czerwony i gorący penis, którego z lubieżnym uśmiechem objęłam swymi ustami i po chwili nasyciłam się życiodajnymi sokami nie roniąc ani jednej kropelki miłosnego nektaru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata 37.
nastepnie obunoż wskoczylam na biurko i zrobilam tam wielką parującą kupę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata 37.
Kpicie czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×