Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

blueska21

Jak czesto wasi partnerzy mowia wam, ze was kochaja?

Polecane posty

Gość Mel:):)
Mój kochany mówi mi że mnie kocha co wieczor ;)... I to nie raz:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj mowi mi to dziennie
Malo ze mowi , to w czynach to pokazuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj mowi mi to dziennie
Juz 20 lat !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj mowi mi to dziennie
Ale pracuje nad swoim wygladem, mam swoje zasady i wiem ze fascynuje tez innych. To kosztzje mnie wiele wyzeczen, miedzy innymi w jedzeniu, dziennej gimnastyce i treningach (ktorych wcale tak bardzo nie lubie) I zawsze nienagannym ubiorze i makijazu. Ale oplaca cie , motywuje mnie do tego jego uwielbienie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj mowi mi to dziennie I bardzo dobrze :) Staracie sie dla siebie wzajemnie :) A myslsiz, ze gdyby spadla Twoja atrakcyjnosc przestalby Ci to mowic? I jeszcze mam pytanie. Jak czesto sie klocicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepiej zaliczać facetów
przecież te słowa ....kocham cie ...... straciły na wartosci można sobie mówic bo dlaczego nie ale tak serio to bym tego nie traktowała a juz na pewno nie wysilałabym sie zxeby czasami facet nie zmienił zadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna szczęśliwa
mój wczoraj mi powiedział pierwszy raz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśka1308
a tak właściwie to co według Was znaczy kogoś kochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzę że
to znaczy że klamie, ale baby sa łase na takie słowka i uwierzą we wszystko.....żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj mezczyzna mowi rzadko, ze mnie kocha, tzn napewno nie codziennie i jesli mam byc szczera to nie chce slyszec tych slow za czesto, poniewaz one wtedy traca na wartosci. Chce by zostaly wypowiadane prawdziwie a zeby tylko ot tak je powiedziec zebym byla zadowolona. Wole,zeby moj mezczyzna udowadnial mi, ze mnie kocha dbal o mnie, byl wierny, pomagal mi niz zeby mowil to co chwile a swoje robil. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśka1308
zgadzam się z autorką ważniejsze są czny, gesty nie słowa mówić można dużo i pięknie, ale niekiedy to co mówimy, czy też słyszymy nijak ma się do rzeczywistości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miśka1308 Kochac wedlug mnie to jest tesknic za osoba nawet jak sie ja widzialo przed chwila, myslec o niej, pragnac dotyku, dbac, martwic sie kiedy nie odbiera, starac sie dla niej, robic tak by byla szczesliwa i byc zainteresowanym jej sprawami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj codziennie kilka razy. mimo tego, ze on wie, ze ja to wiem;] kocham go nad zycie. tak poza tym, jestesmy ze soba 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miśka1308 Osobiscie znalam przypadek kiedy dziewczyna chlopakowi robila laurki, preznetacje, pisala wierszyki i mowila kocham codziennie a pozniej poszla do innego, malo tego: nic nei wskazywalo na to,ze ona odejdzie bo kocham powiedziala nawet dzien przed , wiec po co ten caly teatrzyk. SA osoby oczywiscie zkaochane tak,ze mowia codziennie kocham bo inaczej z milosci nie moga wytrzymac ale jednoczesnie tez dbaja i staraja sie. Ale osobiscie wole sluchac tego rzadziej a szczerze. To tak jak jesc ulubiona potrawe, jest dobra ale jedzona rzadziej smakuje lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żagnica No i super, skoro to sobie okazujecie dbacie o siebie to mowcie sobie i 100razy dziennie, wazne zeby tez to pokazywac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśka1308
miłość wiąże się z czymś takim jak zaufanie jak myślicie, czy można ufać do końca? tak na 100%?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśka1308
czy potrafilybyście zaufać komuś kto Was bardzo zawiódł, zkrzywdził? czy warto dać kolejną szansę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj mowi mi to dziennie
Nie klucimy sie , czasami przekamazamy, gdzie zawsze mi ustepuje. Moi znajomi mowia mi , twoj maz cie kocha on mowi tylko o tobie.No i dzieki Bogu i niech tak zostanie. Wiem ze wiele kobiet i kolezanek mi zazdrosci. Ale milosc trzeba pielegnowac, a one tego nie robia . Zapuscily sie, sa niezadbane i niekobiece. Zamienily sie w cioty z wygladu i sposobu zycia. Ciesze sie ze pracuje, uprawiam sport, lubie gotowac, interesuje sie wszystkim i dbam o moj wyglad !!! Kobieta ktora sama sie sobie podoba i jest z siebie zadowolona, tryska radoscia i checia zycia. A zre, pierdzi i narzeka - tylko swina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila XXX
Codziennie , 5,5 roku razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miśka1308 Hmm wydaje mi sie, ze mozna dac druga szanse ale! - Jesli sie widzi, ze druga osoba sie naprawde stara, ze popelnila raz blad i wszytsko wskazuje na to, ze nie zrobi tego ponownie, jej zachowanie. Nie tylko obietnice "juz wiecej tego nei zrobie" a dalej swoje ale wlasnie pokazywanie. Np jesli partner zdradzil raz popijaku np i bardzo ale to bardzo tego zaluje, trzeba patrzec czy nie robi czegos co niepokoi, np czy przykleja sie do panienek itd. Takze mozna dac druga szanse ale jesli naprawde widac, ze ta osoba ma ciezkie poczucie winy i sytuacja sie nie powtorzy, ale jesli obiecuje a oleje albo dalej robi to smao, to olac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj mowi mi to dziennie Dokladnie. To jest egoizm , wymagac milosci od kogos a samemu sie nie poswiecac. Nie dziwie sie, ze partner nadal Cie kocha skoro tak sie dla siebie staracie , a mlo kto po tak dlugim stazu jets chetny, zeby nadal o siebie dbac itd, nic tylko pogratulowac. Tak jak Ty nie popieram kiedy kobieta po slubie zapuszcza sie, mysli, ze jak juz ma meza w garsci to moze wszystko, nie musi sie starac, depilowac, ze moze przytyc- to fizycznosc, ale wazne tez sa sfery inne takie jak to, ze przestaje sie wiele osob po slubie kontrolowac w slowach bo "i tak wiem, ze nie odejdzie", (moze i nie doejdzie bo sa dzieci odpowiedzialnosc ale z pewnoscia przestanie kochac), tak samo w seksie, trzeba robic wszytsko, zeby sie nie nudzic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśka1308
żeby się nie nudzić i komuś nie znudzić:) dokładnie, trzeba cały czas o siebie dbac nawiązując do nudzenia się, mój kolega nie potrafi być z kimś dłużej niż 2 lata, bo jak twierdzi nudzi mu się i nie chodzi tu tylko o łóżko, sex, intymność zwyczajnie kiedy mija ta magiczna granica 2 lat bycia w zwiazku partnerka przestaje go interesowac pod kazdym mozliwym wzgledem, wręcz zaczyna go irytowac, denerwowat itp nie potrafię jakoś tego zrozumiec.... co sądzicie o takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila XXX
Ja kiedys tak mialam, Miska, po roku mialam zwykle odpowiedz ze to znowu nie to, faceci czesto po tym roku razemmnie draznili ,wszystkim doslownie. Trzeba trafic na swego i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewrerewerewrw
A jak często wy mówicie swoim facetom, że ich kochacie? hmm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miśka1308
Kamila XXX w sumie racja:) musi trafić na tą odpowiednią:) zawsze, gdy o tym rozmawiamy to mówi, że jak mu się któraś po 2 latach nie znudzi to od razu się żeni:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamila XXX
Ja tez mowie codziennie Miska,a Twoj kolega ma powodzenie wsrod plci pieknej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj mowi mi to dziennie
nIE cierpie nudnych facetow, szybko mi sie nudza, ciagle fascynuje mnie inny , taki ktory czyms imponuje. Twoj znajomy chyba sie naprawde nie zakochal. Ja mam naprawde polot, lapie sie wszystkiego co mnie intereszje, moj maz wie ze nie lubie nudziazy i pociaga za mna. Zawsze musze pierwsza cos odkryc , a jego to fascynuje. Ja podazam za nowym, a on zawsz z opoznieniem. I tak sie uzupelniamy. Jak cos mi nie wyjdzie to w jego ramionach czuje podpore. Ogolnie nieinteresujscy sa nudni ludzie. Kto by chcial zyc z nudziarzem. Kobiety sa interesujace w fazie poznawania, a potem osiadaja na laurach i to jest blad, zamieniaja sie w garkotluki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×