Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Basiulka007

Mój chłopak jest alkoholikiem.

Polecane posty

Gość Basiulka007

Witam. Pewnie wszyscy mi poradzą żebym go zostawiła. Owszem może będą mieli racje, ale to nie jest takie proste. Kocham Go. Jak zaczęliśmy się spotykać nie wiedziałam że on tak pije, przez dłuższy czas było ok. Ostatnio wszystko wyszło na jaw. W momencie kiedy już się zakochałam po uszy. Wypije jednego dnia, załapie u tak ciągnie przez kilka dni, a ja dla nie go wtedy się nie liczę, nikt się nie liczy i nic, tylko alkohol. Jak nie pije to jest naprawdę bardzo dobrym i wartościowym chłopakiem, mieliśmy plany żeby na dniach zamieszkać razem, ale chyba nic z tego nie wyjdzie. Nie wiem co mam robić, jak postępować. Wczoraj znowu był pijany, byłam u niego próbowałam mu przetłumaczyć ale tylko na mnie nakrzyczał, po trzeźwemu nigdy mnie tak nie traktuje. Nie wiem w jaki sposób mam z nim rozmawiać. Po dobroci czy z awanturą. Tak to owi że mnie kocha i gdy nie pije naprawdę to odczuwam. Co ja mam robić? Zależy mi na nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój chłopak kocha alkohol i jemu się poświęca, jak chcesz to walcz z tym lecz miej na uwadze że niewielu jest wartych aby dla nich się poświęcać, a i tak pewnego dnia w kłótni "to wszystko będzie twoją winą".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fbfbdfsbdsbsdbdbabadb
uciekaj ja własnie uciekłam od takiego nic nie robił siedział w domu i zaczynał coraz wiecej pic..a mamusia jeszcze pieniązki dawała..porazka,obrażać mnie zaczął po pijaku i uciekłam...uciekaj zniszczy ci zycie ja uwolniłam sie szybko ale i tak żałuje że dopiero po roku powinnam uciekac jak mi powiedział po miesiacu znajomosci ze jest zaszyty....ikonczy mu sie nie długo esperal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij pić razem z nim będziecie radosną kompaniją, a bachory, których natrzaskacie, państwo wychowa, tzn wszyskie głupkim żyjące w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiulka007
Już kilka razy popił, potem skruszony przychodził i przepraszał, a ja mu wybaczałam. Raz się rozstaliśmy na jakieś dwa miesiące, ale później przyszedł, błagał żebym do niego wróciła, że beze mnie nie da rady walczyć z nałogiem. Dałam mu szansę, teraz znowu to samo. Ja wiem jaki on jest, a alkoholizm to choroba i często jest silniejsza od samego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiulka007
Zresztą jeśli się kogoś kocha to chyba powinno się starać mu pomóc, a nie zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiulka007
Nie wiem jak mam do niego dotrzeć, jakich słów użyć i argumentów. Wczoraj po prostu nie wytrzymałam i zrobiłam mu straszną awanturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość perfgfgb
Jestem córką alkoholika i jedyne co mogę ci powiedzieć to uciekaj od niego. Miłość go z alkoholizmu nie wyciągnie, przestanie pić za kilkanaście lat jak już nie będzie miał siły. Wyniszczy cię psychicznie i fizycznie. Stracisz chęci do życia , będziesz tylko myślałam o tym czy znów wróci pijany czy nie. Będzie cię poniżał a potem przepraszał ale nigdy się nie zmieni, zniszczysz sobie życie, poza tym ukrywał to przed tobą... Jeśli będziecie mieć dzieci to im współczuję, ja prze takie dzieciństwo mam nerwicę o depresje. Teraz myślisz że go uratujesz, kiedyś będziesz sobie pluła w brodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POlityczne sepuku Polaków
Baśka, jak go tak kochasz i chcesz mu pomóc to rzuc go z informacją, że może wrócić po terapii i po rocznym nie-piciu, czysty A na poczatek poczytaj wszystkie informacje o alkoholizmie jakie znajdziesz w sieci, także o współuzależnieniu i podejmij ŚWIADOMĄ decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fbfbdfsbdsbsdbdbabadb
gówno prawda,alkoholika trzeba zostawić żeby upadł na samo dno i sam zobaczył co z sobą zrobił..wtedy będzie chciał się leczyć inaczej zniszczy swoje zycie i twoje...on sam musi z tego wyjsc a ty wracajac do niej i przebaczajac mu dajesz mu pozwolenie na takie zachowanie..ale skoro chcesz byc traktowana jak smieć i skoro lubisz kiedy wódka jest ważniejsza niż ty to proszę bardzo..ja wychodzę z załozenia że zostawiłam go i jeżeli na prawde kocha to wie kto to jest lekarz i esperal i wie co to leczenie..jak pokaże ze ja jestem ważniejsza i przestanie pić !to może bedę się odzywała do niego ale za to co mi juz powiedział i jak mnie juz obraził nie wiem czy wróce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiulka007
fbfbdfsbdsbsdbdbabadb po jakim czasie go zostawiłaś? Ile już nue jesteście razem? Teraz on pije czy nie wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiulka007
My jak nie byliśmy ze sobą te dwa miesiące to najpierw chlał ze 2 tyg, ale potem już nie pił i ostatnio jak wróciłam do niego też był w porządku, do piątku:( Teraz ma wył tel i ma mnie głęboko w d... Tyle że z jego siostrą mam kontakt i zdaje mi relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fbfbdfsbdsbsdbdbabadb
zostawiłam go po 8miesiacach miał do mnie przyjechac ale zaczał pic coraz wiecej i zamiast do mnie to pojechał do kogoś pić..wiec powiedziałam ze nie ma juz po co do mnie wracac nie jestesmy od miesiaca od tyg nie odzywam sie do niego zablokowałam go na gg. posłałam pare kurwa bo mnie obrażił i wiem ze cały czas pije..albo kazdego dnia piwka albo chla po pare dni mocniej..ma prawie 27lat a juz sama nie wiem jak go sklasyfikowac do żula?czy do dzieciaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiulka007
Mój 28 i tak samo nie wiem czasami co on ma w głowie. Ostatnio mu właśnie tłumaczyłam, że w jego wieku faceci myślą już zupełnie inaczej o życiu, poważniej, mają rodziny, dzieci albo przynajmniej jakieś plany na przyszłość które realizują. A dla niego życie to jedna wielka zabawa. Niby mi przytakuje, a robi swoje. A ten Twój odzywał się coś do Ciebie, próbował to naprawić? Jak sobie radzisz bez niego? Cieżko jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiulka007
I tu po raz kolejny sprawdza się powiedzenie że kobiety kochają skurwieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiulka007
Tylko że właśnie jak nie pije to zupełnie inny człowiek, mam w nim wsparcie, dużo mi pomaga, świetnie się dogadujemy pod każdym względem, umie mnie rozbawić nawet jak mam strasznego doła i masa innych pozytywnych rzeczy. Albo właśnie postawie mu warunek że albo się zaszyje albo nie ma po co do mnie wracać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiulka007
Tylko że ja już nie rozumiem czasem tego wszysktkiego. W święta się wypiło i potem było ok nie załapał i nie chlał kilka dni. Po sylwestrze też ok, czyli można. A w piątek wypił kilka piw i zaczął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dre454e
Będzie pił coraz częściej, a tolerancja mu się zwiększy. Dłuższe i coraz częstsze ciągi. Mogłabym kogoś takiego wspierać jako przyjaciółka, nie jako dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fbfbdfsbdsbsdbdbabadb
wiesz co jak sie poznalismy to on był zaszyty,i wtedy było naprawdę ok.razem spedzalismy dużo czasu szukał cały czas pracy i ja mu starałam sie pomagac w tym potem pojechalismy na pare dni do mojej rodziny wszyscy go poznali był na prawde wspaniały..miał pare wad ale więcej zalet,po pól roku zaczełam się troszkę nieciepliwić że dalej "szuka pracy" byl październik i moi znajomi mieli juz plany na sylwestra itp a ja przeciez nie bede ciagle za niego płacic ...kiedy ja zaczynałam gledzic o pracy mu to jechał do domu do mamusi i siedział tam tydzien a potem wracał na weekend do mnie i coraz czesciej sięgał po piwko itp bo esperal przestał działac w lipcu... ok jak przychodzili znajomi wieczorem w sobote to normalne ze wypilismy piwko lub jakas flaszke ale on pił juz w niedziele tez rano zeniby na kace..jedno piwko potem wyżebrał ode mnie jeszcze na jedno albo dwa piwka i tak suma sumarum w niedziele tez chodzil pijany...a w poniedziłek jechał do domu albo we wtorek i zaczynało mnie to wkurzac.kazałam mu sie ogarnąc jak zobaczył ze ja też mam go dosyć i zaczynam mówić mu żeby był wreszcie odpowiedzalnym facetem to zaczynalismy sie kłócic a pozniej on wolał siedziec przed kompem u siebie w domu i popijac piwko ogladajac inne dupy na jakis portalach niz przyjechac do mnie bo wiedział ze ja juz mu nie bede pozwalała sobie lelum polelum całe zycie ze zaczynam wymagac od niego czegos ,obowiązków,odpowiedzialnosci itp i to go przerosło! miał do mnie przyjechac w piatek miesiac temu ponad,w srode popił z kumplem wrócił do domu w czwartek wstał pozno i poszedł po piwko do sklepu na kaca i spotkał kumpla którego rzekom nie widział pare lat i pojechał do niego pic ....i w piatek napisał ze nie przyjedzie bo jest u kumpla i jest pijany,,i wtedy cos we mnie pekło i powiedziałam ze to koniec... pozniej wiem ze pił u tego kumpla pare dni a potem wrócił do domu i przepraszał mnie ale nie chciałam słuchac tego,jak sie wkurwiłam na niego i powiedziałm ze juz mi niezalezy to napisał mi ze mnie zdradził(był dziabięty)a ja zaczełam sie smiać ,powiedziałam ze to koniec ityle potem napisał ze nie nie zdradził mnie ale ze miedzy nami nie jest dobrze ...itp. ja juz od kilku dni uważałam ten zwiazek za skonczony a on chyba uważał ze ja zartuję... pisał czasami i cały czas myslał ze ja bede jakims kołem zapasowym ze jak mu sie znudzi picie na pare dni to sobie do mnie przyjedzie i mnie pbzyknie pewnie itp...ale ja sie zaparłam mam go w dupie,nie zmarnuje sobie przez niego zycia napisałam mu ostanio ze nie chce go znać..zablokowałam na gg i nie odpisywałam na smsy itp od wtorku mam spokój nie wiem na jak długo ale jest mi lepiej odciac się od niego niż wysłuchiwac to wszystko co mi mówił po złosci mi mam dosyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiulka007
fbfbdfsbdsbsdbdbabadb bardzo podobna sytuacja. Właśnie w piątek siedzielismy u niego, my z jego siostrą piłyśmy piwka, on najpierw nie chciał co mnie bardzo ucieszyło. Ale później jednak się skusił. Trochę teraz mam wyrzuty sumienia że przy nim nie powinnam w ogóle pić, bo z nim się nie da. Ale z drugiej strony alkohol jest dla ludzi myślących, normalny człowiek wypije sobie jednego dnia i spokój. Potem został u mnie na noc i wczoraj rano jak się obudził to już szukał zaczepki. Wyczułam że już go ciągnie. Troszkę się posprzeczaliśmy, wyszedł, zostawił tel u mnie. Zadzwoniłam później do jego siostry, myślałam że jest w domu, ale okazało się że jeszcze go nie ma a potem ona zadzwoniła że wrócił pijany. Po jakimś czasie poszłam, zaczęłam mu robić wyrzuty i umoralniające gadki, a on mnie całkowicie olał, powiedział żebym mu przestała truć za uchem i takie tam niezbyt przyjemne rzeczy. Wściekłam się zrobiłam mu awanturę i wyszłam, a on pije dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiulka007
Mam mózg. Cały czas o tym myślę, jedno wiem, pierwsza do niego nie pójdę nie odezwę się. Chyba że tylko po to żeby mu powiedzieć w dobitny sposób że to jest koniec. Nie raz jak pił i się nie odzywał bo wtedy miał wszystko gdzieś to chodziłam do niego, tłumaczyłam mu żeby przestał pić, ale to był błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhbgbhj
miałam podobnie.mój potrafił dawac nawet tydzień ,pózniej doszła padaczka alkoholowa.postawiłam twarde warunki,ma się zaszyc i zacząc terapię albo do widzenia-poskutkowało.teraz nie pije .dodam ze samo zaszycie bez terapii nic nie pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123qweyuo078
Musisz być twarda, pamiętaj że alkoholicy to dobrzy manipulanci i potrafią wpędzić w poczucie winy, żeby się usprawiedliwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiulka ja Ci nie poradze zebys go zoastawiła,tylko zapytam o jedną kwestje to być może coś moglbym Ci pomoc:P wywodzi się z rodziny gdzie ojciec lub matka pije?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjhbgbhj
tak w ogole na pijaka nie ma rady .po esperalu i terapii i tak po paru latach zacznie pic.z alko mozna byc ,ale bez zobowiązan i planów ,nie zakladac rodziny bo pusci czlowieka z torbami.niczego sie nie dorobisz z pijakiem.jak ktos pije nałogowo to bedzie pil.nałog wyciągnie tylko ziemia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiulka007
Nie przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo. Jego Ojciec zmarł jak był mały, mama od kilku lat pracuje za granicą. Poznałam ją niedawno i to normalna kobitka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×