wytłumaczcie mi proszę- bo nie kumam totalnie

na allegro wśród rpzyborów kuchennych znalazłam, jako jedną z najlepiej sprzedających sie rzeczy.... formę do pieczenia ciastek w kształcie orzechów włoskich :O cena ponad 70 zł z przesyłką a kupuje to mnóstwo ludzi http://allegro.pl/forma-do-pieczenia-ciastek-orzechy-wloskie-i1382560957.html Co to są za ciastka? nigdy nawet o nich nie słyszałam/ nie widziała/ nie jadłam :O :O :O A ludzie kupują jakies dziwne urządzenie :D

tez to ostatnio widziałam i tez sie zastanawiałam :P

http://www.wielkiezarcie.com/recipe16615.html

Moja matka kiedys pracowala z taka kobietka ktora wlasnie piekla takie orzeszki ale to bylo 15 lat temu do srodka dawala jakas mase rewelacyjne to bylo, raz zrobila mi na urodziny chyba z 250 tych ciasteczek poszly momentalnie. sprobuje ta kobitke odszukac o ile nie zmienila miejsca pracy i podpytam o to

a no i tego orzecha na pol sie rozkladalo poezja to byla do dzis pamietam ten smak a masy byly rozne orzechowa migdalowa waniliowa maslana pomaranczowa czekoladowa

dziekuje :) no brzmi to całkiem fajnie, pewnie by mi smakowało jesli nie za słodkie, ale nigdy w zyciu takich slodyczy nie widzialam :)

Na fotce dwa prawdziwe orzechy a pozostałe to ciasteczka http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/db00e66246f4da1b.html Więcej na temat tych ciastek w wątku http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3297014&start=1860

moja mama takie robi- robi sie polowki do srodka wklada mase i 'przykleja'' sie druga polowke no i to jest walsnioe takie ciastko- orzeszek..... jak dla mnie to to jest takie sobie, wolalabym zjesc ciasto i z tego co pamietam to pol dnia sie przy tym spedza.

też pamiętam te orzeszki, tak jak napisała wyżej kaciaa były modne 15 lat temu, pamietam je z komunii starszej kuzynki ale robiło się je każda połówka w pojedynczej metalowej foremce takiej z nóżkami i piekło w piekarniku były jeszcze foremki - grzybki, moja mam taki zlepiony masą grzybek "malowała" czapeczkę czekoladą, a trzonek lukrem i podstawę nóżki grzybka maczała w ziarnkach maku fantastycznie to wyglądało :) jeszcze lepiej smakowało a masa wiem że była z dodatkiem mleka w proszku

a my takie co roku na Święta pieczemy. Tylko nie z takiej formy. Mamy takie małe foremki i je wypełniamy ciastem, Ale to widzę fajny pomysł, bo mniej roboty. Aha i polecam zrobić do nich masę z odrobinką alkoholu i dać im trochę odleżeć razem z tą masą (dzień). Pycha!

no ale jak się to sklejenie trzyma, ze te dwie polowki sie nie rozpadną?

o... ja mam gdzieś w domu zapomniane takie cudo, trzeba odkopać i przypomnieć smak dzieciństwa;)

Trzyma się tak samo jak ciasto przełożone masą. Ale głupie pytanie zadajesz - jak się weźmiesz za to i zrobisz to samo wyjdzie. To tak jakbyś pytała czemu samolot się nie rozbije jak wpadnie w chmury :D

ehhh, krem je zlepia.

nie ma głupich pytan :D a sama ich raczej nie zrobie, bo nie jadam slodyczy niemal, a co dopiero tyle roboty przy jakims orzeszku ;) W kazdym razie- dziekuje wszystkim za odpowiedzi :) Zaspokoiliscie skutecznie moja ciekawość

a masz tutaj http://gdziebylec.pl/TakaSmaka/pokaz/Grzybki_na_s%C5%82odko/349

A ja mam jeszcze głupsze pytanie. Jak się używa tego urządzenia? Bo patrząc na nie mam wrażenie, że aby upiec te orzeszki to trzeba trzymać tę foremkę nad ogniskiem :P Po co ta drewniana rączka, nie lepiej bez tej rączki włozyc do piekarnika?