Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Taka jedna co ma kota

Co robić z kotem, jak trzeba wyjechać?

Polecane posty

Gość Taka jedna co ma kota

Jakiś czas temu napisałam post o tym, że zostawiłam kotkę małą u koleżanki - miała tam dwa koty do towarzystwa które chętnie jej towarzyszyły, nauczyły skakać, ocierać się o nogi i spać "na poduszkowca". Ale wiele osób pisało że jestem zła, nie powinnam się decydować na kota, nieodpowiedzialna (kotkę wzięłam ze schroniska niemalże przymusowo, bo ją inne kocury gryzły z jakiegoś powodu). Wiec mam pytanie do tych osób : co mam robić z kotem podczas wyjazdu? NIE WIERZĘ że każda osoba, która ma zwierzę, nigdy nie wychodzi z domu, nie wyjeżdża na weekend czy na urlop. Co mam robić, jak muszę na 2-3 dni wyjechać służbowo? Do tej pory moje zwierzaki się dobrze czuły, jak zostawały u tej znajomej - ona zwierzęta lubi i chętnie przyjmuje. Ale widać to czynize mnie okrutnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khymkhymkhym
Jeeee.... No co Ty? Przejmujesz sie bezmyslnymi uwagami? Czy zaproponowali cos w zamian? Nie. Bo najlatwiej dowalic i zostawic. To juz lepiej byc taka okrutnica, niz w ogole nie zajmowac sie potrzebujacymi opieki stworzeniami :) Jesli kociaki dobrze znosza pobyt u znajomej to doprawdy nie wiem w czym masz problem? Nie przejmuj sie zawistnikami. Ja swojego psa i kota tez musialam zostawiac u mamy. Wiec witam w Klubie Okrutnic :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka druga co ma kota
no to ja to w ogóle jestem przy Tobie okrutna ;)ja jak wyjeżdżam na dwa trzy dni to zostawiam kotę samą w domu, koleżanka przychodzi raz dziennie pogłaskać, nakarmić zmienić wodę. Kota ma wszystko w nosie i śpi na swoim terytorium, co najwyżej trochę sie stęskni. Jeśli wyjeżdżam na dłużej zawożę kotę do hotelu dla zwierząt. Masz idealną sytuację skoro masz koleżankę która może przygarnąć kota na czas twojego wyjazdu. niestety moja koleżanka ma w domu trzy koty i gdyby wzięła jeszcze moją choćby na dwa dni to nie obyłoby sie w jej domu bez wybuchu trzeciej wojny światowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość limfa12
tylko zapomniałaś dopisać autorko,że ostatnio się żaliłaś, że twoja kotka po pobycie u koleżanki nie chcę się z tobą bawić, jeść i wydaje się obrażona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khymkhymkhym
Moze odpowiem za autorke ;) Wlasnie dlatego kocham koty bo maja swoje fochy i humorki i to w zasadzie one wychowuja sobie pania/pana. Ide o zaklad, ze po 2-3dniach wszystko wrocilo do normy. Kot musi pokazac, ze nie da sie go przestawiac z kata w kat. Chociaz moje to jakies cholerne dziwaki, po mojej dluzszej nieobecnosci poobserwuja mnie kilka minut a potem nie ma zmiluj :D Wskakuja na kark, kolana, ocieranie, mruczenie i ogolny minimum polgodzinny terror ;) Potem dopiero sie obrazaja na wspomniane 2-3 dni. Pozdrawiam wszystkie kocie mamy :) (Pies to zupelnie inna historia ale tez moge godzinami ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
Ja mam 2 koty i zostawiam je same nawet na dni. Dostają jedzenie w duzych miskach i wodę w garnkach, bo są ciężkie i nie wyleją. Na wszelki wypadek zostawiam kilka takich garnków, natomiast wody dużo nie leję, bo jak wywrócą to by mi pół pokoju zalały. Mają swoje towarzystwo więc się nie nudzą, kuwety są dwie. Nigdy nie odniosłam wrażenia, żeby były specjalnie nieszczęśliwe z powodu naszych wyjazdów. Pojedynczego kota zostawiłam maksymalnie na 3 dni, bo jednak zwierze się nudzi. A krzykaczami się nie przejmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
nawet na 4 dni miało byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna co ma kota
Kot oczywiście do normy dosyć szybko (okazało się później coś o wiele śmieszniejszego - bał się pluszowej pandy w pokoju) wrócił a koleżanka z jej kocurkami (czy już: kotami) wpadła ostatnio i dzika radość była - pytałam, bo tego kota jeszcze nie znałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vitalianka
poprosić o pomoc znajomych,rodzinę albo oddać do hotelu dla zwierząt. nie przejmuj się głupim gadaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepiej oddać znajomym u mnie był kocurek od świąt d 2.01 nie nudził się, miał swoją kuwetkę i pokój, ale buszował wszędzie, a że są 2 kociczki, to czuł się super wyjadał l im z misek zajął ich pudło , ale one też przebywały u niego... a jak spędzili sylwestra? o dziwo - kocur wlazł do ich pudełka, a one jedna spała na ręczniku, druga na kocyku... jak wyjechał zrobiło się pusto!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi5656
Hej mam dwa koty i dwa tygodnie temu przeprowadzilam sie w nowe miejsce, wiec nie zdazyly sie do nowego miejsca przyzwyczaic. Problem polega na tym, ze kotka jest bardzo towarzyska, a kocur poi sie wszystkiego, nawet za przeproszeniem gdy sasiad pierdnie za sciana ucieka do swojej kryjowki, nie mowiac juz o obcych. Mam opcje albo kolezanka bedzie przychodzic dwa razy dziennie je dokarmiac, albo przyjdzie do mnie spac. Co bedzie dla nich mniej stresujace? Koty maja ponad dwa lata i nigdy nie byly same dluzej niz pare godzin. Prosze o rade, bo mam straszny dylemat i jeszcze wiekszy wyrzut sumienia. Z gory dziekuje za wszekjie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie ja was przebijam okrucieństwem... moj kot zostaje sam nawet na 2 tygodnie. w tym czasie przychodzi do niego moja sąsiadka codziennie popieścic go i nakarmić. kot ma 6 lat i ma się świetnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś woziłam po znajomych, kot był zestresowany i tyle. Teraz zostawiam w domu, na 2/3. Na dłużej zawsze ktoś do niego przyjdzie i z nim pobędzie. W końcu koty to strasznie towarzyskie zwierzęta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
dejzi5656, jezeli masz koleżankę, która chce u Ciebie spać, to na pewno kotom będzie lepiej z kimś, niż samotnie o ile oczywiście ta koleżanka lubi koty ;) a dla tego wystraszonego kocura polecam delikatne uspokajacze - obrożę feromonową, feliway do kontaktu, kalm aid

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dejzi5656
Dieki za podpowiedzi. Z ta obroza feromonowa sprobuje, bo szarak jest sestresowany wszystkim co wydaje jakikolwiek odglos, niezaleznie kto. Chyba ma hiper sluch. Czyli u mnie sie wyrownuje, bo druga jest glucha i niczego sie nie boi. Przed wyjazdem konsultowalam sie z lekarzem, ktory zna moje "pieszczochy" bardzo dobze i definitywnie powiedzial, iz tylko kolezanka ma przychodzic na karmienie. Dzisiaj wrocilam, koty byly troche nafochowane, ale tylko piec minut, dpoki nie dostaly przysmaku. Wyglada na razie, przezyly, A z calej sytuacji ten wyjaz najbardzeij to ja przezywalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dejzi5656
Dieki za podpowiedzi. Z ta obroza feromonowa sprobuje, bo szarak jest sestresowany wszystkim co wydaje jakikolwiek odglos, niezaleznie kto. Chyba ma hiper sluch. Czyli u mnie sie wyrownuje, bo druga jest glucha i niczego sie nie boi. Przed wyjazdem konsultowalam sie z lekarzem, ktory zna moje "pieszczochy" bardzo dobze i definitywnie powiedzial, iz tylko kolezanka ma przychodzic na karmienie. Dzisiaj wrocilam, koty byly troche nafochowane, ale tylko piec minut, dpoki nie dostaly przysmaku. Wyglada na razie, przezyly, A z calej sytuacji ten wyjaz najbardzeij to ja przezywalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
dlaczego "definitywnie" tylko na karmienie? ja mam znajomego, który uwielbia koty, a koty jego zawsze gdy wyjeżdżam to się do mnie przeprowadza i gdy wracam koty są w świetnej kondycji psychicznej - zrelaksowane i wymiziane wiem, że w nocy śpią razem z nim, w ciągu dnia się z nimi bawi, wchodzą mu na kolana, gdy pracuje na komputerze itp. - czyli robią z nim to samo, co ze mną jaki jest argument za tym, żeby ktoś przychodził tylko na karmienie, a nie przenosił się na stałe w trakcie Twojego wyjazdu? a z obrożą - polecam, ale nie na każdego kota działa, więc jeżeli nie zadziała, to wypróbuj tez pozostałe środki - każdy kot jest inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedwyn
Chyba jest zła kolejnośc słów i chodziło, ze definitywnie tylko w grę wchodzi rozwiązanie z koleżanką. :) Wasze koty nie miauczą jak są same? Oczywiście nie chodzi mi o takie, które maja współtowarzysza tylko o "jedynaki". Jak mnie nie ma dłużej, to moją kotkę słychać juz na parterze. Gdybym ją zostawiła samą na noc, to chyba sąsiedzi by się wściekli. Mój kot jedzie na wakacje do mamy, która niestety ma psa. Początkowo się go boi, ale później się przyzwyczaja i się wzajemnie ignorują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
to też zależy od kota, ja mam jednego kota, który ma już 16 lat i uwielbia wszelkie wyjazdy i przenosiny, od małego był do tego przyzwyczajony, jeździł na wakacje nad morze, w zimie w góry, wielokrotnie na weekendy do wynajętych domków, wielokrotnie ze mną do różnych hoteli w trakcie wyjazdów służbowych, bardzo często jeździ ze mną do pracy tylko to jest kot, który bardzo się pilnuje i jestem pewna, ze nigdzie przy okazji nie ucieknie on to po prostu uwielbia, gdy widzi, że się pakuję, to od razu włazi do walizki i aż do samego wyjazdu pilnuje, żebym o nim przypadkiem nie zapomniała, a gdy wystawiam jego transporter, to tak pędzi do niego, że mało się nie przewraca na zakręcie ;) w nowym miejscu spokojnie wszystko zwiedza, obwąchuje, a potem wybiera najlepsze miejsce i idzie spokojnie spać za to dwa pozostałe koty nie znoszą zmian, zawsze trzeba je wyciągać spod szafy czy kanapy, gdy tylko usłyszą, że wyjmuję transporter ze strychu, w nowym miejscu są ogromnie zestresowane i zabieranie ich ze sobą gdziekolwiek to zły pomysł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pero
Mamy kota,który całą zimę spędza w domu,ale teraz chcemy na wiosnę wypuścić go do ogrodu.Boimy się jednak,że ucieknie.Dodam jeszcze,że to starszy kot i dotychczas lato spędzał na wolności,ale w innym kraju. Czy doświadczone właścicielki kocich piękności coś mi podpowiedzą jak z nim postępować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medus_A
w pierwszej kolejności zastanowiłabym się, czy macie takie otoczenie działki, które pozwoli kotu przeżyć jeżeli mieszkacie blisko ruchliwej drogi, po okolicy włóczą się bezpańskie psy, sąsiad nie znosi kotów itp., to może być zły pomysł natomiast jeżeli chodzi o samego kota - moim zdaniem nie ucieknie, jezeli już wcześniej wychodził jeżeli jest już starszym kotem i jest wykastrowany, to nie powinno być problemów, będzie się pilnował, żeby nie odejść za daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym poradziła urządzonko typu petcube https://petcube.com/pl-pl/, kupiłam jakiś czas temu i sprawdzało się w dzień, więc postanowiłam je wypróbować na dłuższą metę. Zostawiałam kota na tydzień "pod telefonem" no i dał sobie radę, bawiłam się z nim przez aplikację, koleżanka donosiła mu jedzenie i picie. Polecam, serio, wg mnie jedna z niewielu sensownych opcji żeby zostawić kota samego podczas urlopu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepiej do hoteliku dla kotów, to nie są drogie sprawy, a jazda z kotem nie zawsze jest możliwe, nie zawsze komfortowa. My płacimy 25 zł za dobę w kocich sprawkach w Krakowie, naprawdę nie są to duże pieniądze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aurelia_
Wg mnie dobrym rozwiązaniem jest poszukanie na ten czas osoby, która będzie przychodzić do mieszkania i zajmować się kotem. Widziałam, że na www.kochajidbaj.pl są ogłoszenia takich osób. Można tam teraz konto bezpłatnie założyć. Zawsze to mniejszy stres dla kota, jak będzie u siebie, a nie zostanie przekazany w obce miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zupełnie nie widzę powodu do wyrzutów sumienia przez wyjazdy, każdy z nas kto ma pupila musi czasami albo chce wyjechać i ważne żeby zapewnić mu odpowiednią opiekę, ja ze wspomnianego już hoteliku kocie sprawki korzystam i wiem, że mój kot trafia w dobre ręce, do tego są bezpośrednio nad gabinetem weterynaryjnym co też znacznie mnie uspokaja i mogę cieszyć się wyjazdem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×