Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

judyta99@44

Nie wiem co robić!!!

Polecane posty

Ja z Moim narzeczonym pobieramy się, zamierzaliśmy wziąć ślub kościelny, ale teraz nurtuje mnie jedno pytanie: Kto zaprowadzi Mnie do ołtarza, skoro mój ojciec zmarł, a chrzestny jest na wózku...? Może pójść samą do ołtarza, albo z Narzeczonym? już nie wiem co mam o tym myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwdwqew
niech cie chrzestny zawiezie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjj jjjjjjjjjjj
w polsce nie ma zwyczaju zeby ojciec prowadzil do oltarza. wchodzi sie wspolnie z narzeczonym :) w rytm mendelsona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko powiedz, że jaja sobie robisz i nie piszesz tego na poważnie :O:O rety, do ołtarza idzie pan młody z panią młodą RAZEM, w niektórych częściach PL jak ktoś ten zwyczaj jeszcze praktykuje to świadkowa prowadzi młodego a świadek młodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sysunia 999
u nas sa proponowane przez proboszcza 3 sposoby wejścia do kościoła: - pan młody czeka przy ołtarzu a młoda wchodzi z tata, bądź inną bliską osobą - ksiądz wychodzi po parę młodą do drzwi kościoła, wita ich i prowadzi do ołtarza (tzn idzie przed nimi) - pan młody czeka przy ołtarzu, a panna młoda sama idzie do niego i każdy może sobie wybrać dowolny wariant - mi najbardziej podoba się 2 :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ERYUYIOI;iiiiiii99
NIECH CIĘ CHRZESTNY ZAWIEZIE NA WÓZKU INWALIDZKIM NA SWYCH KOLANACH :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znowu hamarykańskie wymysły
prowadzenie Młodej przez tatusia wzięło się stąd, że anglosascy protestanci traktowali kobiety jak bezrozumne owce, a męża wybierał dziewczynie "starszy i mądrzejszy" tatuś (zdanie Panny Młodej nie liczyło się zupełnie); więc należało laskę dociągnąć do ołtarza choćby siłą i oddać wprost w ręce władcy absolutnego = mężusia jak któraś z Panien Młodych chce się poczuć jak przedmiot przekazywany z jednych rąk męskich do drugich, to proszę bardzo ;) najbardziej prawidłową liturgicznie (ale też zwyczajowo/obyczajowo) wersją jest WSPÓLNE wejście Młodych w ślad za księdzem i oddanie tym samym pierwszego, WSPÓLNEGO pokłonu Bogu (w zastępstwie skasowanej po Vaticanum II procesji do ołtarza) aha, i nie wchodzi się w takt Mendelssohna, ino WYCHODZI; wchodzi się czasami w rytm marsza Wagnera, ale niektórzy księża nie wyrażająna to zgody - bo po pierwsze utwór jest w 100% świecki (pochodzi z opery) - więc dziwnie rozpoczyac nim MSZĘ św., po drugie ma opinię utworu pechowego, bo para, której w oryginale go wykonywano, kiepsko skończyła (on poszedł sobie w siną dal, ona umarła z rozpaczy :-p :-p :-p )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×