Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nowamowa

matka alkoholiczka rujnuje mi życie

Polecane posty

Gość nowamowa

moja matka pije od x lat, nie chce się leczyć, po pijaku wydzwania po ludziach i pierdoli trzy po trzy. ostatnio upodobała sobie mojego eksa i opowiada mu różne przykre rzeczy na moj temat, niekoniecznie prawdziwe. koloryzuje, mowi że na nią krzyczę, i ogólnie przedstawia mnie w złym swietle. nie wiem co mam zrobić. zdrowe to to nie jest, czy zerwać z nią kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowamowa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytanie takie same jak chłopak by cię bił i zapytałaś byś się czy masz od niego odejść.Alkoholizm to choroba,jak alkoholik nie dotknie dna to się nie będzie w stanie od niego odbić.Mam na dzieję że twój facet rozumie w jakiej jesteś ciężkiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowamowa
jest mi wstyd, wstydzę się za nią przed dziewczynami moich braci umiała się wstydzić, kryła się po kątach do mojego eksa wydzwania po pijaku, nie wiem czy się poznał, chyba wolę żeby miał mnie za takiego potwora jakiego ona ze mnie robi niż gdyby miał się domyśleć że to pijacki bełkot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem cię,sam miałem ojca alkoholika i też nie chciałem mieć znajomych,dziewczyny itp,wiem co czujesz i nie wiem co ci mam powiedzieć bo się nie znam.Ja uciekłem w samotność która mnie zżera ale nie umiem być inny.To takie przekleństwo człowieka z DDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolwiekja
zerwij z nią kontakt. ja tak zrobiłam z moją miesiąc temu i jest to najlepszy miesiąc w moim 22-letnim życiu. nareszcie poczułam, co to znaczy ŻYĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowamowa
całe szczescie juz z nią nie mieszkam, wczesniej znęcała sie nade mną psychicznie, szarpała, prowokowała; potem opowiadała rodzinie że ją biję teraz juz z nia nie mieszkam i mam w dupie że gada na mnie rodzinie ale chodzi o znajomych. nie mam złudzeń że eks powtórzy co od niej usłyszał wpólnym znajomym. to jakaś paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowamowa
ona sie nigdy mocno nie spruła, zawsze tak troche, ja poznam po pierwszych dwóch jej słowach przez telefon, ale czy on poznał po paru telefonach to nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolwiekja
ja się długo wstydziłam, że moja matka pije, aż w końcu z tego wyrosłam i przestałam ukrywać przed znajomymi, co się dzieje w moim domu. w końcu nie ma w tym ani trochę mojej winy, więc czego niby mam się wstydzić? jak chce, niech pije, jak chce kłamać - a jest w tym najlepsza na świecie - niech kłamie, znudziło mi się tłumaczenie moim znajomym, jak było naprawdę. jak ludzie są głupi, to uwierzą w to, co mówi, a ja z głupimi ludźmi nie chcę mieć nic wspólnego. wyrosłam z jej problemu i nie chcę mieć z nią nic wspólnego do końca życia, i choć brzmi to źle z ust córki, nareszcie mogę zacząć żyć własnym życiem, a nie bez końca zaleczać siniaki i wylewać wódkę do kibla, jak tylko przyjeżdżałam na "niedzielny obiad". zerwanie kontaktu to jak wybawienie w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowamowa
nie mogę zrozumieć dlaczego ona mnie tak nienawidzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolwiekja
moja znienawidziła mnie, jak zaczęłam wylewać jej alkohol do sedesu, lata temu, wiele razy przez tych parę lat próbowałam namówić ją na leczenie, pomóc jej, nic nie dawało efektów, według niej jestem znienawidzoną czarną owcą w rodzinie i też nie wiem czemu... chyba dlatego, że nie przynoszę jej pełnych butelek prosto w jej pazerne łapy. cholernie ciężko jest podjąć decyzję o odcięciu się od tak toksycznej osoby, mnie kosztowało parę miesięcy, terapię i kilogramy leków, ale opłacało się, dzisiaj czuję się cudownie wolna :) został jedynie żal za te wszystkie stracone lata i gniew, kiedy myślę o tym, że inni mają normalne rodziny, a ja nie... ale to też minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowamowa
też wylewałam wódke i nalewałam wode bić mnie nie biła ale szarpała i popychała owszem, no i te jej prowokacje, czerwony wykrzywiony dziwnie ryj i popychanie bez końca żebym nie wytrzymała ciężko to opowiadać. zwichnęła mi psychike zdrowo, nie ma co ja rozumiem wóda, choroba ale nie tylko, to coś było przed wódą, to z nią coś było nie halo od początku, wiem że jej starzy nie pili, to jej coś w łeb było od początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowamowa
ja też wylewałam, mówiłam jej wprost że jest alkoholiczka i pewnie też za to mi sie do tej pory obrywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolwiekja
wiesz, jak ja przeprowadzałam ostateczną rozmowę z moją, wykrzyczałam jej, że jej nienawidzę, że nie chcę jej już nigdy w życiu widzieć, a ona stała niewzruszona i tylko się na mnie patrzyła... zareagowała dopiero wtedy, jak spod łóżka wyjęłam niedokończonego litra bolsa i rozjebałam butelkę o kuchenny zlew - się zerwała i zaczęła mnie wyzywać. przecież z kimś takim nie warto jest mieć jakiegokolwiek kontaktu i nieważne, czy jest to twoja matka, kuzynka czy sąsiadka z dołu. od toksycznych ludzi należy trzymać się z daleka, żaden człowiek nie jest wart tego, żebym aż tak przez niego cierpiała psychicznie... przez parę lat jej picia zupełnie nie umiem ułożyć sobie teraz życia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowamowa
twoja matka jest sama? pracuje? moja jest sama, pracuje, wiec na wódke ma, spotykac sie z nikim nie spotyka ale lubi "podtrzymywać" stosunki towarzyskie telefonami no i wtedy jest potrzebny temat, jakiś kozioł ofiarny, ja jestem dyżurnym kozłem ofiarnym, a żeby podpaść mogę zrobić cokolwiek, cokolwiek powiedzieć albo czegoś nie powiedzieć, to wszystko da sie przerobić na powód do pijackich opowieści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolwiekja
i też, kurczę, najchętniej powiedziałabym ci, żebyś zrobiła to samo, co ja, ale nie będę cię namawiać, zrobisz to, co będziesz czuła. mogę ci jedynie powiedzieć, że dla mnie był to bilet do wolności, nie odbieram już pijackich telefonów, nie jeżdżę do domu, nie przejmuję się. zrobiłam już tyle w życiu, żeby jej pomóc, że nie czuję żadnych wyrzutów sumienia. teraz dopiero od tego całego bagna odpoczywam i poznaję, co to znaczy żyć własnym życiem, i szczerze polecam zrobić taki krok. alkoholik i tak, dopóki nie dosięgnie ostatecznego dna, nie przestanie pić, a szkoda tylko twoich nerwów i zniszczonego życia... trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowamowa
masz rację, musze urwać kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowamowa
dzięki:) Ty też:) zazdroszczę Ci:) masz całe życie przed sobą:) pocieszam sie że każdy ma jakiś krzyż do niesienia, to co przeszłyśmy może być dla nas drogowskazem czego nie robić w życiu staram się ze wszystkich sił nie być taka jak ona, mam jeszcze tyle do nauczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowamowa
ja jej powiedziałam wprost że nie chcę żeby dzwoniła do mnie po pijaku i przestała dzisiaj jej powiedziałam żeby nie wtrącała sie w moje życie i nie załatwiała moich spraw nietrzeźwa jutro rano jak do mnie zadzwoni na trzeźwo też jej wygarnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowamowa
cokolwiekja - jestes tu jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werożka
jestem Ja - z podobnym problemem.. odezwij się, kochana. Z chęcią z Tobą porozmawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sutatata
Tutaj można kupić książki na temat alkoholizmu rodziców, DDA, współuzależnienia, przemocy w rodzinie www.przemiana.otwarte24.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×